Trochę mi sie kolory ostatnio przejadły, więc postanowiłam, dla równowagi, pójść w czerń. A trudno o czerń z większą ilością odcieni niż ta, w którą natura wyposażyła kruka. Haftowałąm go różnymi rodzajami bugle, czarnymi piętnastkami i, po raz pierwszy, gimpem.
Kruk to spory ptak, mój ma aż 7cm długości, podszyty jest oczywiście czarną skórką.
I jeszcze zbliżenie:
Z ciekawostek mogę Wam powiedzieć, że po angielsku stado kruków to min. "unkindness of ravens" albo "conspiracy of ravens."
A Wy lubicie te ptaszyska?