W okolicach grudnia zrobiłem koledze takie dwa brodate toporki:
Wykute w pełni poprawnie technologicznie - z dwóch kawałków, korpusu ze starego żelaza i stalowej nakładki. Osada jest zawija na i zgrzewana, co dobrze widać dzięki włóknistości materiału po trawieniu. Przy okazji okazało się, że mniejszy ma dodatkowy zgrzew na brodzie, będący dziełem dawnego kowala, którego nie zauważyłem na początku jak wybierałem materiał do kucia. Trochę mnie zdenerwował, ponieważ zaczął się rozwarstwiać w trakcie kucia, ale na szczęście sytuacja została opanowana i ostatecznie wszystko posklejałem pod młotkiem w całość.