Pokazywanie postów oznaczonych etykietą galeon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą galeon. Pokaż wszystkie posty

piątek, 12 sierpnia 2011

Od tego się zaczęło

Nigdy nie opowiadałam od czego zaczęła się moja przygoda z zapałkami. A zaczęła się już dobrych parę lat temu. Pierwszymi drobiazgami, które skleiłam z zapałek były dwa, śmieszne mikro domki, być może kiedyś je pokażę. Jednak tak naprawdę pierwszą bardziej poważną, większą rzeczą, jaką się zajęłam był okręt. Wspominałam o nim na blogu o TU (dla zainteresowanych surowy stan statku o TU).
Zaczęłam go kleić bardzo dawno, będzie dobrych kilka lat. Nie jestem w stanie określić dokładnej daty, ale wiem, że było to na pewno po emisji pierwszej części "Piratów z Karaibów" w tv ;) Nie da się ukryć, że uwielbiam ten film i klimat, w jakim jest utrzymany.
Po obejrzeniu "Piratów..." zaczęłam poszukiwać różnych pirackich statków, dowiedziałam się też, że okręt  Jacka Sparrowa to ten sam, który można zobaczyć w filmie "Bunt na Bounty" z Melem Gibsonem. Nie było rady - musiałam spróbować skleić coś pirackiego ;) oczywiście jeszcze wtedy nie wiedziałam, że zajmie mi to tak długo ;D Samo sklejenie kadłuba szło mi dość gładko, bardziej ociągałam się z pobejcowaniem no i zrobieniem masztów i olinowania. Długo, długo zastanawiałam się jak to zrobić. Przyszedł jednak dzień, w którym postanowiłam nie rozpoczynać żadnych zapałczanych projektów, póki nie skończę statku. Ostatecznie zdecydowałam wzorować się na wyglądzie "Piotra z Gdańska" z MM. Dziś galeon wygląda tak:

Wybaczcie, że zasypałam Was tyloma zdjęciami, ale chciałam pokazać jak najwięcej detali statku. Dla utrzymania klimatu trochę wspaniałej muzyki z wiadomego filmu ;)

Pozdrawiam podglądaczy!

poniedziałek, 22 listopada 2010

Pudełeczko Agi + Galeon

Kolejne pudełeczko z zapałek. Nieduże, dość kolorowe. Robione z nudów w wakacje, więc już jakiś czas temu... początkowo nie miało właściciela, teraz wpadło w łapki Agnieszce. Bez większych udziwnień, czyli zero wypalania, tabliczek, kwiatków itp. Tym razem poeksperymentowałam z kolorami. Założenie było proste: miało wyglądać jak wyjęte z wody, takie w mule i porostach hehe. Wyszło oryginalne jak sądzę. Jednak jestem zadowolona, bo to pierwszy raz jak mieszałam różne farby i bejce. 
 Wymiary: 11x9x8cm

Jestem mile zaskoczona komentarzem od nati, która podrzuciła mi fajny pomysł. A dokładnie zapytała czy może kiedyś bym nie wrzuciła małej sesyjki z serii jak to jest zrobione, czyli zdjęcia w trakcie powstawania zapałkowych pudełeczek. Pomysł świetny i bardzo za niego dziękuję. Myślę, że niebawem odważę się na coś takiego.

Tymczasem wrzucam dość komiczne zdjęcia ukazujące progres w mej stoczni hehe. Proszę się nie śmiać, że tyle mam klamotów na stole, jednak pracuję w małym pokoiku i lubię mieć wszystko pod ręką :D
Proszę zwrócić uwagę na jakże zmyślny sposób utrzymywania w pionie żagla - niezbyt chciało mi się trzymać tak bez ruchu żagielek ok. 40 min (bo tyle potrzeba mniej więcej, żeby klej zaczął wiązać), zwłaszcza, że łapki mi się trzęsą i taka opcja nie wchodziła w grę. Wykorzystałam to co miałam w zasięgu ręki: klej, słoik z rozpuszczalnikiem i szklankę po herbacie. To się nazywa pomysłowość hehe.

A tak mi dziś gra:  AC/DC - Shoot To Thrill

Pozdrawiam podglądaczy!

środa, 17 listopada 2010

Galeon

Przedstawiam dziś Wam jeden ze starszych projektów, w sumie jeszcze nie skończony, ale co tam. Zaczęłam go majstrować już lata świetlne temu hehe. Nawet szczerze powiem, że nie pamiętam kiedy. Inspirowany filmem "Piraci z Karaibów: Skrzynia Umarlaka", a film nie nowy, więc troszkę czasu upłynęło od otwarcia mej stoczni. Na dzień dzisiejszy wygląda już inaczej, polakierowany, brakuje mu tylko dwóch żagli no i olinowania, ale te muszę podejrzeć gdzieś na jakimś modelu bo głupio byłoby spaprać tyle pracy jakimś kiepskim wykończeniem. Za jakiś czas pojawią się następne fotki :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...