Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wisior. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wisior. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 czerwca 2014

Morskie opowieści

Nigdy nie wychodzi z mody, wraca każdego lata nie tylko nad morzem ale i w mieście - marynarski styl. Uniwersalny, ponadczasowy więc i ja obrałam ten kurs. Przedstawiam zatem bangle wyplecione z "piętnastek" na gotowej bazie, która obnaża wszelkie nierówności koralików i moją dumę - szydełkową kulkę. Kulka spędzała mi sen z powiek przez ostatnie tygodnie dopiero dzięki cennym wskazówkom Asi wygrałam tą nierówną jak dotąd walkę i to w jeden wieczór :P Asiu jeszcze raz stokrotne dzięki.


Granat, biel, szczypta czerwieni i paski ... tylko morza brak...








                                     












Na koniec jeszcze odrobina prywaty: zbieram "lajki "
 pod zdjęciem naszej córy w konkursie Harleya,
a głosować można właśnie TU

Z góry wielkie dzięki za każdy oddany głos :)






środa, 30 kwietnia 2014

Moja Galaxy

Jako, że myśli o szydełkowej kulce nie dają mi spokoju, a z doświadczenia wiem, że każdy z projektów musi swoje odleżeć aby nabrać mocy urzędowej i wejść w fazę tworzenia zabrałam się za realizację tego, który odleżał już swoje, a jest to galaxy bead Gillian Slone. Galaxy pojawiała się już nie raz u moich blogowych koleżanek wzbudzając mą ogromną zazdrość.
Nie taka jednak galaxy straszna na jaką wygląda. Najbardziej monotonną czynnością było wyplecenie 8 identycznych trójkątów i tu posłużyłam się dokładną instrukcją Kasi , a potem pozostało je tylko zszyć i cieszyć oko.





















Życząc Wam (i sobie) udanej i słonecznej majówki zmykam w Bieszczady, 
w końcu jak napisała nasza lokalna gazeta codzienna - cała Polska tam będzie - 
będę więc i ja :)



piątek, 28 marca 2014

Czuję miętę

Wiosna i lato to idealny okres do miętowej wariacji. Kolor ten idealnie pasuje do innych pasteli, z którymi tworzy harmonijną całość nabierając niewymuszonej elegancji. Tak jak kiedyś nie byłam przekonana do tego koloru, tak teraz diametralnie zmieniłam swoje zdanie (chyba jednak o dwa sezony za późno).  Miętowy boom przeminął ale jako, że trendy modowe są mi zupełnie obce i generalnie noszę się tak jak lubię znów będę trendom wszelakim wbrew.
Tym razem zostałam postawiona przed wyzwaniem, które w pierwotnym kształcie miało odcień lodów orzechowych z sosem miętowym. Ostatecznie orzechy zostały zastąpione wanilią i aby nie było zbyt mdło ale z delikatnym pazurem do koralików dołączyły kolce.
Kule na bazie wzoru udostępnionego przez Kasię zdobią bransoletkę oraz wisior. Częścią zestawu są również "kolczaste" kolczyki, które do zdjęcia się nie załapały.
...a tak oto rzeczony choć nieco zdekompletowany zestaw się prezentuje.






















Jest mi bardzo miło, że mój blog został wyróżniony w zabawie Liebster Blog Award. Wyróżnienie przybyło do mnie z bloga Aczulinkowe Wariacje za co serdecznie dziękuję.



poniedziałek, 10 marca 2014

Wiosna, ach to ty...


"Zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty. Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty..." chciałoby się zanucić z Markiem Grechutą :) bo i za oknem słońce i na zaprzyjaźnionych blogach powiało wiosną. Postanowiłam i ja nie próżnować, zabrać się do dzieła i w ten oto sposób agat żółty, który zalegiwał od jesieni w otchłani pudełka kryjącego więcej podobnych kamyków dostał nowe wdzianko. W rezultacie powstał całkiem zgrabny, niedużych rozmiarów wisior z krawatką uplecioną według tutoriala Kasi :)























Na tym jednak nie koniec. W weekend miałam okazję uczestniczyć w kiermaszu zorganizowanym z okazji Dnia Kobiet, na którym to oprócz nowych znajomości nabyłam drogą wymiany taki oto fantastyczny guzikowy wisior w marynarskim klimacie, którego autorką jest Magda z Malowanego Ula. Po więcej fotek tych przecudnej urody guzikowych wisiorów i nie tylko zaglądnijcie na FP Malowanego Ula





No dobrze, a skoro uskuteczniłam już lokowanie produktu to nic nie zaszkodzi aby ulokować tu jeszcze jeden produkt i to jaki - taka szkatułka skryje niejedną koralikową bransoletkę :)




Gaba robi z papieru niesamowite cudeńka - pudełka eksplodujące, zaproszenia, kartki okolicznościowe ale też pudełeczka na biżuterię, notesy, przepiśniki.... - sami zobaczcie na blogu Fipapka - upominki  z fantazją





poniedziałek, 23 grudnia 2013

Déjà vu

Kiedy skończyłam tą bransoletkę dla mojej imienniczki w ramach wymianki wiedziałam, że drugi identyczny egzemplarz powstanie właśnie dla mnie i będzie to tylko kwestią czasu. Powtarzanie wzoru i to jeszcze w tej samej wersji kolorystycznej szło mi na tyle opornie, że właściwie dopiero jeden z ostatnich postów Asi zmotywował mnie do pracy, ponieważ zapragnęłam właśnie takiej kulki jako uzupełnienia tejże bransoletki.
Szybkie spięcie i gdzieś pomiędzy piernikami, śledzikiem i ubieraniem choinki powstał mój osobisty zestaw świąteczny subtelnie błyszczący złotem i miedzią.
Bransoletka powstała według wzoru wygrzebanego w sieci zaś kulkę uplotłam na bazie tutoriala Bluefairy.


















... i jeszcze kilka zeszłorocznych bombek wstążkowych  wykopanych z otchłani szafy :) dla zbudowania nastroju świątecznego.





No cóż święta za pasem... choinka przystrojona, śledzik przeżera się w lodówce, piernik staropolski kruszeje na szafie, barszczyk ukiszony, makowce dziś lądują w piekarniku jedyna strata ostatnich dni to małe pierniczki, które zostały pożarte przez dwie małe smakoszki świątecznych wypieków (ocalało jedynie kilkanaście egzemplarzy, które przezornie zawiesiłam na choince :)
Nie pozostaje mi zatem nic innego jak życzyć wam spokojnych, rodzinnych Świąt i całej masy twórczych pomysłów na przyszły rok :)







niedziela, 15 grudnia 2013

Nowe szaty cesarza :)

Po ponad trzytygodniowej przerwie powracam... i to niemal w cesarskim stylu :) a wszystko to za sprawą jaspisu cesarskiego w odcieniach energetycznych pomarańczy, który skradł moje serce. Jaspis jest zdecydowanie wyjątkowym i niezwykle ozdobnym kamieniem i chociaż miał zostać potraktowany z honorami i zyskać nowy koralikowy garniturek to przyznaję, że chyba najlepiej wyglądałby jak tytułowy cesarz z bajki "Nowe szaty cesarza". Trafił jednak na warsztat i po kilku próbach doboru koralików oraz kilkakrotnym pruciu ostatecznie prezentuje się w bardzo prostej, skromnej grafitowo - hematytowej oprawie.















piątek, 8 listopada 2013

Z jadeitem w tle

W ramach poszukiwania małej odskoczni od ukośników i w związku z uczuciem zazdrości jaką wzbudził we mnie naszyjnik Asi  postanowiłam i ja spróbować swoich sił w hafcie koralikowym.
Podczas ostatnich zakupów koralikowych nabyłam niesamowitej urody jaspis orange imperial (który jest obecnie na warsztacie) i może mniej efektowny ale równie piękny jadeit koralowy i ten w pierwszej kolejności poszedł pod igłę.
Nie jest to moje pierwsze podejście do haftu koralikowego. Wcześniejsze próbki mniej czy bardziej udane mam za sobą ale dopiero widok naszyjnika "na żywo" zmotywował mnie do pracy, której wynikiem jest właśnie ten dość okazały wisior.












piątek, 30 sierpnia 2013

Trójkąt na warsztacie

Wiedziałam, że trójkąty koralikowe nie mogą być trudne, a ten tutorial tylko mnie w tym przekonaniu utwierdził. Potem obejrzałam niemal wszystkie (cudne!) trójkątne wzory Anabel ale ostatecznie na warsztat wzięłam tylko metaliczne hematyty i powstał jednokolorowy pękaty nieco wisior.







Kolejny trójkątny wisior doplotłam do grubaśnego popielatego ukośnikika, z którym nie mogę się rozstać  i powstał (jak na moje oko) całkiem zgrany duet ;) 





Wzór powstał na siatce stworzonej z potrzeby chwili, ponieważ moje poszukiwania owych siatek w sieci spełzły na niczym. W każdym bądź razie jak tylko zaopatrzę się w toho treasures trójkąty powrócą na warsztat :)