Latem była Norwegia...
Podróż w jedną stronę trwała dwa dni. Chcieliśmy przejechać Skandynawię samochodem.
Od Nynashamn, gdzie zjechaliśmy z promu aż do miejscowości Lavan (100 km na zachód od miasta Alta!) jechaliśmy i jechaliśmy. Warto było! Dla tych widoków warto się pomęczyć.
Najmniej przyjemny moment - ustawianie się na promie.
To już fiordy w okolicy Alty:
Ten żółty to nasz domek!!!
Miasteczko na mikroskopijnej wyspie:
A w takich jaskiniach na pewno znajdują się skarby Wikingów!
Pewnego ranka odwiedziły nas orki!
I takie widoki mieliśmy z tarasu naszego domku...
Zdjęć z wycieczki mamy tysiące, Nie sposób się nimi pochwalić... Ale pokażę jeszcze tylko, co zrobiło na mnie ogromne wrażenie i chwyciło mnie za serce!
W Finlandii i Norwegi, w najzwyklejszych marketach, w najmniejszych osadach można nabyć takie oto skarby!!!!
Widzicie w tle pudełeczka z jedzeniem????
Cały stojak z drutami i szydełkami Addi!!!!
A wełny w większości naturalne: owcze, bawełny i z renifera!!!!! Sztuczności prawie żadnych....
Jak w Raju!!!!