Właśnie przeczytałam na blogu Wiesi o tym, iż 15 maja obchodzimy w Polsce Dzień Niezapominajki. Przyznam, że usłyszałam o nim po raz pierwszy. Wikipedia 'powiedziała', że to " święto przyrody obchodzone corocznie 15 maja, mające na celu promowanie jej walorów, stałe przypominanie o ochronie środowiska i zachowaniu różnorodności biologicznej Polski." a miał być ustanowiony na przekór Walentynkom. Hmmm...nie za bardzo pojmuję co mają Walentynki do ochrony przyrody polskiej, jakoś logiki mi tu brak, ale myślę sobie i wyobrażam...niebiesko w sklepach, niebieskie pluszaki, gadżety i niezapominajka symbol pamięci, miłości nie tylko męsko damskiej, wręczana symbolicznie wszystkim bliskim nam osobom, byłoby fajnie, kolorowo, oryginalnie, może by się przyjęło, ale Polska póki co niczego nie wypromowała i nie sądzę, że kiedykolwiek wypromuje a o dzisiejszym dniu praktycznie nikt nic nie wie. Tak samo żal mi Dnia Kupały, naszego słowiańskiego święta o którym z roku na rok jest ciszej, Litwini i Łotysze mają wtedy dzień wolny, i jakoś nie wstydzą się tego święta. Nasi przodkowie palili ogniska, szukali kwiatu paproci a my mamy za to bardzo oryginalne Walentynki i gryzący się z polską tradycją Halloween. Szkoda wielka, może w końcu mielibyśmy coś oryginalnego i naszego, polskiego, no ale lepiej się kłócić o krzyż i pomniki niż zajmować takim głupotami.
Wystarczy polityki wracam do ogrodu :) Niezapominajki w ogrodzie oczywiście mam, fotografie też :)
Wystarczy polityki wracam do ogrodu :) Niezapominajki w ogrodzie oczywiście mam, fotografie też :)