Żyję i miewam się świetnie :)
Dziękuję Wam za miłe komentarze i witam nowe obserwatorki :)
Troszkę mnie nie było, walczyłam w tym czasie z balkonem by nabrał przyjaznego wyglądu, przygotowania do Komunii która jest w niedzielę oraz Chrztu który mamy w sobotę też zajmują troszkę czasu, a do tego szykowałam zawieszki które będą podziękowaniem dla gości na wyżej wymienionych uroczystościach.
Zawieszki jeszcze czekają na drucik i będą gotowe do zapakowania :)
***
A teraz mój mały, domowy zakątek, jeszcze nie wykończony, ale jest. W planie mam jeszcze więcej kwiatów i pozbycie się tych patyczków, ale to jeszcze z 2 tygodnie do zmian więc chwalę się tym co mam ;)))
Kwiatki, które nie mam pojęcia jak się nazywają ;)
Moje pierwsze pelargonie
I w tle moja ukochana lawenda i świeczka na komary, myślałam, że po takiej zimie ich będzie mniej .... ależ się myliłam ;)
A tu z lampeczkami, które pięknie wyglądają wieczorem
i z tymiankiem, pięknie pachnie :)
z dzisiejszym nabytkiem ze sklepu ze starociami, dzwoneczki
i kawałek karmnika, codziennie odwiedzają nas wróbelki i kawki, ale wpada też w odwiedziny szkodnik sójka
i moje zioła, które nie rosną ale fajnie wyglądają, tabliczki ozdobiłam transferem i nawet jak nic nie wyrośnie to mi się podoba ;)))))
i paleta, którą malowałam jeszcze wczoraj wieczorem z latarką ;)
parasol, nie wiem po co, ale kolorystycznie mi pasował ;)
A tu mój Mini sprawdza czy działają lampeczki
Warto było upychać paletę do samochodu ;)))
A na piątek szykuję dla Was niespodziankę, troszkę związaną z moją malutką uroczystością, która w tym roku jest w cieniu wielkich uroczystości moich skarbów dlatego po świętuję z Wami na blogu :)))
Jeśli wytrwałyście do końca to bardzo dziękuję: Do piątkowego wpisu :)