Pokazywanie postów oznaczonych etykietą transfer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą transfer. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 maja 2014

124. Stare ale ukochane :) Drugie życie butów

Za oknem jeszcze słoneczko, straszą silnymi opadami ale mam nadzieję, że to tylko przezorność i na tym się skończy. Ja tak uwierzyłam w te dzisiejsze silne opady, że nie założyłam moich nowych-starych bucików ;)

Moje stare balerinki służyły tylko do jazdy samochodem gdyż w butach z obcasem nie prowadzę, ale  wyglądały już STRASZNIE !!! - z czego zdawałam sobie sprawę ale jak tu się pozbyć czegoś co się bardzo lubi ? 

Tak więc postanowiłam je odnowić i nadal z nich korzystać. W ruch poszedł materiał, nożyczki, klej szewski, tasiemka i trochę cierpliwości ;))

Wyglądały tak: (tak wiem, wiem, że strasznie)



A oto ich nowe wcielenie :)







 
 Jasne, że można kupić nowe, ale nawet nie wiecie ile to satysfakcji :)))

A teraz pracuję nad szafką, a to taka mała migawka z działań ;))




Miłego weekendu życzę i spokojnej pogody za oknem :)


poniedziałek, 9 września 2013

80. Wieczny kalendarz ...

W każdym domu zapewne znajdują się rzeczy, które leżą i założenia kiedyś mają się do czegoś przydać ;) Ja robiąc porządki znalazłam dwie drewniane kostki, miałam zrobić porządek i powinnam je wyrzucić skoro leżały nie potrzebne ale uznałam, że skoro je zostawiłam to teraz muszę je wykorzystać. Od jakiegoś czasu łaziło mi po głowie zrobienie tak zwanego ,,wiecznego kalendarza''. Do tej pory wszystkie jakie spotkałam w sklepach cenowo mnie troszkę przerastały. Tak więc wzięłam kostki w łapkę, farbę, wydrukowałam większą ilość cyferek i zabrałam się do pracy. 

Po wykombinowaniu jak umieścić cyfry na dwóch kostkach co troszkę czasu mi zajęło ;) przeniosłam je transferem, następnie wykorzystałam do stworzenia stelaża dla kostek pudełko, okleiłam je papierem kolorowym. Aby zaprezentować miesiące wykorzystałam patyczki od lodów w ilości sztuk 3, przecięłam je na pół, miałam już sztuk 6, a następnie po obu stronach umieściłam transferem nazwy miesięcy. 

Ozdobiłam tym co leżało pod ręką i powstało takie coś, co zamieszkało na działce ...






 Żeby pokazać jakiej jest wielkości pstryknęłam zdjęcie z baterią ,,paluszkiem'', pudełko do wykonania stelaża to pudełko po zapałkach, więc cały kalendarz jest malutki :)


Teraz już wiem, że zrobię sobie większy, w bieli do domu, a do wykonania tego potrzebne mi było:

  • kostki,
  • farba,
  • wydruk cyfr i nazw miesięcy,
  • klej wikol,
  • pudełko po zapałkach,
  • papier kolorowy,
  • patyczki od lodów,
  • klej na gorąco,
  • mini klamerki,
  • różyczki i koraliki do ozdoby.
A jeśli, będziecie miały ochotę zrobić same taki kalendarz, to rozmieszczenie cyferek na kostkach jest następujące:
na obu kostkach musi znajdować się 0, 1 i 2. A oprócz tego po trzy dowolne cyfry spośród 3, 4, 5, 6, 7, 8. Cyfra 9 jest nie potrzebna, mając cyfrę 6 wystarczy obrócić ją ,,do góry nogami'' :)

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za to że jesteście :))

środa, 19 czerwca 2013

71. Rzeczy zbędne i Fiu-Bździu ;)

Pogoda za oknem rozleniwia, więcej czasu spędzam teraz na powietrzu niż działając, trzeba korzystać z lata dopóki jest w końcu nie wiadomo czy to nie jedyne występy lata w tym roku ;) Szczerze mówiąc mam nadzieję, że nie bo urlop dopiero w sierpniu, a w naszym klimacie to nigdy nic nie wiadomo.

Kiedyś wspominałam, o moim małym ,,problemie'' zaginionych skarpetek podczas prania, do dziś zagadka nie została rozwikłana, filtry sprawdzone, pomysłów dokąd uciekają brak :) Są jednak jednostki, które wracają skruszone do tej swojej drugiej połówki i dlatego poczyniłam coś w stylu aresztu dla tych opuszczonych skarpetek ;)))


Rzecz zbędna i zupełnie niepotrzebna, ale wywołała uśmiech na twarzy domowników ;)

Wyhaftowałam również mini sówkę, którą mój starszy syn nazwał Fiu-Bździu i postanowił podarować Pani od dodatkowego języka angielskiego. Wyhaftowanie nie zajmuje dużo czasu gdyż jest malutka, a do tego pocieszna wyjątkowo ;)



Nadal walczę z półką, z której nie mogę pozbyć się warstw farby, nawet szlifierka nie do końca mi pomaga, ale uparta jestem i się nie poddam ;)
I tak to właśnie na robieniu rzeczy zbędnych mija mi czas ...

Jeszcze na koniec najnowszy mieszkaniec domowego ogródka stokrotka afrykańska



Dla tych co jeszcze nie wiedzą przypominam o moim Candy :))
Pa

wtorek, 4 czerwca 2013

69. Zielono mi ...

Po pierwsze - na początku witam wszystkie nowe obserwatorki, mam nadzieję, że nie będziecie się u mnie nudziły i chętnie będziecie do mnie zaglądać :)

Po drugie - Anulek, - dziękujemy serdecznie :)) Baba Jaga dotarła i wywołała uśmiech na twarzach dzieci, a taki chyba był zamiar więc się udało :)) Kto nie wie kim jest Anulek to zapraszam TU :))

Po trzecie - odkąd teoretycznie skończyłam szykować balkon na sezon wiosenno - letni to mogę stwierdzić, że prawie codziennie pada ;( Materac i poduchy leżą w pokrowcu i czekają na słoneczko, może się doczekają :) 
Za to jak patrzę na moje roślinki to im ta pogoda pasuje. Pojawiło się kilku nowych mieszkańców na balkonie, zioła rosną i chyba już nie zanosi się by przestały, a ja ciągle coś dokładam do wystroju i powstały kolejne deseczki ozdobione transferem, trochę tych deseczek jeszcze mam i też coraz więcej pomysłów :)))

Deszczyk pada więc zakupiłam sobie własne słoneczka w postaci słoneczników :)
(w tym tygodniu do kupienia po ok. 8 zł w LIDLU)

a obok białych mini gerber nie potrafiłam przejść obojętnie 
(Gerbery w cenie 4,9  zakupione w LEROY MERLIN)


gdyby latarenka była w innym kolorze pewnie bym jej nie kupiła, ale jak nie kupić jeśli pasje kolorystycznie ;)  (latarenka zakupiona w JYSK - cena 7,50)


  i deseczki, które poczyniłam do mojego ogródka ;)



W łapki wpadła mi też kolejna skrzyneczka po mandarynkach, stwierdziłam, że będą stały w niej słoiczki mojego Mini, pomalowałam ją niedbale i ozdobiłam łyżką i widelcem ;)

Oto efekt





 Piosenka ,,Zielono mi'' od kilku dni chodzi mi po głowie, stąd też pomysł na jedną z deseczek do domowego ogródka, a żeby nie było, że tylko ja ją nucę zapraszam do posłuchania piosenki w wykonaniu mojej ulubionej Kasi Nosowskiej :)


Do następnego posta idę nadrabiać zaległości na Waszych blogach :) Pa







środa, 15 maja 2013

65. Domowy zakątek

Żyję i miewam się świetnie :)
Dziękuję Wam za miłe komentarze i witam nowe obserwatorki :)

Troszkę mnie nie było, walczyłam w tym czasie z balkonem by nabrał przyjaznego wyglądu, przygotowania do Komunii która jest w niedzielę oraz Chrztu który mamy w sobotę też zajmują troszkę czasu, a do tego szykowałam zawieszki które będą podziękowaniem dla gości na wyżej wymienionych uroczystościach.



Zawieszki jeszcze czekają na drucik i będą gotowe do zapakowania :)

 ***
 A teraz mój mały, domowy zakątek, jeszcze nie wykończony, ale jest. W planie mam jeszcze więcej kwiatów i pozbycie się tych patyczków, ale to jeszcze z 2 tygodnie do zmian więc chwalę się tym co mam ;)))

Kwiatki, które nie mam pojęcia jak się nazywają ;)


Moje pierwsze pelargonie


I w tle moja ukochana lawenda i świeczka na komary, myślałam, że po takiej zimie ich będzie mniej .... ależ się myliłam ;)


A tu z lampeczkami, które pięknie wyglądają wieczorem



i z tymiankiem, pięknie pachnie :)




z dzisiejszym nabytkiem ze sklepu ze starociami, dzwoneczki

 

i kawałek karmnika, codziennie odwiedzają nas wróbelki i kawki, ale wpada też w odwiedziny szkodnik sójka




 i moje zioła, które nie rosną ale fajnie wyglądają, tabliczki ozdobiłam transferem i nawet jak nic nie wyrośnie to mi się podoba ;)))))


i paleta, którą malowałam jeszcze wczoraj wieczorem z latarką ;)


parasol, nie wiem po co, ale kolorystycznie mi pasował ;)


A tu mój Mini sprawdza czy działają  lampeczki


 Warto było upychać paletę do samochodu ;)))




A na piątek szykuję dla Was niespodziankę, troszkę związaną z moją malutką uroczystością, która w tym roku jest w cieniu wielkich uroczystości moich skarbów dlatego po świętuję z Wami na blogu :)))
 Jeśli wytrwałyście do końca to bardzo dziękuję:  Do piątkowego wpisu :)