Dzisiaj szybka opinia o szybkim sushi w ToGo Sushi we Wrocławiu, do którego wybraliśmy w tę niedzielę z polecenia japońskich dzieciaków. Myśleliśmy, że to normalna restauracja, gdzie można usiąść i zjeść, a jak się okazało, ToGo Sushi (jak sama nazwa wskazuje) jest nastawiona na dowóz. I dobrze, bo teraz wiem, gdzie zadzwonić, jak weźmie mnie niepohamowana ochota na pyszne rolki.
Jeżeli nakupicie w Japonii pamiątek, książek, ubrań, kosmetyków czy czegokolwiek innego ponad stan (a to się zdarza nad wyraz często) i waga zaczyna przekraczać magiczny limit, kończy się to zwykle albo kłótnią ("po co tyle kupowałeś/kupowałaś?!), albo płaczem ("co ja teraz zrobię?!"), albo opcją: "a może się jakoś uda". A co zrobić, jeżeli w ogóle pamiątka (np. japoński miecz) nie chce się zmieścić w walizce, bo jest za duża? Jest jeden sposób, aby te problemy w miarę sensownie rozwiązać. Trzeba jednak wiedzieć jaki.
Latanie lataniu nie równe. Wiele zależy od przewoźnika, od rodzaju usług, wybranej klasy podróży, pogody itp. itd. Wiele też zawdzięczamy samemu krajowi, po którym się poruszamy i organizacji lotniska. W Japonii - jak zawsze - coś rażąco odmiennego musi się rzucić w oczy i wywołać uśmiech na twarzy. Dzisiaj opowiem Wam, jak "używać" Peach Airlines.
Jeżeli odczuwacie lekki stres przed samodzielnym wyjazdem do Japonii i chcecie wynająć przewodnika, polecam skorzystać z pomocy przewodników-wolontariuszy, których usługi są nieodpłatne. Oprowadzą, zaplanują trasę, pokażą dobrą lokalną knajpkę i po prostu zaopiekują się. A może uda się w ten sposób poznać kogoś nowego? Zarówno organizacji zrzeszających wolontariuszy, jak i samych wolontariuszy jest dosyć dużo, więc mamy w czym wybierać. Również osoby niepełnosprawne mają możliwość skorzystania z takich usług.
Dzisiaj rozwiązanie konkursu, w którym można było wygrać reportaż Jake'a Adelsteina Zemsta yakuzy wydawnictwa PWN. W moim przekonaniu to dobra, ciekawa książka, zdecydowanie warta przeczytania. Dziękuję wszystkim za udział i za swoje propozycje :-) ! Co prawda większość książek przeczytałam, ale nie to się liczyło w tym konkursie, a Wasze odczucia na ich temat. Wybór był naprawdę trudny!
Mój blog doczekał się czwartych urodzin, a nie dawałam mu nawet dwóch... Pierwszy wpis ujrzał światło ekranu komputera dokładnie 10 stycznia 2011 roku, 5 minut po godzinie 1 w nocy polskiego czasu i był to poradnik, jak wyjechać do Japonii. Nie miałam wtedy zbyt wielkiej wiedzy, ani zbyt dużego doświadczenia, ale zebrałam garść informacji w jedną całość i kliknęłam "opublikuj".
Wielokrotnie przyznawałam się do całkowitej niewiedzy dotyczącej japońskich komiksów. Trochę ściemniałam, ponieważ czytuję w oryginale Doraemona i Obake Q-taro. Poza tym tak naprawdę nic więcej. Jednak pewnego dnia, gdy buszowałam po półkach w księgarni, wpadł mi w ręce Silver Spoon z krową na okładce. A że pałam miłością do krów wszelakich (kiedyś sobie kupię krowę zamiast psa), stwierdziłam, że muszę to przeczytać bez względu na wszystko.
Niedawno byliśmy w Gdańsku i, wiedząc, że mają tam świeże rybki, bez wahania zdecydowaliśmy się spróbować gdańskiego sushi, aby przełamać złą passę. Wstąpiliśmy do pierwszej lepszej suszarni w centrum, niedaleko słynnego żurawia i tym razem nie pożałowaliśmy aż tak bardzo.