sobota, 24 sierpnia 2013

75 samo piękno, najsłodsze maliny i najkwaśniejsze jeżyny

 Piękne jest morze, prawda? Piękny jest odgłos szumu morza i szumu morskiego wiatru, który rozrywa włosy we wszystkie strony.

 Piękne jest uczucie, gdy spacerując brzegiem po plaży zimna fala wody otula stopy na moment, wraca skąd przypłynęła, by dać miejsce następnej.


























A to? To po prostu wygląda pięknie, kojarzy mi się z wielką wolnością. Frunąć. Jak ptaki - fruną tam gdzie chcą, gdzie ich oczy poniosą, gdzie coś je zaciekawi. Piękne więc musi być uczucie, w którym poczuć się można jak ptak. Wolny ptak, który nic nie musi i bierze jego życie takim jakie ono jest.
Unosić się w powietrzu, poczuć się lekkim jak piórko na podniebnym wietrze i frunąć. Z marzeniami. Do celu.


























W Gdyni jest ulica Owsiana.

A ja dzisiaj ugotowałam rano owsiankę. Mocno ulepkową owsiankę, naprawdę to był gęścior na 200%! Wszystko przez to, że tato zużył mleko do swojej kawy i nie miałam co dolać, a wody nie chciałam za bardzo przelać by nie zepsuć smaku. Mimo to - owsianka była wspaniała. Zresztą, kto nie lubi takich mega łychostajnych gęstych owsianek? :) Z malinkami i jeżynkami w środku, jak i na wierchu wbitymi w tą gęstą masę. Bo w Sopocie są najsłodsze maliny! I najkwaśniejsze jeżyny (jednak jest to stwierdzone po pierwszych w życiu jeżynach).


Dzisiaj molo i kino letnie. Film "Duma i uprzedzenie", który od dawna chcę oglądnąć. Wspaniale będzie zobaczyć go na molo, przy morzu, na leżakach, na wieczornym powietrze. Ubranym na cebulkę, bo w końcu to wieczór nad morzem, a ja jestem zmrźluchem.