czwartek, 23 lutego 2017

ZNAKI CZASU



bez komentarza


niemy krzyk


*




znalezione w sieci




znalezione w sieci




Durnota rządzących to wina opozycji
dlatego rządzący jednomyślne za lobbystami

??!


*

DRZEWA UMIERAJĄ STOJĄC
PYCHA KROCZY PRZED UPADKIEM
DURNOTA DOSTAJE SKRZYDEŁ
 
*

Tak nawiasem :
kiedy byłam mała, to w naszym domu mieszkała pewna pani, która, jak teraz panprezes, okrutnie zadzierała nosa, była ponoć, jak panprezes, z najwyższej półki. Wszyscy nazywali ją "na strychu urodzona" nawet nie wiem, jak miała na imię. Maniery miała z półki najniższej a pogardę wylewała na wszystkich niczym panprezes. Pierwszego sortu była, z własnego nadania, jak się okazało.


*

                        bez przyjemności polecam Malina M *                          

strona liiil  

wtorek, 14 lutego 2017

WALENTYNKOWO


WALENTYNKOWY
UŚMIECH ZOSTAWIAM :





A tak na marginesie :

hmmm - "ten pan" (rzecze minister) broni chłopaka za pieniądze,
a , przepraszam, Prokuratura to u nas za darmo pracuje ?


*

                        z przyjemnością polecam Malina M *                          


sobota, 4 lutego 2017

PAN DLA MNIE BYŁ

PAN DLA MNIE JEST
PAN DLA MNIE BĘDZIE

BOHATEREM

Panie Prezydencie ! Jest Pan Wielki 
i tej wielkości nikt i nic Panu nie odbierze !




Pamięć mam dobrą, nie zapomniałam w czyje imię szliśmy wtedy, dzięki komu potrafiliśmy pokonywać własny strach. Nie zapomniałam dzięki komu nie traciliśmy wtedy nadziei, gdy ręce opadały, beznadzieją zionęło, wydawało się, że wszystko stracone - był Wałęsa, jego imię jeszcze podrywało, jeszcze mobilizowało, jeszcze zagrzewało ... Tak to był WAŁĘSA, nie Kaczyńscy, nie inni. Inni byli, oczywiście, ale to nie ich imię zbierało ludzi do kupy i dawało moc. Cokolwiek teraz zrobią kreatorzy historii, nawet jeśli na uszach, albo drabinkach, staną, nawet jeśli wszystkie podporządkowane im instytucje, nawet jeśli eksperci z ich nadania, nie wiem co stwierdzą, to nic nie znaczy ...




Gdy wiał prawdziwy wiatr historii jakoś nie urosły im skrzydła, teraz to mogą sobie najwyżej takie z PCV przyprawić. Było co było - teraz kreatorzy historii nie przeskoczą muru, trzeba było wtedy przeskakiwać, wtedy się narażać, wtedy rodzinę poświęcać. Trzeba było wtedy mieć charyzmę, prowadzić do walki, a nie teraz dywagować. Od dywagowania wolności nie mamy, od przeskoczenia muru - tak.




Och, jaką radochę mają teraz ci sprawiedliwi, ci najsprawiedliwsi, najbardziej kryształowi, najwięksi bohaterowie. Z góry spoglądają, oceniają, w łaskawości swojej wybaczają ... no przecież by mogli nie wybaczyć, łaskę robią łaskawcy.

Och nareszcie niektórzy mogą przywalić, dokopać, dołożyć, albo pochylić się z obrzydliwą, obłudną troską nad biednym starym człowiekiem. Och jacy oni teraz bohaterscy, wszystkowiedzący, jak łatwo potępiają no bo oni lepsi sprawiedliwsi ... a gdzie wtedy byli ?
No gdzie oni byli ? Poświęcili swoje rodziny, swoje dzieci, swój dom i życie rodzinne ? Przeskoczyli jakikolwiek płot, ot choćby płot własnego wygodnictwa ? Co ja mówię, jaki płot ? oni ze strachu przed kimś o innej skórze, barykadują się w domu i nie rusz co moje, oni ze strachu przed sierotami z Aleppo zastanawiają się tygodniami, jakie to na nas niebezpieczeństwo te sieroty mogą sprowadzić  ... I oni chcą przeprosin od tego, który wszystko rzucił, poświęcił ???!


 Wałęsie nikt i nic nigdy nie odbierze chwały człowieka,
który doprowadził do upadku komunizmu w naszej części świata. 


Niestety, świadomość tego faktu działa jak płachta na byka, na tych wszystkich, którzy wtedy siedzieli cicho, albo zrobili o niebo mniej, niż by teraz chcieli nam pokazać. Ci ludzie, nie robiąc wtedy nic, albo niewiele, dziś są czyści. Im teczek nie zakładano, a jeśli nawet, to jakoś tak dziwnie się składa, że to właśnie tylko ich teczki bezpieka fałszowała! Dziś, będąc u władzy mogą się mścić na Bohaterach naszej Wolności. Mogą wystawiać młodych harcowników z IPN-u, którzy siepaczy ZOMO widzieli najwyżej na obrazku. Mogą ich ustami wylewać pomyje. Mogą ? niestety, mogą i pozwalają sobie bez ograniczeń, maja wszak pełnię władzy. Historia o nich i tylko o nich, ma pisać pamiętniki chwały. Kropka. Tak chce wódz.

Może milionom swoich te pamiętniki napiszą, może każą innym obowiązkowo te pamiętniki czytać, a nawet egzaminy z nich zdawać, nihil novi sub sole, już to przerabialiśmy. Ale historia toczy się kołem ... jak pisał Herbert wystrzelony pocisk obiega kulę ziemską i w plecy trafia tego, który wystrzelił . Strzelają w Wałęsę słowami haniebnymi ... haniebne słowa do nich powrócą.

Jest jeszcze wiele milionów ludzi, którzy napisać sobie historii od nowa nie pozwolą, albo pamiętają, albo im rodzice pamięć przekazali  ... jeszcze jest nas bardzo wielu , waszych czapek, kreatorzy historii, na nas nie wystarczy, nie łudźcie się ...


PAN DLA NAS BYŁ
PAN DLA NAS JEST
PAN DLA NAS BĘDZIE

BOHATEREM
Panie Prezydencie !


*

                        z przyjemnością polecam Malina M *                          

strona liiil  

środa, 18 stycznia 2017

PANIE KACZYŃSKI

czyli ballada

O PANU KACZYŃSKIM
DZIELNYM DZIELNIKU


 śpiewa Mirek Hrynkiewicz
                       
                              

...

Panie Kaczyński, panie Kaczyński 
co ci kazało, co ?
wypuścić z piekieł dawne demony
by nawiedziły nasz dom
by nawiedziły nasz dom.

Było dla wszystkich tak oczywiste
kto tu jest dobry, kto zły
po tej złej stronie zdrajcy czerwoni
a po tej dobrej my
a po tej dobrej my





Staliśmy razem przeciw czerwonym
gdy ty rzuciłeś nam w twarz
pełną plugastwa puszkę Pandory
co podzieliła nas
co podzieliła nas.

Panie Kaczyński, panie Kaczyński
na cóż ci było to ?
kiedy my z czoła gnój ocieramy
czerwoni śmieją się w głos
czerwoni śmieją się w głos.  

Zwycięstw jest mało w naszych annałach
miesiące symbole klęsk
ten jeden sierpień zajaśniał pięknie
ty klęskę widzieć w nim chcesz




Tylko zwycięstwa przynoszą chwałę
niech pozna je cały świat
pamięć o klęskach, to dla nas lekcja
niech w naszych sercach trwa
niech w naszych sercach trwa

Panie Kaczyński, panie Kaczyński
jak milczeń mam gdy ty
nawet ten sierpień
zamieniasz w klęskę
dzieląc na dobry i zły
dzieląc na dobry i zły
(...)

Panie Kaczyński, panie Kaczyński 
czemu nas dzielisz dziś
na dobrych, co w ciemno idą za tobą
I złych, co nie chcą tam iść.
Złych, co nie chcą tam iść.

Twoją ostoją ci, co się boją
nowych, nieznanych dni.
A ty ich mamisz tym, czym socjalizm
przez lata mamił ich.





Panie Kaczyński, panie Kaczyński
Znów dzielisz, chcesz, czy nie:
Na dobrych, tych, co boją się więcej
I złych co boją się mniej
złych co boją się mniej

Na twym sztandarze Jezusa niosą
Lecz jakąś inną ma twarz.
Ten z Galilei kochał nas wszystkich
Twój tylko niektórych z nas.

Jezus prawdziwy nie mieszka w Toruniu
On mieszka z nami, ja wiem.
On kocha Żyda i Rosjanina
Niemca i ciebie, i mnie.
Niemca i ciebie, i mnie.




Panie Kaczyński, panie Kaczyński
Zamiast obdzielać nas w krąg
tą jezusową miłością wielką
ty dzielisz każdy nasz dom
ty dzielisz każdy nasz dom.

Mąż przeciw żonie, kłótnie dozgonne
Kto lepszym Polakiem był
Łóżko pod nimi wzdłuż przełamane
Jakże odnajdą się w nim ?




Syn przeciw ojcu, wnuk przeciw dziadkom
A przeciw siostrze brat
W tylu rodzinach stół przerąbany
Jak mają chleb na nim kłaść
Jak mają chleb na nim kłaść




Panie Kaczyński, panie Kaczyński
Dom nasz i łóżko, i stół,
nawet Jezusa z krzyżem drewnianym
przepiłowałeś na pół
przepiłowałeś na pół




Kto ciebie skrzywdził anioł czy diabeł
Że tak odpłacasz nam
Dzielisz i ranisz i wiek upłynie
Nim wyliżemy się z ran

Zatykam uszy, nie chcę już słyszeć
Kto tu jest dobry, kto zły
Czas i historia na to odpowie
Ale nie dziś i nie ty

Ale nie dziś i nie ty

... 






*
 

                        z przyjemnością polecam Malina M *                          

strona liiil  




sobota, 14 stycznia 2017

JUŻ 25 ! ! !


ŚWIATEŁKO
 DO NIEBA


niech leci ... niech świeci
do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej





Niech świeci własnym światłem i światłem odbitym, niech ogrzewa serca, topi lód obojętności. Niech oświeca, wychowuje, kształtuje w młodych poczucie, że obok jest drugi człowiek ... że trzeba go zauważyć, trzeba się z nim podzielić, trzeba mu pomóc, trzeba coś dla niego zrobić.

To wspaniała akcja, daje ogromnie korzyści
i te wymierne, i te niewymierne.

"Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili"  Słowa jasne proste i czytelne. Przynajmniej dla mnie. Cokolwiek znaczy dla mnie COKOLWIEK, nie cokolwiek pod warunkiem, że w odpowiednim miejscu czasie i z odpowiednimi osobami, a już broń Boże z Jurkiem Owsiakiem. Cokolwiek i już !

Orkiestra robi fantastyczną rzecz - pokazuje młodym, jak dobrze można się poczuć, gdy zrobi się coś dobrego dla innych. Jeżeli ktoś raz to poczuje, zostanie mu na całe życie. Zapamięta to ! Żadne nauki, pouczania, czy opowiadania nie dadzą tego, co da osobiste przeżycie. "Nie ma w umyśle czego nie było było w zmyśle" mawiał filozof. W tym przypadku jego powiedzenie nabiera szczególnego sensu. To, co będzie się działo na naszych ulicach, to będzie wspaniała lekcja. Godzina wychowawcza - jak dawać nie oczekując w zamian zapłaty.





Jest wiele organizacji, które pomagają, choćby Caritas. Każdy może znaleźć w nich dla siebie miejsce, w jednej bądź w kilku, czy choćby jak ja, w dwóch bo wspieram i CARITAS, i WOŚP. Chwała Jurkowi za to, że pozwoli dawanie przeżyć osobom, które do tych innych organizacji nigdy by nie trafiły. To rodzice powinni uczyć młodych, ale jest jak jest, czasem nie potrafią, czasem nie zwracają na to uwagi. Tak często powtarza się dzieciom - jesteś tego wart, tutaj słyszą - inny jest tego wart. I niech słyszą, do końca świata i o jeden dzień dłużej !!!

Dlatego niech wszelkie organizacje, które mogą i chcą czynić dobro, czynią je. A my nie próbujmy ich sobie przeciwstawiać ! To bez sensu.
Nie niszczmy jednego dobra w imię drugiego.




Wspierasz CARITAS - nie mów WOŚP jest zła i interesowna.
Wspierasz WOŚP - nie wieszaj psów na CARITASIE.

*

ROZGRYWANIE TO WODA NA MŁYN
nie dajmy się rozgrywać !


A rozgrywanie się zapowiadało. Szczęściem rozgrywki spełzły na niczym, nie pożywią się judzeniem ci, co pożywić się zamiar mieli. Post mili państwo, post ! Caritas i Orkiestra nie stoją przeciwko. Potrzebne było "spotkanie na szczycie" to się spotkanie odbyło.

Tak o spotkaniu mówi Jerzy Owsiak.
"To w sumie historyczne spotkanie w siedzibie naszej Fundacji, było także pretekstem do długiej rozmowy o pomaganiu potrzebującym, a w szczególności ludziom w podeszłym wieku. Naszych gości zaprosiliśmy też do odwiedzenia 15 stycznia naszego finałowego miasteczka'” 

Tak mówi  Dyrektor Caritas Polska:
"Każdy, kto działa na rzecz bliźniego jest godny szacunku. Caritas Polska nie podejmuje żadnych działań przeciwko Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, nie konkuruje z nią ani nie szuka porównań. Ilość problemów społecznych i osób potrzebujących zainteresowania i wsparcia w Polsce jest ogromna. Jest tu miejsce dla każdego, kto angażuje się w pomoc dla bliźniego. Apelujemy o szacunek, wsparcie i przestrzeń do działania dla wszystkich ludzi i organizacji dobrej woli oraz o zaprzestanie podziałów i konfrontacji.
Prosząc o szacunek i pokój, postanowiliśmy przekazać na aukcję XXV Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy lampę oliwną w kształcie gołębia pokoju, wykonaną przez chrześcijan z Bliskiego Wschodu (...)."

A tak rzecze, o słowach Caritasu, pierwszy, dyżurny katolik pisu:
"Tekst ten,niezależnie od intencji jego autorów, jest gorzej niż błędem, jest zbrodnią"

Ot i cały Terlikowski, pisowski spec od wiary nadziei i miłości ...
Ci, którzy w tak bezkresnej miłości bliźniego swego, takie złote myśli wyrażają, niech idą swoją drogą. Mam na myśli obie strony. A my się cieszmy ze wszystkimi, nikomu nie odmawiajmy prawa do dawania, do radości, do pomagania na swój własny sposób...

Jest tyle światła, tyle dobroci, tyle wyciągniętych rąk ...
Jest tylu głodnych, chorych, bezdomnych, zapomnianych
którzy na to światło dobroć i ręce czekają ...
NA NAS CZEKAJĄ !

*

DZIAŁAJMY !
jak kto może, jak kto chce, 

puszki ! zbiórki ! akcje! aukcje ! ... do wyboru i koloru, 
nawet bez ruszania się z domu



             


Gdybym była bogata, deedle deedle, bubba bubba deedle deedle dum, gdybym była bogata ... to bym w tej aukcji udział brała. Ech, gdzie mi tam. Nawet gdybym ze skrzypcami na dach wylazła, to nic mi nie da, no, chyba, że wylicytuję moje, hmm, debety.


Nie wylicytuję, więc sobie zagrałam w wirtualnym orkiestrowym serduszku. Bardzo proste. Podaję link, wystarczy kliknąć:




ALE TO SZYBKO IDZIE !!!!  
byłam 1808, było 64 427zł ... a juź !


Kiedyś byłam ambasadorem WOŚP.
W zeszłym roku na stronie WOŚP opowiedziałam swoją historię. W tym roku dostałam od Organizatorów maila z prośbą, o wyrażenie zgody na publikację w książce. Pewnie wszyscy, którzy pisali. dostali. Wiem, ale i tak ucieszyłam się ogromnie.



Jak tylko będzie możliwość kupię książkę,
 może akurat ... zresztą i tak bym kupiła.


Wracając jeszcze do tego, co będzie się działo na naszych ulicach, co będzie się działo na naszych oczach i w naszych sercach - bez ludzi współczujących, współodczuwających, ludzi, którzy nie kalkulują, nie ważą argumentów, nie przeliczają, świat byłby zimny, zły i ponury, więc:

cieszmy się że dobro wychodzi na ulice i krzyczy jestem !
cieszmy się, że wychodzi też wtedy, gdy go nie widzimy.
Dobro, to dobro. Jest jednego sortu.



  Moje foto-światełko. Niech cieszy oczy,
niech leci ... niech świeci


*

                        z przyjemnością polecam Malina M *                          

strona liiil  

czwartek, 5 stycznia 2017

OBYŚ **** !!! TY BULU

płyną z głębi serc życzenia, i nadzieja zakwita  ...
może nareszcie ?

Gdy Prezydent Komorowski trafił do szpitala od razu  pomyślałam sobie - nooo, teraz się zacznie jazda. To co się jednak zaczęło, przeszło moje wyobrażenia. To już nie tylko nienawistne komentarze, to życzenia śmierci ! Ile radości dała niektórym ta choroba ! Ile satysfakcji ! Ile w nich jak to tryumfalnie piszą: "nadzieji" Prezent od losu pod choinkę dostali, wprawdzie spóźniony, ale co tam. Nareszcie sprawiedliwość wymierzona - BUL w szpitalu - hurrrra !!! ależ się cieszą.

Różnie bywało. Na różne sposoby obrażali się wzajemnie politycy, różnie się obrażali ludzie, ale satysfakcja, że ktoś chory, to nowość, życzenia śmierci to nowa jakość .... no, może nie całkiem nowa, wszak pisowska dziennikarka nie tak dawno żądała kary śmierci dla Tuska, a wtórował jej całkiem niezły chórek. Ech - wysyłało się polityków na księżyc, w kosmos, do wariatkowa, ale żebyś zdechł ?!!!... tego nie było,

 No to już jest.




„Zdychaj, ty ch...u od WSI”,
„odczuwam wielką satysfakcję”,
„kara boska”, „nie żal mi go”

Kara boska według katolika !!!!
Dzika satysfakcja dla katolika !!!! 
no wprost prezent "dla Dzieciątka" na Trzech Króli ...
To się w głowie nie mieści ...

A pisowski wicemarszałek nie kryje satysfakcji:
"Szybko dobre samopoczucie odwróciło się od PBK."

I słodziutko dodaje: 
"Życzę mu powrotu do zdrowia i "odrobiny"refleksji na szpitalnym łóżku"

O jak ja kocham ten słodziutki jad,
taką lepką i fałszywą życzliwość, kapiącą od hipokryzji ... brrrr




JAK SOBIE POMYŚLĘ, CO BYM CHCIAŁA RZEC,
TO SOBIE MYŚLĘ - SZCZĘŚCIEM MAMCIA NAUCZYŁA MNIE,
BRZYDKO SIĘ NIE WYRAŻAĆ ..

Więc tylko życzę refleksji panu marszałkowi, 
choć wiem, że refleksja w tym przypadku niemożliwa.
Może "lajki" dadzą mu coś do myślenia ??? 

*


                                               Malina_  M *                                           

strona liiil   


poniedziałek, 2 stycznia 2017

TAKA-OWAKA WIZJA

kurwizją, jak na ironię narodową, zwana osiągnęła dno. Dno, dna.
Nie powiem, że bruku sięgnęła , bo bruk to dzieło sztuki w porównaniu z tym, co  pisowska telewizja zaserwowała swoim (pis)telewidzom w sylwestrowy wieczór. Otwarcie sezonu, czyli medialne wejście smoka pisowskiego. Nawiasem, nie wiedziałam, że to się smok nazywa ...

Autor szopki rzekł onegdaj -  "my wygraliśmy więc morda w kubeł"
Hmmm, w kubeł tym razem to autor, nie naszą mordę, ale własne obrzydliwe pomyje, popłuczyny dowcipu, wylał. A jaki z siebie zadowolony. To się dopiero pisowi podoba. 


PROSZĘ - OTO PISOWSKIE GUSTA :




Ech - celnie w te gusta trafił "szopką"prezes Kurski.
Ten to nosa ma, wie gdzie konfitury i co lud prezesa kupi na pewno ...
Utrzyma się prezes Kurski. na stołku. Takiego skarbu prezes Kaczyński się nie pozbędzie. Oooo, nie !

BRAWO - TAK OTO OCENIA SWOICH WYBORCÓW PIS ...
wyższa półka , pierwszy sort , nie ma co mówić kultura i intelekt wręcz powalająct. Nas powala, elektorat pisu, jak sobie na forach poczytałam, cieszy i bawi. Jaki elektorat takie igrzyska, taka kultura ...
Cha, cha, cha - ale h...wy ten Rzepliński, no boki zrywać panowie i panie. Tak, tak, panie też, do was też adresowane

Pisowska "Szopka w muzeum" 

Hmm, rzeczywiście, pewnie kiedyś to wiekopomne, artystyczne dzieło, do jakiegoś muzeum trafi, najlepiej pod adekwatnym tytułem - 

"jak rządowa gadzinówka walczyła z opozycją 
w czasach naczelnika Jarosława" 

Jedno "artystyczne" dzieło pokazałam, resztę odpuszczę, wulgarne, rasistowskie i tak ociekające wazeliną, że strach.  Napomknę tylko, że cielsko Pani Komorowskiej bardzo było wymowne i wymownie świętoszkowato zasłonięte, a te żydowskie akcenty przy Sikorskim, to wprost majstersztyk, a wycieczki do hitlerowskich Niemiec, czy na plantację niewolników ... ile w tym pisowskiej finezji, pisowskiego gustu , pisowskiego smaku i intelektu - cały pis 

BRAWOOOOO
biiiiis !!!!! elektorat z zachwytu jęczy ...

Wysoko was, zwolennicy pisu, cenią w tej waszej telewizji,
wysoko cenią wasz intelekt  - taka oto kultura dla was, dla mas ...


podoba się ? a spróbowałaby nie !


GRATULUJĘ
WEJŚCIA W TEN NOWY ROK

*


                                                Malina_  M *                                              

strona liiil   

sobota, 31 grudnia 2016

W ŻYCIU I W POLITYCE



OBY 
NAM SIĘ DOBRZE DZIAŁO !





A że działo to armata  ... oby nam się armatało !


W SZCZĘŚCIU, W ZDROWIU
NA TEN NOWY ROK !!!
2017
*


                        z przyjemnością polecam Malina M *                          

strona liiil  .
 

piątek, 9 grudnia 2016

PRZERYWNIKI


POLITYCZNE ?
BEZ POLITYKI ?


zagadkowy ...




Spośród moczarów i rogoży 
wołam do ciebie duszo przeklęta: A kysz! A kysz! ... 
Nie, nie, to tylko czarna mucha plujka, a nie nimfa.





modowo-lansowy ...




 kalesony piękne, markowe,
a gdzie szlafmyca ?


*


                                                Malina_  M *                                              

poniedziałek, 21 listopada 2016

W IMIĘ PREZESA

czy może w imię PARTII ? bo na pewno nie w imię Boga, Honoru, czy Ojczyzny, odbywa się teraz polowanie na czarownice i partyjna zemsta.

Zaczęło się obrzydliwe grzebanie w życiu prywatnym, szukanie za wszelką cenę haków, zgodnie z niegdysiejszym "dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie" ... no i się znachodzi w końcu bez winy jest tylko jeden wódz i naczelnik, z minimalnymi winami wyznawcy naczelnika a reszta, na resztę jest już "odzyskana " prokuratura. Zaczęli od Lublina, teraz kolej na Łódź przyszła i na Panią Prezydent.

Człowiek w prywatnym życiu może mieć różne sytuacje, to wiemy wszyscy, a skoro wiemy, to wiemy też, że jak się mocno pogrzebie, prześwietli, to się czegoś dogrzebie ... może podpłacił ktoś w szpitalu ? może nie spłacił jakiegoś kredytu ? może coś sobie na boku pożyczył, bez informowania fiskusa ? nie ??? to dalej, ooo jest - wzięła kredyt i oświadczyła, że ma zabezpieczenie  - jest !!!! mamy ją - dokopać, zgnoić, opluć i osądzić - będzie dobrze dobrej zmianie.

Macie ją ???  A my nie damy !!!



Nie damy !!! nie pozwolimy !!! my murem. Sporo nas, na Fb, na ulicy ...




Dobra zmiana to kryształy i ideały, czy aby na pewno ? w końcu ideał prezes pożyczał na leczenie Mamy, czy CBA grzebało w pożyczce, czy dociekało w sprawie podatku? Tu cisza, ok ! tu rozumiemy. Zresztą ja pierwsza rozumiem, dla swojej Mamy też bym pożyczyła nie zastanawiając się nad jakimiś umowami, nawet od diabła i też bym zaryzykowała. Tu się akurat tak znowu nie dziwię, że dobra zmiana nie drąży. No tak, tu nie drąży, tu taka ludzka jest ... ale na dziecko czarownicy - skąd ! tu już widzi - pod sąd z czarownicą !!!!
Bo proszę, jaka to świnia z czarownicy, zaryzykowała poświadczeniem nieprawdy, żeby dostać kredyt dla ratowania dziecka, kredyt spłaciła, jak i prezes oddał, a jakże, ale to nie jest ważne ... ważne błoto, co się przylepi i pręgierz, wszak opozycyjne czarownice pod pręgierz to honor, dla ojczyzny stos warto podpalić ... o Bogu, w tym kontekście, to lepiej nie wspominać, imię Boga w dintojrę miesza wyłącznie szatan, żeby ludziom w głowach namieszać.

Dura lex, sed lex, oczywiście tylko dla przeciwników.
Ma być paragraf - jest paragraf, błoto się przykleiło, usłużni dziennikarze dotąd elektoratowi obrzydzać czarownicę będą, aż stanowisko przypadnie dobrej zmianie, wtedy już będzie jak trzeba. W końcu o polowanie na władzę tu chodzi, a trofeum kolejny odzyskany stołek. Kto nie z nami, ten przeciwko nam, a ręka na nas podniesiona ... To już było, ale znowu wraca, przecież jakoś samorządy trzeba odzyskać.

Pamiętam święte oburzenie pisu na zegarek Nowaka, od czci i wiary odsądzili ministra, zachłystywali się strasznym czynem i nieuczciwością, jakim było nie zgłoszenie w zeznaniu zegarka o wartości ponad 10 000. Pis wtedy szalał .... pisowska prokurator taką mowę wygłosiła, że elektorat zrozumiał iż to oszust i bandyta.
Teraz pisowi odwróciła się perspektywa i diametralnie zmienił punkt widzenia. minister szyszko nie tylko nie zgłosił kolekcji, wartej mniej więcej tyle co słynny zegarek Nowaka, minister nie zgłosił też "stodoły" wartej bagatela , około pół miliona ... zapomniał biedaczek, czy jak ? Ale minister to kryształ, wzór uczciwości i żadna tam prokuratura, chociaż bada, nie odważy się zareagować wprost proporcjonalnie do reakcji na zegarek Nowaka. Prokuratura już uleczona, dobra zmiana tam nastała, oporni na banicję skazani, kto będzie ryzykował zadarciem z władzą ? Minister ostoi się jak nic, zresztą kryształowa dobra zmiana niczego złego w tym przypadku nie widzi, więc paragrafu szukać nie zamierza, a gdyby się nawet taki znalazł, to tyle dywanów ... dadzą radę !

W końcu Misiewicz ma się dobrze,
następni Pisiewicze w natarciu ...
a kto im zabroni ?

W końcu prawo "odzyskane" to i
sprawiedliwość musi być po ich stronie


*


                                                Malina_  M *                                              


strona liiil  




piątek, 11 listopada 2016

NUTO ŚWIĘTA, OJCZYZNO






Wiele pieśni na świecie
ze stulecia w stulecie,

ale jest ton jedyny,
z samej głębi, z głębiny;





 

od kolebki do grobu
ton ten idzie za tobą;
byle szmer, byle nuta,
a już wiesz, że to tutaj:





 

szyba w słońcu uśpiona -
pelargonia czerwona;
parę gwiazd, parę ptaków,
a już wiesz, skąd ten akord;



*


Rzadko na moich wargach -
Niech dziś to warga ma wyzna -
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.




Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.






Widziałem, jak do Jej kolan -
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.



 
Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.
Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje

*


Kraju mój, kraju barwny
pelargonii i malwy,
kraju węgla i stali,
i sosny, i konwalii,





grudka twej ziemi w ręku
świeci nawet po ciemku;
tyś mój w śniegu, w spiekocie,
tu dziad spoczął, tu ojciec;



 *

 A nad tą dolą - niedolą
Poranna nieci się zorza,
Na pieśń mą, Ojczyzny pełną
Spływa promienność jej Boża.


 W mej pieśni, bogatej czy biednej -
Przyzna mi ktoś lub nie przyzna -
Żyje, tak rzadka na wargach,
Moja najdroższa Ojczyzna.

*

A nam, którzyśmy w drodze,
niechaj flaga łopoce,
żeby blask szedł z dni naszych,
dni mozolnych, odważnych,
w wiek sławą złotolistną,
nuto święta, ojczyzno!





 MISTRZU ILDEFONSIE
 MISTRZU JANIE


            

Takie oto dzisiaj
Ojczyzny naszej granie



*

Konstanty Ildefons Gałczyński
Jan Kasprowicz
Mój Dziadziu i jego Brat



*

                                                Malina_  M *                                              
strona liiil  

czwartek, 29 września 2016

SMOLEŃSKA RÓŻA DLA ...


Pani Ewo

gdybym w życiu potrzebowała pomocy, to chciałabym na swojej drodze spotkać takiego Człowieka, jak Pani. Pani dostała swój czas i wypełniła go dobrem i obecnością. Swój czas dostał też wtedy Antoni Macierewicz i co? czym go wypełnił ? stanął przy swoich "poległych" ? ależ skąd !!! uciekł bohatersko spod Smoleńska .. a nuż też by musiał polec ? Jak kuriozalnie brzmi teraz to jego - "polegli w katastrofie smoleńskiej, stańcie do apelu! " Kuriozalnie jest przy każdej okazji wmuszane smoleńskiego apelu w tych, którzy świętują prawdziwie poległych. Zmusić wojsko to pan minister potrafi, ale siebie zmusić nie potrafił, tego tchórzostwa nie zmyje milionem smoleńskich apeli.

*

Oglądałam kilka dni temu wywiad z Ewą Kopacz. Tyle wywiadów w życiu widziałam, ale po raz pierwszy udało mi się w oczach dziennikarza zobaczyć niekłamany szacunek. Bezcenne. To  za Smoleńsku. Ten sam szacunek widziałam wcześniej w oczach księdza, który tam wtedy był i na własne oczy widział armagedon i piekło. A szacunek tych, dla których wtedy tam była Ewą Kopacz ? Pewnie część osób i wdzięczność, i szacunek odczuwa, ale na pewno nie jest to część, wyznająca pisowską religię smoleńską. Ta religia nie uznaje wdzięczności dla nikogo, poza swoimi wyznawcami. Zamiast róży bez kolców, kolce bez róży, a do tego uderzenia w twarz. To nasza nowa, utrwalona przez pis, tradycja, nowy sposób podziękowania. Tak dziękuje ten, który siebie prawdziwym Polakiem i prawdziwym katolikiem nazywa.




Ewa Kopacz.
Według prezesa pis powinna odejść w dożywotniej hańbie. Za co? za ogromne serce, które innym oddała ?!! za te nieprzespane noce, za przekroczenie siebie samej, za to, że ona, drobna kobieta twarzą w twarz stanęła z tym, z czym nie potrafili zmierzyć się silni mężczyźni?!
Drobna kobieta z charakterem siłaczki, taka sobie zwykła minister i nagle dokonała rzeczy wielkich, po tej katastrofie największych, przez te dni była tam po kilkanaście godzin na dobę, bez spania i jedzenia, nie tylko patrzyła na ból i nieszczęście, nie tylko psychicznie pomagała, Ona robiła tam rzeczy, na które mało kogo byłoby stać. To co robiła, to nasz prezydent, jeszcze jako poseł Duda, nazywał zbrodnią. Cóż - po piętnastu minutach takiej zbrodni większość z nas, przez długie miesiące, budziłaby się w nocy ze strachem i krzykiem. Ilu ludziom, ilu rodzinom oszczędziła tego, co najgorsze, a przecież to nie było jej obowiązkiem. Było odruchem serca. Zgłosiła się na ochotnika.

O ileż łatwiej uronić łzę na wizji, zapalić znicz czy nawet z sentymentem wspomnieć politycznego wroga, to takie wzniosłe, wielkie i czyste, nie to co latanie po prosektorium i przeglądanie zawartości lodówek, prawda? Co ci, którzy najbardziej dzisiaj krytykują, zrobili wtedy? Upudrowani w studiach łzy wylewali, ale to przecież jest łatwe, w studio ciepło i pachnie, i strasznych widoków nie ma, można wrzasnąć że ruskie trumny, że ci tam byli to wszystko źle i że podli są. Nikt potem kamieniem nie uderzy za to co się zrobiło – bo się zrobiło wielkie NIC. Jak łatwo się teraz stawia pod pręgierz i wymierza cios, dostatecznie silny, by własne sumienie zagłuszyć.

Jak łatwo teraz nową religię się tworzy. Bo to już jest religia, a po czym widać ? Choćby po tym, że jej wyznawcy, ponoć jedyni prawdziwi katolicy, jakoś po śmierci Jana Pawła II nie wychodzili przez długie lata, co miesiąc, żeby Go uczcić,  ale żeby uczcić wielkiego Lecha wychodzą. To jak to jest ? Na prawdę Lech bardziej godzien czczenia? Wyznawcy jakoś przyjęli do wiadomości, że ze względów konserwatorskich Krzyż Papieski nie może stanąć przed pałacem, ale tego, że nie może tam stanąć pomnik Lecha, w żaden sposób nie przyjmują. To jak to jest ? Lech bardziej godzien czci ? Wygląda, że bardziej. To jak to jest - która religia ważniejsza ?


 Jest bożek - są pomazańcy. Rodzi się kult jednostki.

A jak łatwo teraz o BURZĘ MÓZGÓW,
o kuriozalny pomysł by jadącą brzozę zderzyć z samolotem ??? !!!.
Myślałam, że to koszmarny żart, z gatunku czarnej komedii ale skąd !!! nic z tych rzeczy, to całkiem na serio dywagacje naszych wielkich speców od zamachu smoleńskiego. Słynna podkomisja, złożona ze słynnych naukowców, pracujących za kosmiczne wprost pieniądze, bo aż 3,6 miliona rocznie, przyznała, że taki wariant rozważano ... w trakcie burzy mózgów. Ech, panom specom zagotowało się chyba ... na tak kuriozalny pomysł to tylko ta grupa wpaść mogła. Brzoza przymocowana do samochodu ? za przeproszeniem do dachu, czy może przez dach i ukorzeniona wewnątrz ? Że im też przez głowę coś takiego przeszło. Odpuścili, bo uznali za niebezpieczne prowadzenie do zderzenia tego rozpędzonego samochodu. O prowadzącym samolot to już nie pomyśleli, a do pilotowania to niby by miał być ochotnik ? kamikadze z pisu ? a może z kodu, w razie czego o jednego mniej.
Wielki nadmuchany balon, sztuczna mgła, zamach, wybuchy i .... pufff - czas mija a "komisja niczyja", niczego nie znalazła na potwierdzenie, upss, znalazła dowody, ale nam dowodów nie pokaże . Dlaczego ? oooo - to już tajemnica pana Antoniego.  Koń by się uśmiał, tyle, że durna zmiana konie w Janowie zajeździła i koniom do śmiechu nie jest. Czy ja się dziwię, rezultatom badań tych specjalistów od lotniczych katastrof ? nie. Wystarczy mi popatrzeć na specjalistę sekcji lotnictwa. Ni mniej, ni więcej to ... architekt. Kolega po fachu, z tej samej Izby. Kuknęłam sobie do Izby - specjalista nawet jako architekt czynny, ma biuro i całkiem niezłe domki jednorodzinne projektuje. Ale sorry, skończyliśmy tę samą uczelnię i ja WIEM czego na temat samolotów ten pan tam się mógł nauczyć. Pan spokojnie może zaprojektować lotnisko, nawet największe na świecie ... ale do katastrof samolotowych przygotowanie ma jak do ... no mniejsza o to. Jeśli na wykłady pilnie uczęszczał, to wiedzieć powinien, że łuk to nie to samo, co zakrzywiona belka, chociaż identycznie wygląda. Ale siły w tym i w tym zupełnie różne, bo siły zależą od tego, czy podpora ruchoma, czy stała. To niby jak to miało być z tą pędzącą brzozą i badaniem sił ??? chę ??? Teraz podkomisja w skład komisji weszła, a tam zgodnie z prawem tylko specjaliści z tej dziedziny znaleźć się mogą. Nooo - wynika mi, że jestem specjalistką od katastrof lotniczych. Projektuję sale operacyjne - to może ze mnie ekspert od operacji na otwartym sercu ?

Jak łatwo teraz się nową historię kreuje. Niestety kreując na siłę tragedię zmienia się w tragifarsę, a nawet w farsę. Zmuszanie do czczenia przy każdej okazji i jeszcze szantaż, to kuriozum, rodem z czasów słusznie minionych. Do czego prowadzi, to przekonaliśmy się już w historii. Najgorsze jest używanie ludzi do osiągania własnych celów. Najgorszy jest ten taniec na grobach, wyciąganie ciał. Zgoda, pisowskie rodziny tego chcą, ale są jeszcze inne rodziny, są jeszcze inne matki, żony, dzieci i funduje się im ogromne cierpienie, w imię czego ??? w imię udowodnienia, że był bałagan, a niby co miało przy takim armagedonie być ? Trzeba było stamtąd nie wiać, z podkulonym ogonem, tylko porządku przypilnować, a nie teraz cyrki, dla uspokojenia sumienia, wyprawiać.

Jak mówią - polityka to dziwka, ale jak patrzę na ten koszmarny taniec na trumnach, to chce mi się znacznie mocniej powiedzieć ...

Czas weryfikuje ludzi.
Czasu nie da się cofnąć, ci których tam wtedy zabrakło już niczego nie mogą zrobić, na nic teraz apele, wtedy trzeba było ...
ale na to potrzeba odwagi, tej prawdziwej, nie tej taniej, bez ryzyka ...

Ta moja róża jest dla Pani
tylko tyle mogę, to moje dziękuję, z całego serca
mnie nie byłoby stać na to, czego Pani dokonała
niezmiennie od lat za to podziwiam ...


*

                                                Malina_  M *                                              
strona liiil