O PANU KACZYŃSKIM
DZIELNYM DZIELNIKU
śpiewa Mirek Hrynkiewicz
śpiewa Mirek Hrynkiewicz
...
Panie Kaczyński, panie Kaczyński
co ci kazało, co ?
wypuścić z piekieł dawne demony
by nawiedziły nasz dom
by nawiedziły nasz dom.
Było dla wszystkich tak oczywiste
kto tu jest dobry, kto zły
po tej złej stronie zdrajcy czerwoni
by nawiedziły nasz dom.
Było dla wszystkich tak oczywiste
kto tu jest dobry, kto zły
po tej złej stronie zdrajcy czerwoni
a po tej dobrej my
a po tej dobrej my
Staliśmy razem przeciw czerwonym
gdy ty rzuciłeś nam w twarz
pełną plugastwa puszkę Pandory
co podzieliła nas
co podzieliła nas.
Panie Kaczyński, panie Kaczyński
na cóż ci było to ?
kiedy my z czoła gnój ocieramy
czerwoni śmieją się w głos
czerwoni śmieją się w głos.
Zwycięstw jest mało w naszych annałach
miesiące symbole klęsk
ten jeden sierpień zajaśniał pięknie
ty klęskę widzieć w nim chcesz
Tylko zwycięstwa przynoszą chwałę
niech pozna je cały świat
pamięć o klęskach, to dla nas lekcja
niech w naszych sercach trwa
niech w naszych sercach trwa
Panie Kaczyński, panie Kaczyński
jak milczeń mam gdy ty
nawet ten sierpień
zamieniasz w klęskę
dzieląc na dobry i zły
dzieląc na dobry i zły
dzieląc na dobry i zły
(...)
Panie Kaczyński, panie Kaczyński
czemu nas dzielisz dziś
na dobrych, co w ciemno idą za tobą
I złych, co nie chcą tam iść.
Złych, co nie chcą tam iść.
Twoją ostoją ci, co się boją
nowych, nieznanych dni.
A ty ich mamisz tym, czym socjalizm
przez lata mamił ich.
Panie Kaczyński, panie Kaczyński
Znów dzielisz, chcesz, czy nie:
Na dobrych, tych, co boją się więcej
I złych co boją się mniej
złych co boją się mniej
Na twym sztandarze Jezusa niosą
Lecz jakąś inną ma twarz.
Ten z Galilei kochał nas wszystkich
Twój tylko niektórych z nas.
Jezus prawdziwy nie mieszka w Toruniu
On mieszka z nami, ja wiem.
On kocha Żyda i Rosjanina
Niemca i ciebie, i mnie.
Niemca i ciebie, i mnie.
Panie Kaczyński, panie Kaczyński
Zamiast obdzielać nas w krąg
tą jezusową miłością wielką
ty dzielisz każdy nasz dom
ty dzielisz każdy nasz dom.
Mąż przeciw żonie, kłótnie dozgonne
Kto lepszym Polakiem był
Łóżko pod nimi wzdłuż przełamane
Jakże odnajdą się w nim ?
Syn przeciw ojcu, wnuk przeciw dziadkom
A przeciw siostrze brat
W tylu rodzinach stół przerąbany
Jak mają chleb na nim kłaść
Jak mają chleb na nim kłaść
Panie Kaczyński, panie Kaczyński
Dom nasz i łóżko, i stół,
nawet Jezusa z krzyżem drewnianym
przepiłowałeś na pół
przepiłowałeś na pół
Kto ciebie skrzywdził anioł czy diabeł
Że tak odpłacasz nam
Dzielisz i ranisz i wiek upłynie
Nim wyliżemy się z ran
Zatykam uszy, nie chcę już słyszeć
Kto tu jest dobry, kto zły
Czas i historia na to odpowie
Ale nie dziś i nie ty
Ale nie dziś i nie ty
...