Obserwatorzy

czwartek, 3 lutego 2011

Moje pierwsze wyróżnienia :)

W ostatnich dniach mój blog otrzymał 2 wyróżnienia :)
Jedno od Marzycielki,   a drugie wyróżnienie od Olinki85. Dziewczyny bardzo wam dziękuję :) Bardzo miło wiedzieć, że ktoś tu zagląda i że czasem komuś coś się spodoba .
Zgodne z zasadami przekazuję wyróżnienia kolejnym 10 osobom. Większość blogów to blogi "hendmeidowe", ale nie wszystkie :)

Kolejność zupełnie przypadkowa:
1. Blog Ani - Moje Zielone Wzgórze - Blog Ani był jednym z pierwszych, na który zaczęłam regularnie zaglądać.
2. Blog Magdy - Fantazje Kulinarne Magdy K.  - Mój ukochany blog kulinarny
3. Blog Marcina - Krótko o filmie - blog z którego regularnie czerpię wiedzę co zobaczyć w kinie i w TV :)
4. Blog Ani - Na tarasie - blog z którego czerpię natchnienie i pozytywną energię Ani :)
5. Blog Kasi - Made in Kasia - miejsce pełne cudownych pomysłów, wspaniałych prac no i co najważniejsze, jego autorka Kasia kobieta pełna pasji, miłości, energii- taki blogowa dobra duszyczka :)
6. Blog Sylwii - Sylwerado -  cudne miejsce, cudna osoba :) Mnóstwo pomysłów i wspaniałych prac.
7. Blog Kasandry - Mój dom moja ostoja -Niepowtarzalne przedmioty, których wykonanie jest perfekcyjne.
8. Blog  Wilka w owczej skórze - Rękoczyny - Wspaniały blog bardzo zdolnej i przesympatycznej osóbki.
9. Blog Myszki - The Mouse House - Miejsce przepełnione wspaniałymi  i niepowtarzanymi tworami :)
10. Blog Alexls - Destination Art - Osoba uzdolniona w kierunkach wszelkich możliwych, a wszystko pokazane na tym wyjątkowo pięknym blogu.

Mimo mojej krótkiej obecności w blogowym świecie wiem, że różne osoby mają różne podejście do wyróżnień. Proszę nie czuć się zobowiązanym do przekazywania dalej :)

Pozdrawiam

Agata

niedziela, 30 stycznia 2011

Filcowy zestaw i szycia ręcznego lekcja pierwsza


Witam wszystkich po małej przerwie, w czasie której wcale nie odpoczywałam.
Zajęłam się troszkę swoim zdrowiem, co niestety przyniosło zgubne skutki, bo jedna wizyta pociągnęła za sobą następne i następne :) No i tak między jednym, a drugim gabinetem lekarskim w wolnej chwili postanowiłam kupić już dawno planowany filc. Filc, który kiedyś zachwycił mnie na blogu jednej wspaniałej babki;) Kasi.
Filc dotarł do mnie kilka dni temu i kiedy wzięłam go w ręce nie wiedziałam zbytnio jak się do niego zabrać. Pomysłów miałam tysiące, ale obawiałam się, że moje małe doświadczenie w szyciu spowoduje, że cały zakup może skończyć w koszu. Na całe szczęście okazało się, że jest to niezwykle wdzięczny materiał, wybaczający wiele błędów.

Zastanawijąc się, który pomysł zrealizować jako pierwszy, przypomniałam sobie, że na blogu Kasi widziałam kiedyś pojemniczek w którym się zakochałam. Postanowilam więc spróbować uszyć coś podobnego.
I tak powstał pojemniczek na różności. Przy okazji jego wykonania przekonałam się jak relaksującym zajęciem jest szycie ręcznie. Muszę przyznać, że szyłam ręcznie chyba po raz pierwszy w życiu, ale człowiek uczy się cale życie. Polecam to zajęcie na stresy dnia codziennego :)


Drugi powstał filcowy "koszyczek" na szklankę



Potem pierwsza filcowa podkładka pod kubeczek z poranna kawą :)
(na zdjęciu jeszcze przed ostatecznym wykończeniem)


Tak prezentuje się cały zestaw



Kasiu bardzo Ci dziękuję za pomoc :) Dzięki Tobie zdobyłam idealny filc, o ciągle dostarczanym z Twojego bloga natchnieniu już nie wspomnę.



No to biorę się za resztę podkładek, bo ta jedna to tak sama nie najlepiej się czuje.
Życzę Wam cudnego, słonecznego poniedziałku.
Agata

sobota, 15 stycznia 2011

Zabawa "podaj dalej" :) Zapraszam

Witam w tą deszczową sobotę.

Na poprawienie sobie humoru no i może jeszcze komuś przy okazji, przyłączyłam się do zabawy "podaj dalej" którą znalazłam na blogu Krzyzykami malowane.

Zasady zabawy:

1) Musisz posiadać blog.
2) Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć 
wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni. 
3) Każda z tych osób organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezent wykonany przez siebie
4) Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie. 

No to co, ktoś chętny na filcaki? Postaram się uwinąć szybciej niż w 365 dni :)
Pozdrawiam i czekam na trzy komentarze,

Agata

piątek, 7 stycznia 2011

Fioletów nigdy dość

Myślałam, że moda na fiolet minęła jakiś czas temu. Ostatnio słyszałam w radiu, że kolorem roku 2011 jest różowy, od jego pudrowych jasnych odcieni do nasyconej fuksji. Patrząc jednak na zapasy mojej wełny, wyraźnie widać jak kurczy się regularnie uzupełniany zapas czesanki fioletowej. Moda jak się okazuje modą, trendy trendami a my nadal kochamy fiolety :) I w ostatnim czasie, za każdym razem gdy ktoś prosi mnie o wykonanie kolczyków czy bransoletki, po pytaniu o kolor padają magiczne słowa " może by tak fioletowy", " o ten fioletowy jest piękny" :P I tak powstały kolejne korale w tych właśnie odcieniach, a kolejne dla Oli, są w trakcie tworzenia.



Tak więc wskazówka dla Pań, które często piszą i pytają o zakupy dla początkujących filcomaniaczek- fioletowa czesanka jest obowiązkowym zakupem.

Dla urozmaicenia pokażę wam jeszcze kolczyki, w bardziej wiosennej bo żółto-zielonej tonacji,






oraz rzecz, za której wykonanie nie mogłam się bardzo długo zabrać czyli mój próbnik kolorów.




Co prawda od chwili jego wykonania zapasy czesanki powiększył się o wiele odcieni, ale pewno i one znajdą już niedługo swoje miejsce w próbniku.

Patrząc tak teraz na ten próbnik, to tak sobie myślę po co ja go robiłam, skoro ostatnimi czasy innej czesanki od fioletowej nie ruszam :P , ale może w końcu ktoś przełamie ten wrzosowo-lawendowy trend i rzuci się na bardziej wiosenne kolory.
Ja już sobie obiecałam, że w weekend biorę się za kolory ziemi. Może one mało wiosenne, ale uwielbiam kolor ziemi, szarość kamieni :) Będzie pięknie.

Dziękuję Wam bardzo za odwiedzanie mnie i za wszystkie miłe słowa, a już niedługo zaproszę na kolejną rozdawankę :) Zaglądajcie
Miłego wieczoru :*

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Czas zaległości czyli idą Świeta wielkimi krokami


Witam po długiej przerwie mile Panie i Panowie -bo jak się okazało i Panowie do mnie zaglądają :)
Zaległości, zaległości...
Czasu tak mało ostatnio i doba taka króciutka, a obowiązków rodzinno-zawodowo-prywatno-porządkowych w ostatnich dniach tyle, że nawet nie miałam kiedy napisać.
Wigilia zbliża się wielkimi krokami, a w mojej rodzinie taki zwyczaj, że przed kolacją wigilijną staramy się uporządkować wszystkie zaległe sprawy oraz uregulować wszystkie, nawet najmniejsze finansowe zobowiązania :)
Zabieram się więc za zaległości.
Po pierwsze idąc za wskazówkami Sylwerado nie poprzestałam na uszyciu jednego woreczka. Powstały kolejne, które wraz z biżuteryjno-filcową zawartością "poleciały" w świat. O ich zawartości przekonają się Panie, które wygraly Mikołajkowe candy. Kochane moje jeszcze raz przepraszam, że tyle to trwało. Mam nadzieję, że jeszcze przed świętami paczuszki dotrą do Was.


Po drugie obiecałam jakiś czas temu pokazać, co znalazło się w woreczku, który pewna przemiła Agata otrzymała na swoje urodziny(niestety zdjęcie nienajlepszej jakości)



Jakiś czas temu pokazywalam Wam korale pszczółki, do których w późniejszym czasie dorobiłam bransoletkę w tych samych kolorach



A więc wszystkei podarunki, ktore obiecałam w candy zostały wykonane i wysłane.
Wszystkie zamówienia zostały zrealizowane :)
Jestem jeszcze w trakcie mojej pierwszej wymianki z Anią, ale o jej wynikach jak już listonosze przebiją się przez zaspy i dotrą do naszych domków :)

Tyle chciałabym jeszce zrobić przed Świętami, ciekawa jestem czy znajdę czas. W kolejce czekają pierniki z masy solnej, piękne filcowe łyżwy wypatrzone u Alexls, upieczenie pierniczków, wykonanie przepysznych trufli, na które przepis na fantazjach kulinarnych MagdyK . Dam znać ile z tego uda mi się zrealizować.
Spokojnej nocy no i spokojnych i owocnych przygotowań do świąt :)

felt jewelry , necklaces , bracelets , earrings

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Ho, ho, ho czyli losowanie mikołajkowego candy

Mimo niesprzyjających warunków pogodowych, nieposłusznego internetu i innych przeciwności losu w końcu udało się przeprowadzić losowanie.
Na początku, zanim jeszcze zdradzę wyniki, bardzo chciałam wszystkim podziękować za udział. Ilość osób chętnych przerosła wszelkie moje oczekiwania- aż 71 osób zostawiło swój komentarz.


No dobra nie zanudzam :)




W roli głównej dzisiejszego wieczoru
( a więc w roli maszyny losującej)
wystąpił mój chrześniak Tytusek.


Losowanie miało dosyć burzliwy przebieg :) w końcu po długim mieszaniu losów, zdecydował się na tej jeden.. I tym oto sposobem pierwsza nagroda w postaci turkusowych kolczyków i bransoletki powędruje do....Myszki (The Mouse House )
Cieszę się tym bardziej, że całkiem niedawno to ja przygarnęłam od Myszki kilka wspaniałych upominków :)

Z okazji dużego zainteresowania postanowiłam wylosować także drugą nagrodę...
Nagroda druga - filcowa niespodzianka powędruje do.... Marty (Marta-berceuse)


Obiecałam także filcowy upominek dla jednej z osób, które obserwują mojego bloga. Losowanie nastąpiło już bez pomocy Tytuska, który jak widać na zdjęciach nie mógł doczekać się smakołyków pozostawionych przez Mikolaja.
I tak z osób obserwujących szczęście uśmiechnęło się do .....
Magnoli (magnolia-craft.blogspot.)

Serdecznie wszystkim gratuluję, mam nadzieję, że prezenty się spodobają.
Dziewczyny czekam na Wasze adresy, cukierki postaram wysłać jeszcze w tym tygodniu.

Całuski dla wszystkich. Bardzo dziękuję Wam, że zaglądacie, komentujecie :) To lepiej niż redbule dodaje skrzydeł i chęci do dalszej pracy.
Spokojnej nocy

wtorek, 30 listopada 2010

Woreczek na prezent czyli moja pierwsza randka z maszyną do szycia

Jakiś czas temu zobowiązałam się ( dumna jak paw, że komuś się moje filcaki spodobały) wykonać prezent urodzinowy dla żony mojego znajomego. Prezent co prawda jeszcze się robi, ale w tak zwanym międzyczasie pomyślałam, że wypadałoby to wszystko jakoś ładnie zapakować. I tutaj pomyślałam o mojej nowiutkiej maszynie do szycia, którą dostałam na urodziny. Jakoś nie było jeszcze okazji, żeby ją porządnie wypróbować. Zasiadłam więc do maszyny i z pomocą Sylwerado stworzyłam mój pierwszy prezentowy woreczek. Nie jest oczywiście idealny, ale starałam się bardzo. Kurs na szycie woreczka tutaj. A efekty mojej pracy poniżej.


Mam nadzieję, że się spodoba obdarowanej. Pozdrawiam zaglądających do mnie :)