wtorek, 20 grudnia 2011

ŚWIĄTECZNE MALEŃSTWA

Główna przyczyna sobotniej wizyty mojej Przyjaciółki - czyli odbiór zamówienia. Choć oczywiście przy okazji podziały się i inne rzeczy ;-) Jednak miało być sześć maleńkich bukiecików w przybraniu świątecznym - voila! :-)




A teraz każdy z osobna - zielone:




czerwone:




złoty:



i indygo:



W dwóch ostatnich jakiś taki zmodyfikowany genetycznie ostrokrzew się wkradł ;-)

Ja natomiast dostałam już piękne prezenty gwiazdkowe od Janeczki i od Ystin - dziękuję, Kobietki :-) Będę się chwalić w osobnym poście. Spływają zewsząd kartki z życzeniami, za które również składam podziękowania. Lubię kartki eksponować - stanowią świetną (i jakże serdeczną) ozdobę bożonarodzeniową. Pokażę Wam niebawem moją prywatną małą galeryjkę.
Świąteczne bukiety jeszcze się pojawią. Podobnie jak reszta moich papierków z życzeniami, które wczoraj poleciały z pomocą gołębi pocztowych (oby dotarły na czas!) Mam nadzieję, że uda mi się zaprezentować do końca tygodnia jeszcze jeden projekt związany poniekąd ze świętami - czy się uda? Zobaczymy.

Pozdrawiam z placu boju ;-)

poniedziałek, 19 grudnia 2011

LUDZIE, ZEJDŹCIE Z DROGI...

... bo listonosz jedzie... A tak. Jedzie, idzie, przesyłki dostarcza. "Mój" Pan Listonosz odwiedza mnie dosyć często. Jakież było moje zdziwienie, gdy przy okazji wręczania jakiejś paczki, dodał, że "ma do mnie biznes". Okazało się, że chciałby zamówić bukiet i kartkę dla mamy - na 60-te urodziny. Co do kolorów miałam pełną dowolność. Wytyczne zawierały określone cukierki oraz ich ilość: sześćdziesiąt sztuk i sześć rodzajów czyli po dziesięć sztuk z każdego smaku. Nie było łatwo umieścić tyle słodyczy w jednym bukiecie, ale udało się - i oto, co powstało:





Do ozdoby bukietu stworzyłam moją pierwszą rozetkę z papieru w nuty:



Kartka do kompletu powstała przy użyciu tych samych kwiatów oraz ramki z Montażowni. Ramkę pomalowałam perełkami w płynie przy użyciu twardego pędzla - stąd nierówna powierzchnia, która moim zdaniem dała ciekawy efekt:




Licząc, że prezenty się spodobają, dołączam się do życzeń dla Szanownej Jubilatki.


Mnie dzisiaj czeka jeszcze wyprawa na pocztę z nadzieją, że przesyłki dotrą na czas, potem realizacja zamówienia mojej Szwagierki - i mogę się brać za święta ;-)


Udanego tygodnia i sił na ostatniej przedświątecznej prostej :-)

niedziela, 18 grudnia 2011

ANIOŁOWIE SIĘ RADUJĄ...

Zgodnie z zasadą "na przemian" - dzisiaj znowu papierkowo. Tym razem kartki z aniołami w roli głównej. Obrazki dostałam od Alexandry - już przeszyte i gotowe do użycia. Dziękuję Oleńko :-)
Jedna kartka w rozmiarze pocztówkowym:




A dwie są z tych długich:




Na ciemnym tle mienią się złote gwiazdki:



Poza tym wpadłam znowu w jakiś amok kartkowy - wieczorem zamiast tkwić w kuchni, to ciachałam i kleiłam. No ale nie można się Pani Wenie sprzeciwiać, bo jeszcze gotowa się obrazić. Prawda? ;-)

A tak naprawdę, to mnie tu nie ma - post wrzucił automat ;-)
Nie mniej jednak - pozdrawiam Was tak samo serdecznie jak zwykle. Albo nawet bardziej, z racji "nie-bycia" ;-)

sobota, 17 grudnia 2011

PROCENTY W WERSJI "LIGHT"

Innymi słowy słodki bukiet z pralinkami nadziewanymi likierem bądź jego pochodnymi. Ten urodzinowy bukiet miał być złoto - brązowy. A ponieważ jest dla Pana, to ozdób w nim niewiele.




Przygotowania świąteczne w toku. A w tak zwanym międzyczasie wizyta mojej Psiapsiółki i pięć kolejnych kartek zrobionych "od ręki". Chociaż przyczyną tej wizyty wcale nie były kartki, tylko świąteczne prezenty. Obiecuję, że już niebawem zaprezentuję Wam, o czym mowa. 
Tym czasem ściskam i wracam w wir ;-)

piątek, 16 grudnia 2011

PRZY CHOINCE

Zastanawiałam się, czy uraczyć Was dzisiaj słodkościami, czy jednak pokazać karteczki. Ale ponieważ słodycze były wczoraj - to dzisiaj papierki, dla równowagi ;-) Zatem bez zbędnego gadania (bo czas goni), pora na prezentację. Kartki znów różnią się jedynie niuansami. No to parami:










I już niemalże tradycyjnie przy okazji serii powstała nieco inna kartka - różnica tkwi w obrazku - tu jest Święta Rodzina:



Zielone paseczki pod napisami to ponownie ścinki z wcześniejszej twórczości.

A jeśli chodzi o moje przygotowania, to zaczynam wierzyć, że zdążę. Wczoraj umyłam wszystkie okna, została mi tylko jedna firanka do powieszenia. Jeszcze kurze i podłogi - i można dekorować mieszkanko, co bardzo mnie cieszy :-)
Trzymajcie się :-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...