przyszedł czas. Jedna z tych osób musiała mieć do mnie bardzo żelazne nerwy, wykute ze stali tak hartowanej, że nic i nikt nie mógł ich rozbić. Mowa tu o Marcie z meis ideis , która stwarza klimat niepowtarzalny, tak cudny, że nie mogłam się oprzeć urokowi. Poprosiłam ją o torbę. Niby żaden kłopot. Niby. Tylko wtedy, gdy wie się co masz chcieć. Proste? Hahaha. Uwierzcie, wcale nie. Na szczęście Marta jest bardzo cierpliwa. A ja z jednego pomysłu do drugiego po trzeci. Główkowałam i myślałam. Wpadł niespodziewanie i został. Potem mój problem w wyborze. Chce się mieć wszystko. Wybór nie jest prosty. Cóż. Rzut orzeł- reszka wszystko wyjaśnił. I oto jest! Dziękuję Ci Martuniu! I wymianka. Trudna sprawa. No bo jak trafić w gust osoby, którą się nie widziało, nigdy nie rozmawiało. Zna się tylko z tych krótkich migawek internetowych. Po omacku, delikatnie i z wyczuciem przygotowałam kilka maleństw dla Angeliki z szymka-blog . Dziewc...
galeria-splot.pl zaprasza