Urodziny to taki szczególny dzień, gdy podświadomie chcemy być w centrum uwagi. Pragniemy niespodzianek, miłych życzeń, deklaracji przywiązania, dowodów miłości i sympatii. Jednym słowem - chcemy by ktoś o nas myślał i pamiętał. I nie ma w tym absolutnie nic złego.
Nie każde jednak urodziny są czasem radosnym. Niekiedy możemy mieć dość. Nie chcemy wtedy choćby zdmuchnąć świeczek na kiepskim torcie, w towarzystwie ludzi, których nawet nie lubimy. Czasami po prostu chcemy wyskoczyć przez okno. I zniknąć.
to wszystko jest potrzebne by móc stworzyć wytrawnego Czytelnika.
środa, 13 lutego 2013
niedziela, 3 lutego 2013
Uwaga! Produkcja taśmowa! Czysta niefikcyjna fiksacja
Jestem bardzo wygadana. Nic dziwnego - nauczyłam się mówić przed tym jak nauczyłam się chodzić. W życiu mi to jednak nie przeszkadza, czasami może nieco utrudnia kontakty z ludźmi, którzy znudzeni mym gadaniem i bezskutecznymi próbami wtrącenia słówka lub dwóch, szybko tracą zapał. Początkowo blog był dla mnie przede wszystkim miejscem, gdzie mogłam się wygadać - z czasem dopiero stał się czymś niezwykłym, czymś więcej :)
A teraz, po raz pierwszy w historii mego bloga zdecydowałam się ograniczyć, zmniejszyć, zebrać w jedno kilka książek i opisać je wspólnie w mini-recenzjach. Nie będą to książki przypadkowe, raczej pieczołowicie dobrane, raczej takie, które warte są uwagi, lecz nie znalazłam czasu (i już pewnie nie znajdę) by je pojedynczo Wam zaprezentować. Jednym słowem w tym nieregularnym cyklu prezentować będę przede wszystkim me dinozaury czytelnicze. Zapraszam!
Czysta niefikcyjna fiksacja
Tam gdzie się pojawią i zostaną rozpoznani sieją zamęt. Często pozostają jednak zwyczajnie nierozpoznawalni, potrafią wmieszać się w tłum, zagubić, prowadzić grę pozorów. Nie przestają tylko obserwować. I pisać. Reporterzy, podróżnicy, felietoniści, eseiści. Jakkolwiek byśmy ich nie nazwali wszyscy wywodzą się z jednego nurtu, z jednej, bardzo prostej, idei - opisywać otaczającą nas rzeczywistość. A że czasami będzie to zwykła wieś na Mazurach, innym razem tropikalna dżungla plądrowana przez gang brutalnych dzieci, a jeszcze innym bajkowa sceneria środkowej Europy nadaje tym historiom jeszcze więcej kolorytu. Poznajcie ich proszę i zapamiętajcie - oto pisarze non-fiction.
A teraz, po raz pierwszy w historii mego bloga zdecydowałam się ograniczyć, zmniejszyć, zebrać w jedno kilka książek i opisać je wspólnie w mini-recenzjach. Nie będą to książki przypadkowe, raczej pieczołowicie dobrane, raczej takie, które warte są uwagi, lecz nie znalazłam czasu (i już pewnie nie znajdę) by je pojedynczo Wam zaprezentować. Jednym słowem w tym nieregularnym cyklu prezentować będę przede wszystkim me dinozaury czytelnicze. Zapraszam!
Czysta niefikcyjna fiksacja
Tam gdzie się pojawią i zostaną rozpoznani sieją zamęt. Często pozostają jednak zwyczajnie nierozpoznawalni, potrafią wmieszać się w tłum, zagubić, prowadzić grę pozorów. Nie przestają tylko obserwować. I pisać. Reporterzy, podróżnicy, felietoniści, eseiści. Jakkolwiek byśmy ich nie nazwali wszyscy wywodzą się z jednego nurtu, z jednej, bardzo prostej, idei - opisywać otaczającą nas rzeczywistość. A że czasami będzie to zwykła wieś na Mazurach, innym razem tropikalna dżungla plądrowana przez gang brutalnych dzieci, a jeszcze innym bajkowa sceneria środkowej Europy nadaje tym historiom jeszcze więcej kolorytu. Poznajcie ich proszę i zapamiętajcie - oto pisarze non-fiction.
Etykiety:
Afryka bardziej dzika,
Bałkany,
bdb,
bdb+,
biografia,
cogitatio,
db+,
lektury,
Nagroda Nike,
pożyczone,
reportaż,
Reporterskim Okiem,
rodzime,
W.A.B.,
Wydawnictwo Czarne,
Wydawnictwo Literackie,
Znak
Subskrybuj:
Posty (Atom)