Do kawy oczywiście ciacho. Babeczka jagodowa prosto z cukierni ;)
Oraz ciastko kawowe.
I jeszcze obraz całości. Przepiękny wzór zawdzięczam pewnej, niesamowicie uzdolnionej, dobrej duszyczce. Babeczki możecie znać z niedawnego SAL-u. Kolory dobierałam na oko, korzystając z zasobów muliny, którą kupiłam do zupełnie innego haftu. Oryginalny był tylko jasnozielony oraz bladoniebieski.
Obecnie wyszywam ciasteczka- pieguski.
Czuję wiosenne ożywienie. Wiosnę widać również na Waszych blogach, a także na stronie Knitty.com, moim ulubionym czasopiśmie dziewiarskim ;-) mają trochę skomplikowane wzory, ale wszystkie są przepiękne.