Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miś. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 grudnia 2015

Podaruj misia

Krysia to uszyła - podaruj misia miś tilda

Fundacja TVN, Rossmann i Allegro prowadzą akcję charytatywną Podaruj misia. Akcję piękną, w którą jest zaangażowanych mnóstwo cudownych ludzi (a choćby Dorota Wellman, którą uwielbiam po całości ale i całe morze innych fantastycznych ludzi), w tym roku świętującą swoją dziesiątą rocznicę. I ogólnie wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden wielki niesmak spowodowany faktem, że misie które kupujemy są produkowane w Chinach. Dla mnie osobiście jest to niesmak tak ogromny, że nie potrafię go przeskoczyć. Bo jak można pomagać jednym krzywdząc i wyzyskując tym samym drugich? Ja wiem, że gdyby produkcja tych misi miała się odbywać w Polsce, to cena 50,00zł za misia byłaby bardzo nierealna, musiałaby być dużo wyższa i przez to pewnie o wiele mniej osób by się zdecydowało na zakup misi, ale może warto by było spróbować? Skoro są pieniądze na znanych projektantów, na ogromną kampanię reklamową, to może i by się znalazły na normalną produkcję?

Krtysia to uszyła - nowe szaty Misi Krysi
A to nowe szaty Misi Krysi - pierwotne zniszczyły się bardzo szybko, więc trzeba było uszyć nowe. Za to te niestety przepadły gdzieś na Poczcie Polskiej, więc Misia Krysia chodzi w samym futerku, ale pomimo braku stroju jest bardzo kochanym misiem :-)

Jakoś nie mogłam się powstrzymać od tego komentarza w tym przedświątecznym okresie, bo znów zewsząd słyszę o tych misiach i automatycznie myślę o tych ludziach, którzy w Chinach harują by misie powstały. I choć niestety niemal codziennie sama kupuję przeróżne chińskie produkty, bo właśnie na takie mnie obecnie stać, to smuci mnie myśl, że nawet w akcjach charytatywnych wykorzystuje się tę biedną siłę roboczą z dalekiego wschodu...

********************************************************************
Krysia to uszyła - szydełkowa narzuta na łóżko

A zmieniając temat i wracając na ziemię powiem, że cieszę się, bo nowa narzuta powoli rośnie w siłę. Powoli lub wręcz powolutku, ale tak to jest z tym rękodziełem (a z szydełkiem to już w ogóle!) że nic tu nie następuje szybko i na efekty końcowe się czeka długo. Ale już widzę, że wato czekać i konsekwentnie dorabiać romb po rombie.

Krysia to uszyła - szydełkowa narzuta na łóżko

A ja widząc aktualną pogodę, która się nie może zdecydować czy to już zima czy jeszcze jesień, sama miałam ten sam dylemat i nie wiedziałam czy jesień z domu wynieść. Ale ostatecznie uznałam, że niech z nami zostanie, więc obecnie można u mnie znaleźć zarówno trochę zimy jak i jesieni ;-)

Krysia to uszyła - dekoracje zimowo-jesienne

I tyle... A teraz mam nadzieję, że me dziewczyny pozwolą mi choć przez chwilę posiedzieć w ciszy i spokoju z szydełkiem w ręku... Marzenia? No może, ale nawet jeśli, to warto marzyć!!!

Pozdrawiam!

sobota, 14 listopada 2015

Córcia i anioły

Krysia to uszyła - anioł tilda z dużymi skrzydłami i misiem

Wczoraj, za sprawą jednego komentarza na facebooku, przypomniały mi się początki mego szycia męskich aniołów. Wszystko powstawało wtedy w domu na oczach mej starszej (a wtedy jeszcze jedynej) córki i jej bieżące reakcje były dla mnie największą nagrodą. Pięknie na nie wzdychała, brała delikatnie w ręce, przytulała i całowała. Takie proste gesty, a mi serce promieniało!

Obecnie jej aprobata do tego co robię objawia się długą listą życzeń rzeczy do uszycia, licznymi projektami maskotek jakie mam jej stworzyć i bardzo chętne przesiadywanie w pracowni najlepiej albo wśród uszytych przeze mnie maskotek (mamo - mogę pobawić się owieczką? a mogę jeszcze króliczka?) lub przy stole roboczym gdzie montuje różne szmatki, kwiatki i koraliki w swe pierwsze szyjątka.

Krysia to uszyła - anioł tilda z dużymi skrzydłami i misiem

Krysia to uszyła - anioł tilda z dużymi skrzydłami i misiem - spersonalizowany anioł tilda uszyty na zamówienie

Krysia to uszyła - anioł tilda z dużymi skrzydłami i misiem - spersonalizowany anioł tilda uszyty na zamówienie

Krysia to uszyła - anioł tilda z dużymi skrzydłami i misiem - spersonalizowany anioł tilda uszyty na zamówienie

Krysia to uszyła - anioł tilda z dużymi skrzydłami i misiem

sobota, 10 października 2015

Utracone...

Krysia to uszyła - króliczki imienne personalizowane tilda

Znowu życie mnie uczy by się zbytnio do niczego nie przywiązywać i za mocno nie patrzeć wstecz, a raczej do przodu. Niby nic takiego się nie stało, tylko cholerny wirus rozpanoszył się po komputerze i zaszyfrował wszystkie moje zdjęcia. Już pal licho ze zdjęciami mych szyjątek, które w między czasie powstały i których już nigdy nikomu nie pokażę, ale zdjęć dzieci mi żal. Dokumentacji spacerów wszelakich i zabaw rozbrykanych i snów spokojnych. No szkoda!

Krysia to uszyła - króliczka Marysia personalizowana tilda

Zostało tylko to czego jeszcze nie zgrałam na komputer, czyli bardzo niewiele.
Więc kolekcję zdjęć zaczynam od nowa i ciekawe czy tym razem nauczę się zabezpieczać ważne dla mnie zdjęcia zapisując je w jakimś dobrym miejscu? Albo na bieżąco pokazywać ;-)

Krysia to uszyła - króliczka Zosia personalizowana tilda

A na zdjęciach powyżej najnowsze z króliczek. Jakość zdjęć dzisiejszych jaka jest taka jest - czasu ni sprzętu nie było na lepszą sesję,ale przynajmniej te małe wspomnienie po nich pozostanie :-)

A to państwo od "przed chwilą" rozwesela moją pracownię.
A jak będę miała siłę, to i rozweseli półki w moich e-sklepikach:

Krysia to uszyła - miś tilda i owieczka maskotki

A tak się pracuje z dziećmi (dużo czasu tak spędziłyśmy na siedzeniu i "gadaniu"):

Krysia to uszyłą - z dzieckiem w pracy

A tak wyglądają poranki ostatnio- brrrr - pięknie, ale piekielnie zimno!!!!

Krysiakowo - mgła w Kleszczelach

Taki dziś post miszmaszowaty, co by kilka zdjęć mi się uchowało na dłużej ;-)

Melancholijnie żegnam wszystkich
i z uśmiechem na buzi dziękuję, że tu zaglądacie, czasem zostawicie jakieś słówko
oraz za to że w ogóle jesteście!
Jednocześnie przepraszając, że mnie samej u Was nie ma prawie wcale...

środa, 22 kwietnia 2015

Radość

miś tilda Krysia
Karola kładzie misia na kanapie w klockowym domku ;-)

Jeszcze nie dowierzam, ale to się stało na prawdę! 
Otóż dziś Hania wstała po raz pierwszy o 5:20 (i nic to, że od razu na równe nogi)!
Do tego Karola ani razu nie spacerowała od siebie do sypialni!  
Czyli że ja dzisiejszą noc miałam całą aż po brzegi wypełnioną spaniem! 
Po raz pierwszy od 15 miesięcy spałam snem niczym nie zmąconym!

I szczerze mówiąc, to po takiej nocy można wstać o tej 5:20 całkowicie wyspanym i radosnym :-)
Jupi!!!

Ot i takie to sprawy wywołują wielką radość we mnie trwającą cały dzień :D 
Ale czego chcieć więcej jak resztę spraw ważnych już mam?

poniedziałek, 30 marca 2015

Własna koszulka - tutorial

własna koszulka z aplikazją tutorial

Tak jak obiecałam tym razem pokażę jak zrobić własną, niepowtarzalną koszulkę czy może ściślej - aplikację na koszulce.

Słowem wstępu muszę napisać - tak by było to jasne jak słońce - że jestem szyciowym samoukiem i wszystko co robię, to robię na wyczucie, na podstawie własnego doświadczenia czy pomysłów i nawet się nie zastanawiam jak się szyć powinno. Więc może się okazać, że dla doświadczonych krawcowych moje podejście do szycia jest dziwne... Ale może i szyję zupełnie prawidłowo... Nie wiem jak jest na prawdę. Może z resztą prawda leży gdzieś po środku ;-).  Nie mam też do dyspozycji żadnych nadzwyczajnych urządzeń ułatwiających szycie, a jedynie: maszynę, żelazko, nożyczki i głowę pełną pomysłów oraz kilka przydasi, które mi się nagromadziły podczas mej pracy. Czyli - śmiem stwierdzić - takie szycie jest dostępne dla KAŻDEGO.
 ...
Pamiętam jak byłam maluśka i któregoś dnia się dowiedziałam, że moja ulubiona poszewka na jasia jest wytworem rąk mojej mamy. Chyba wtedy trochę oniemiałam, bo ta wiadomość zrobiła na mnie ogromne wrażenie! Uznałam, że moja mama jest WIELKA skoro SAMA USZYŁA TAKĄ POSZEWKĘ! Był to prosty projekt (co wiem teraz - wtedy tak nie myślałam), ale świadomość, że mama zrobiła go SAMA powodowała, że poszewka stała się bardzo wyjątkowa, a mama z automatu urosła do rangi bohaterki.

Więc jeśli na co dzień nie szyjecie, może troszkę się boicie coś zrobić same (bo nie umiecie, bo nie wiecie jak, bo nie macie zdolności) to dzięki poniższej instrukcji na pewno dowiecie się jak. I spróbujcie, odważcie się, a gwarantuję Wam, że cokolwiek zrobicie, jakiekolwiek będą efekty Waszej pracy, to na pewno staniecie się bohaterkami swoich dzieci, które z mety będą oczarowane wytworami swoich zdolnych matek! A efekty Waszej pracy będą nosić z dumą chwaląc się wszystkim w koło, że to MOJA MAMA MI ZROBIŁA - dla takich doświadczeń chyba warto się przełamać i spróbować coś uszyć, prawda?

No to do rzeczy! Oto jak krok po kroku doszło do tego, że moja misiowa koszulka powstała:

UWAGA! INSTRUKCJA DLA BARDZO POCZĄTKUJĄCYCH :-)

Do uszycia takiej koszulki potrzebne są:
  • koszulka na której znajdzie się nasza aplikacja
  • materiał na aplikację (najprościej - inna koszulka) - ważne aby materiał był elastyczny a nie sztywny
  • projekt aplikacji, czyli to co chcemy aby na naszej koszulce się znalazło (w moim przypadku był to rysunek córki)
  • flizelina z klejem - cienka, cieniutka
  • taśma termo (dostępna chyba w każdej pasmanterii)
  • ołówek/długopis
  • maszyna do szycia/igła i nitka
  • nożyczki
  • żelazko 
  • czas na realizację, co w dzisiejszych czasach wydaje mi się być najtrudniejszym do zdobycia składnikiem, cała reszta przy tym to pikuś...

To zaczynamy!

Jeśli mamy już wybraną koszulkę, którą chcemy przerobić (ja tą czerwoną) i z której będziemy robić aplikację (ja z tej w kwiatki) oraz mamy projekt (tu - rysunek córki), to...

jak zrobić własną koszulkę tutorial

możemy zrobić z naszego projektu szablon aplikacji. Jeśli projekt chcemy zeskalować - zrobić go większy lub mniejszy, to najprościej będzie pobawić się na ksero z powiększaniem aż wielkość nas zadowoli. Ja miałam ułatwione zadanie, bo chciałam przenieść rysunek 1:1, więc go po prostu przekopiowałam na drugą kartkę (bo nie chciałam zniszczyć /bardziej zniszczyć ;-)/ rysunku córki).

wykrój szablonu aplikacji do własnej koszulki tutorial

A teraz wycinamy rysunek i mamy gotowy szablon :-)

szablon aplikacji do własnej koszulki tutorial

Teraz przenosimy nasz szablon na materiał z którego zrobimy aplikację.
Materiał wpierw podklejamy flizeliną. Na rynku dostępne są różne grubości flizeliny - nam zależy na tym, by materiał się nieco usztywnił i nie strzępił, ale też nadal pozostał elastyczny, więc wybierzmy w miarę możliwości jak najcieńszą. Naprasowujemy ją na lewą stronę materiału, uważając na temperaturę żelazka by nie stopić flizeliny, a następnie odrysowujemy nasz szablon w odbiciu lustrzanym (czyli kładąc prawą stroną do materiału).

A czym odrysowujemy? Ja zazwyczaj używam magicznych mazaków, które znikają po pewnym czasie lub pod wpływem wody - zależnie od rodzaju mazaka. Ale tym razem nie miałam żadnego piszącego (wszystkie mi wyschły...), do najbliższej pasmanterii mam 25 km, więc wybierać się po mazak nie było sensu, to zastosowałam starą, sprawdzoną metodę odrysowywania... długopisem :-). Z długopisem jednak trzeba uważać - jeśli materiał jest delikatny i jasny, to na bank przebije się na drugą stronę i wtedy dużo lepszym rozwiązaniem jest ołówek albo kredki bambino (są świetne!). Oczywiście można użyć specjalnej kredy, kredki czy mydła, ale mi jakoś zawsze źle się z nich korzystało - kredki bambino są o wiele lepsze i do tego można dobrać kolor kredki do materiału, no i łatwo się ścierają i spierają.

jak zrobić własną koszulkę tutorial

Następnie wycinamy naszą przyszłą aplikację. Tak samo robimy z wszystkimi potrzebnymi nam elementami - ja np. musiałam jeszcze dorobić brzuszek i nosek. Wycinamy po linii - nie zostawiamy żadnych marginesów.
Teraz wybieramy miejsce na koszulce w którym chcemy aby znalazła się nasza aplikacja.

jak zrobić własną koszulkę tutorial

Wiedząc już gdzie aplikacja ma się znaleźć przyklejamy ją do koszulki za pomocą termo taśmy (widać ją na zdjęciu powyżej i bliżej poniżej), czyli taśmy z klejem, która pod wpływem ciepła (czyli przy prasowaniu) stopi się i ładnie nam połączy nasze warstwy. Taśmę układamy oczywiście między koszulką a naszą aplikacją. Dzięki temu nic nam nie będzie uciekało ani przesuwało się podczas szycia.

jak zrobić własną koszulkę tutorial termo taśma

I zostało już tylko przyszyć aplikację do koszulki :-)
Można to śmiało zrobić ręcznie, zwłaszcza jeśli zaplanowana aplikacja nie jest duża. Jeśli chcemy aby ścieg był wyraźny, to proponuję użyć nieco grubszej nitki - najlepiej kordonku - i wtedy koniecznie ostrej igły, aby bez problemu przebijała się przez nasze warstwy. Jeśli ścieg ma się nie rzucać w oczy - bierzemy zwykłą nitkę do szycia w kolorze jak najbardziej zbliżonym do koloru aplikacji. Nie szyjemy przy samym brzegu, bo się szybko spruje - dajemy choć milimetr czy dwa marginesu, ale spokojnie można dać więcej.
Jeśli będziemy szyć na maszynie, to poluzujmy nacisk stopki tak, by materiał nam się luźno pod nią prześlizgiwał i go nie naciągał. Wybór nitki oraz ściegu za pomocą którego naszyjemy naszą aplikację jest oczywiście dowolny - wszystko zależy od tego jakie efekty chcemy osiągnąć. Ja do tego projektu wybrałam grafitową nitkę i ścieg zwykły pogrubiony (to taka moja nazwa własna - nie wiem jak się taki ścieg nazywa...), bo chciałam, aby powstało wrażenie szkicu rysunkowego.

jak uszyć własną koszulkę tutorial

I szyjemy....

jak uszyć własną koszulkę tutorial

I szyjemy aż wszystkie elementy będą przeszyte. I zostało tylko poprzycinać zbędne nitki i najwspanialsza pod słońcem koszulka jest gotowa, a Wy wsłuchujecie się w niczym nieskrępowany zachwyt Waszych pociech :-)

jak uszyć własną koszulkę tutorial

I co? Proste? Proste! Warto zrobić? Jasne że warto!!!
A więc do dzieła dziewczyny!
Zostańcie bohaterkami swoich pociech :-)

A jeśli któraś z Was się odważy i spróbuje swoich sił, to będzie mi szalenie miło jeśli mi doniesiecie o efektach swojej pracy na maila :D - zdjęcia bardzo mile widziane!

A jeśli coś nadal jest niejasne - pytajcie! Odpowiem :-)

Miłej pracy :-)

I pozdrawiam!

wtorek, 24 marca 2015

Uszczęśliwić córkę

koszulka z misiem

Metod na uszczęśliwienie mej starszej córci znam w sumie wiele. Niezawodnie się sprawdza: wspólna gra w chińczyka, wspólne rysowanie, wspólne szycie, słuchanie jej, wspólne budowanie z klocków, czytanie książek czy nawet oglądanie wieczorynek. Kluczowa zasada jest prosta - robić coś Z NIĄ - nie udając, że się bawi, a bawiąc na prawdę, nie udając że się słucha, a słuchając każdego słowa. Zwłaszcza teraz jest to ważne, gdy ma w domu chodzącą małą konkurencję. No i to się łączy z nie używaniem sformułowań: nie teraz; nie mam czasu; nie przeszkadzaj mi; nie widzisz, że pracuję? i tak dalej i tak dalej - tego bardzo nie lubi i wcale jej to nie uszczęśliwia...

No ale... czasem człowiek chciałby uszczęśliwić swe dziecię też w nieco inny sposób. Karola ma teraz etap szaleńczej miłości do misi wszelakich, więc wszystko co jest z misiem baaaardzo jej się podoba - więc misie rysuje, misie ogląda, misie przytula, o misiach czyta. 

W związku z tym powstał dla Karolci miś na szydełku, o TEN oraz miś uszyty, którego tu jeszcze nie pokazywałam, a wygląda tak:

miś Karoliny tilda

Karola sama wybierała do niego tkaninkę oraz wszystkie dodatki, dokładnie mnie instruując co gdzie ma być przyszyte i pomagając mi przy jego powstawaniu na ile mogła :-)

A ostatnio jej stara bluzka (a właściwie to dwie bluzki) zainspirowała mnie do stworzenia koszulki z misiem. Bluzka choć stara, to wciąż bardzo dobra - tylko z kilkoma dziurkami była - wystarczyło trochę przy niej popracować by znów była jak nowa. Ale ja chciałam popracować trochę więcej tak by była super nowa, bo misiowa :-). 
Szczerze mówiąc długo się zastanawiałam jakiego misia jej zrobić, nie mogąc się na nic konkretnego zdecydować, aż robiąc porządki natrafiłam na jej rysunek i od razu wiedziałam, że to właśnie on pojawi się na nowej koszulce!

bluzka i projekt misia

I mając już materiały i konkretny projekt wzięłam się do roboty, pociachałam, poprasowałam, poszyłam i wyszła SUPERNOWA MISIOWA KOSZULKA:

koszulka z misiem handmade

Opis jest szybki - rachu ciachu i po sprawie - a w rzeczywistości zeszły mi trzy dni nim koszulka była gotowa, bo w między czasie miałam przymusowe przerwy na spacerki, obiadki (a więc gotowanie i zmywanie), zabawy, sprzątanie, spanie, przytulanie i takie tam. Ale jak widać, pomimo długiego etapu powstawania, koszulkę udało mi się skończyć :-)

koszulka z misiem aplikacja handmade

I wszyscy są zadowoleni :-) Bo i bluzka się cieszy (bo nie poszła w kąt, a będzie nadal żyć), i rysunkowy miś (bo ożył na koszulce) i Karolina  (bo ma taką superfajną koszulkę), i ja (bo udało mi się coś takiego wykonać i przy okazji nieco uszczęśliwić moją małą ) :D
Więc jest dobrze!!!

miś aplikacja na koszulce

A na koniec mam pytanko - czy ktoś z Was jest zainteresowany tutorialem jak zrobić taką koszulkę? Bo podczas pracy robiłam zdjęcia krok po kroku, więc zrobić taki tutorial mogłabym śmiało, tylko nie wiem czy się za niego zabierać, bo nie wiem czy kogoś to by w ogóle zainteresowało... A więc pomóżcie mi podjąć decyzję czy robić tutek czy nie :-) 

Pozdrawiam!

Edit 1:
Bo w sumie to małe sprostowanie się należy czy raczej dopowiedzenie - najczęstszym codziennym uszczęśliwiaczem Karolinki jest jej tatuś - to on częściej niż ja z nią rysuje, buduje, gra, a czytanie bajek na dobranoc ogólnie stało się jego domeną, która mi w przydziale przypada dosyć rzadko ( ja na ogół w tym czasie usypiam Hanię). I za to zdecydowanie i niezaprzeczalnie cześć i chwała mu się należy!

Edit 2:
No to tutorial powstał i można go znaleźć TU.

środa, 11 marca 2015

Wspomnieniowo - part II

fioletowy miś tilda

Dziś czeka nas kolejna odsłona rzeczy zrobionych w mym międzyczasie, a dotąd tu nie pokazywanych.

miś tilda worek do przedszkola

Na pierwszy ogień idzie worek Jagienki.
Worek, który mi uzmysłowił kolejne różnice między miastem a miasteczkiem.
Jak go szyłam, to jakoś nie przyszło mi do głowy, że powinien pomieścić duuuużo rzeczy. Myślałam sobie, że jak się zmieszczą kapciuchy na zmianę i ciuszki, to w zupełności wystarczy (u nas wystarcza) - o pościelce czy innych rzeczach nawet nie pomyślałam - pewnie dlatego, że u nas nie ma leżakowania...
 
worek do przedszkola z haftem i imieniem

No, ale mam nauczkę aby na przyszłość przed wzięciem się do roboty pytać o docelowe wymiary ;-) 
A Jagienka i tak dumna ze swego worka była, a rzeczy swe jakoś w nim upchała.
I misiu też ją chyba ucieszył troszkę :-)

Krysia to uszyła

I przytrafiło mi się szycie sukienki!
Tej zielonej, którą tu poniżej widać :-)

zielona sukienka

Stresowałam się tym zadaniem, bo to było duże wyzwanie - w końcu dotąd szyłam niemal wyłącznie ciuszki w rozmiarze minimini, a teraz miałam uszyć PRAWDZIWĄ sukienkę i to od razu taką, która miała wystąpić na weselu na druhnie. Ale na szczęście poszło dobrze i Daria była zadowolona, więc ja też :-)

zielona sukienka

I na to samo wesele, ale tym razem dla Panny Młodej, wyhaftowałam ręcznik obrzędowy, którego fragment widać poniżej.

prawosławny ręcznik obrzędowy Saki

I na dzisiaj starczy.
Jak przejrzałam zdjęcia, to widzę, że jeszcze trochę wspomnieniowych postów nas czeka...
Dobrze to czy nie dobrze?

Pozdrawiam!

niedziela, 1 marca 2015

Urodziny u rodziny

szydełkowy miś amigurumi i piłka

Wczoraj moja starsza córa była na urodzinach u swojej kuzynki, która to z tej okazji złożyła u mnie zamówienie na piłkę. Bardzo konkretną piłkę, tak że nie zostawiła mi miejsca na improwizację. Piłka miała być w paski, z kropkami i włóczki na piłkę też zostały wybrane. Więc przynajmniej nie mam wątpliwości, że zadanie zrealizowałam należycie, bo wszystko jest zrobione zgodnie z instrukcjami ;-) Czyli tak:

szydełkowa piłka w kropki polka dot

A przy okazji fotografowania piłki wzięłam w obroty też misia, który już od dość dawna czekał aż się nim zajmę i go w końcu pokażę ;-)

szydełkowy miś amigurumi piłka w paski

Za to ja dziś cały dzień siedzę (z szydełkiem w łapkach) i myślę sobie, co też normalni ludzie robią w niedzielę???

szydełkowy miś amigurumi piłka w paski

I z tego mojego myślenia wysnuł mi się tylko jeden wniosek, a mianowicie taki, że w ogóle nie wiem co to/kto to są normalni ludzie i czy tacy są w ogóle, i że pewnie co człowiek to opinia na ten temat...

szydełkowy miś amigurumi piłka w kropki

Bo ja to ogólnie jakoś tak cały świat widzę niejednoznacznie i wiem że perspektywa widzenia zależy od perspektywy siedzenia, w związku z czym we wszelakich dyskusjach uwielbiam pełnić rolę adwokata diabła, który odkrywa drugą stronę monety...
No ale zupełnie nie wiem co mnie dziś na takie myślenie zebrało - mogłabym sobie intelektualnie poodpoczywać ;-)


A tak całkiem z innej beczki, to odkryłam, że miałam dziś na blogu gości m.in z Chile, Singapuru, Wenezueli czy Algierii - superfajnie!!! Lubię gdy mnie odwiedzają ludzie z nowych zakątków świata :D I się tylko zaczynam zastanawiać coraz częściej dlaczego prowadzę ten blog po polsku, a nie po angielsku... 

A tak na koniec mała odsłona tego co dzisiejszej nocy powstawało:


Biorąc pod uwagę, że to z lewej na zdjęciu, to mój kubek, to można się domyślać, że to coś malusiego będzie... A ja mam nadzieję, że po skończeniu będzie równie urocze co małe ;-)

No to miłego i leniwego odpoczynku wieczorno-niedzielnego!!!

Aha! Przepis na dzisiejszego misia jest na stronie Tutki ;-) 
(a w zasadzie link do przepisu...)

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Misiaczek


Jako że Karolka nie chciała małpki ani kotka, bo ona kocha misie i chce tylko misia, to co miałam zrobić? Przeszukałam sieć w poszukiwaniu wzorów misiów, znalazłam i zrobiłam :-).


I Karolcia jest w końcu zadowolona :-) Tzn prawie, bo mama zapomniała o ogonku, a miś bez ogonka, to taki niepełny miś, więc muszę mu jeszcze doszyć małe co nieco z tyłu ;-)


Ale najważniejsze, że ja jestem bardzo zadowolona - nie wiedziałam, że takie rzeczy umiem robić, a tu takie miłe zaskoczenie!
W ogóle się na chwilę obecną strasznie w szydełko wkręciłam i siedzę i dzióbię wciąż nowe projekty :-)


A przepis na tego misiaka znalazłam u brOmby na blogu Wyszło szydło z wora i zrobiło stwora a konkretnie w tym oto miejscy -> TU (http://stwory.blogspot.com/2010/08/zrob-sobie-misia.html).


Mój miś został wzbogacony o brzuszek i pępuszek, no i doczeka się też w końcu ogonka, a reszta chyba jest zrobiona wg wzoru brOmby.


A cała rodzinka szydełkowych stworków wygląda następująco:


To ja wracam do dzieci i do szydełka, a wszystkich tu zaglądających pozdrawiam ciepło! I dzięki, że mnie tu odwiedzacie, a czasem nawet jakieś słówko zostawicie :-D
Udanego tygodnia!