WIECZÓR Z MLEKIEM I CIASTKAMI
Uwielbiam dzień 5-go grudnia.
Kasia bawi się grzecznie, jak mało kiedy,
a na prośbę sprzątania zabawek reaguje natychmiast i bez ociągania.
Wieczorny rytułał wybierania ciasteczek dla Św. Mikołaja zakończony,
a córcia, również jak mało kiedy, śpi grzecznie od godziny. :)
UWIELBIAM WIECZORY 5-go GRUDNIA !!!!
Skorzystałam z nader spokojnej zabawy córki przygotowując kolejne kartki świąteczne.
Podziwiam dziewczyny, które potrafią przygotować z pomocą chipboardów
wspaniałe kompozycje na swoich kartkach. Osobiście nie wychodzi mi to najlepiej.
Odważyłam się jednak zakupić paczuszkę takowych i spróbować ...
Sami oceńcie, jak mi wyszło.
Moją faworytką jest sarenka. Jakkolwiek Gil wspaniale prezentuje się na żywo.
Myślę, że to kwestia doboru kolorów.
Ponieważ w planach na dzisiejszy wieczór jest album,
nie będę się dalej rozpisywać, co i jak wykonałam.
Poprostu wrzucę kilka ujeć z bliska.
JARMARK ŚWIĄTECZNY
W wyniku spontanicznej decyzji biorę udział w jarmarku świątecznym.
Czuję ogromną presję, bo czasu mało i mało mam gotowych prac.
Wiem, że większość osób przygotowuje sie do takich imprez tygodniami
a nawet miesiącami,
aby móc wypełnić "towarem" swoje stanowiska.
Nie wiem, czy moja decyzja jest aktem szaleństwa, czy desperacji
niemniej jednak tu "klamka zapadła"!
A więc do dzieła!
Myślę, że dominować będą kartki w czerwieni.
Nie potrafię odnieść się do koloru zielonego.
Nie należy on do moich faworytów,
stąd może nieumiejętność stworzenia dobrej pracy w zieleni.
Ponieważ znam opinie osób, niezwiązanych z rękodziełem,
na temat wyceny prac przez ich twórców,
będę starała się wykonywać prace zdobne, ale proste.
Dodałabym jeszcze kilka elementów lecz powstrzymuje mnie świadomość
wycenienie i sprzedania pracy.
To "okrutne" - by tworząc musieć się ograniczać :)
Nie sądzicie?