Showing posts with label handmade. Show all posts
Showing posts with label handmade. Show all posts

Saturday, 23 June 2018

New wall hanging macrame

It has been a very long time, more than two years since my last post here. I am not crafting so much lately, unfortunately. A few weeks ago, though I made this wall hanging macrame as we could not find anything suitable to hang on this huge wall. This was my very first big macrame project and I did not have any pattern so I designed it during knoting. It took me three evenings and I am quite pleased with the result. 




The string (300 m) I bought on Etsy from PeacockPeonyHandmade.

Sunday, 20 March 2016

Easter Banner/Makatka wielkanocna



 Very simple and quick decor piece. I made it together with Jagna. The beautifull eggs are from Eight

Niezwykle prosta i szybka ozdoba (u nas wielkanocna). Zrobiłam ją razem z Jagną. Te śliczne ażurowe jaja są zrobione przez Eight





Sunday, 13 March 2016

Abstract drawing/ Abstrakcje

A while ago I have shown you my very first abstract painting/drawing (click) and I told you that it is not my cup of tea. However, since then, and it was not so long ago, I have changed my mind. I discovered that abstract drawing/doodling is very relaxing, almost meditative activity. Besides I like the effects a lot. So there is probably more to come. 


Jakiś czas temu pokazywałam tutaj mój pierwszy abstrakcyjny rysunek. Pisałam wtedy, że to nie moja bajka. Mimo, że od tego czasu minęło bardzo niewiele czasu, moje podejście do abstrakcji zmieniło się o 180 stopni. Odkryłam, że takie bazgrolenie to bardzo relaksujące, prawie medytacyjne zajęcie. Przygotujcie się więc na więcej  abstrakcji w niedalekiej przyszłości. 





Monday, 22 February 2016

Feel connected and spoil yourself

Since short time, I love to doodle on photos. It’s very therapeutic activity. I really encourage you to give it a try. These two photos, just like the one from the previous post are from Flowmagazine


Ostatnio polubiłam bazgranie po zdjęciach. Polecam serdecznie, to bardzo terapeutyczne zajęcie. Tutaj, podobnie jak w poprzednim poście wyżyłam się na zdjęciach z Flow magazine.
  

Tuesday, 16 February 2016

V-day


Jak Wam minęły Walentynki, świętujecie? My z mężem zawsze sobie coś miłego wręczaliśmy w ten dzień. W tym roku, Jagna zaskoczyła nas przygotowaniami do Walentynek. Zrobiła dla każdego z nas wspaniałą kartkę a my kupiliśmy jej kubek z napisem Love. Taki sam jaki ma jej ulubiona YouTuberka. Ja też zrobiłam dla wszystkich kartki kolażowe z których jestem, nieskromnie mówiąc, bardzo zadowolona.


Poza tym w Walentynki była u nas paskudna pogoda, nie dało się wyjść z domu, dlatego też poczyniłam dwie łapki do garnków, oczywiście w kształcie serca, ze starych dżinsów. Łapki są uszyte w całości ręcznie. Pamiętajcie, nigdy nie wyrzucajcie starych dżinsów!


How was your Valentine’s day? Do you celebrate? We had never got a big celebration of this holiday but each year we made something small. This year Jagna was really into V-day and prepared very nice cards for each of us. So we bought for her a cup with Love on it. It is exactly the same cup as her favorite YouTuber has, so you can imagine how happy she was. I also made collage cards for everyone and I must admit I really love them.


On the V-day we had a terrible weather so we stayed all day at home. Having so much time I hand-sewn two heart-shaped-coasters from old denim pants. Remember; never throw away old denim pants!

 


Wednesday, 3 February 2016

A dandelion/ Dmuchawiec

Together with a group of crafty friends we decided to take a drawing challenge every week. I have already shown you the results of the “feather” and “balloon” challenges. This week the theme was a dandelion. Because last Sunday I bought a masking gum I thought it would be great project to use it for the very first time. I like the results a lot. I realize that I made a mistake making the middle of the flower and the whole composition could be bit different but with each new drawing I learn a lot!

Further, you can see my first two abstract drawings I made as an exercise for the line drawing class with Lisa Congdon. I thought that abstract drawing is nothing for me but two next drawings are drying in the kitchen, right now as I type, …

 


Razem z grupą rękodzielniczych znajomyh postanowiłyśmy co tydzień wybierać temat do rysunku. Pokazywałam już moje zmagania z piórkiem i balonem. Teraz kolej na następny temat – dmuchawiec. Temat wprost idealny do wykorzystania (w moim przypadku po raz pierwszy) gumy maskującej do akwareli. Efekt bardzo mi się podoba. Wiem, że popełniłam bląd przy środku dmuchawca i kompozycyjnie też nie jest najlepiej, ale z każdym nowym rysunkiem uczę się bardzo wiele.


Poza tym chciałam Wam pokazać moje dwa pierwsze abstrakcyjne rysunki. Powstały one w ramach ćwiczeń do kursu Lisy Congdon. Myślałam, że to nie moja bajka, a tutaj dwa kolejne abstrakcje właśnie schną w kuchni..


Sunday, 31 January 2016

Houses and lines/Domki i kreski

I have noticed that drawing houses from pictures gives me lots of pleasure and satisfaction. Therefore, this weekend I drew two pictures of houses I photographed in Vlissingen on our New Year excursion to this town. I like how they turned out. I like the most the monochromatic picture.


Zauważyłam, że rysowanie architektóry ze zdjęć daje mi wiele przyjemności i satysfakcji. Dlatego w ten weekend narysowałam dwa obrazki na podstawie zdjęć zrobionych we Vlissingen podczas naszej noworocznej wycieczki. Ten czarnobiały podoba mi się szczególnie.



To try some other drawing techniques I decided to take a course of line drawing given by Lisa Congdon on Creativebug.com.  These drawings are my exercises to the first part of the course. I have learned about Creativebug from Marysza.


By spróbować czegoś innego niż zwykle postanowiłam wziąć kurs rysowania liniowego (???) u Lisy Congdon na Creativebug.com. Poniższe rysunki powstały podczas ćwiczeń do pierwszej części kursu. Creativebug znalazłam dzięki Maryszy (dzięks Marysza!). 

Thursday, 28 January 2016

High tea


 As you can see I try to stay on the wave of drawing pleasure. I’m so happy that I have kids because they really like such childish illustrations. 

This is the very first one drawing in my brand new Moleskine for watercolor. I heard so many good things about it but truly, now I think that it not so super special. Who knows, perhaps I will change my mind after several pages. 


Jak widać wykorzystuję fakt, że wciąż chce mi się rysować. Dobrze, że mam dzieci bo one naprawdę potrafią docenić moją sztukę naiwną. 

To mój pierwszy obrazek w nowiusieńkim Moleskine do akwareli. Kupiłam go jako nagrodę dla siebie za zapełnienie pierwszego szkicownika. Tyle dobrego o nim słyszałam, a prawda jest taka, że mój własnoręcznie zrobiony szkicownik miał wcale nie gorszy papier. Kto wie, może moja opinia o nim jeszcze się zmieni.


Tuesday, 26 January 2016

Squirrel in a cup / Wiewiórka

My next illustration: this time a „cup-squirrel”. No idea why one should put a squirrel into a cup full of plants but yesterday evening it seemed for me like a cute idea.


Drawing is very addictive and contagious. I noticed that since I started to draw nearly every day, more and more peoples close to me started practicing. 


Kolejna ilustracja. Tym razem wcisnęłam biedną wiewiórkę do kubka na herbatę naszpikowanego różnymi, mniej lub bardziej realistycznymi roślinkami. 

Wciąga mnie to rysowanie coraz bardziej. Zresztą nie tylko mnie, z tego co widzę jest to zajęcie bardzo zaraźliwe.

Sunday, 24 January 2016

Balloons/Balony

This illustration I drew based on two photos. When it was almost ready I realized that there is an issue with the perspective. Do you see it? Have nice Sunday!


Ten obrazek narysowałam na podstawie dwóch zdjęć. Gdy już był prawie gotowy to zorientowałam się, że zrobiłam poważny błąd perspektywiczny. Czy też się on tak rzuca w oczy? Miłej niedzieli!


Thursday, 14 January 2016

Folder d.i.y./ Segregator

We have started our Advent diary without plans for place in which it will be kept, I mean, will we use a box, a folder or something else? Folder seemed to be the best idea, but I had none suitable for such small pages. The only one I had at home was a very old grey ring binder, so I had to re-make it.

Nasz Adwentownik zaczęliśmy robić  bez pomysłu na jego “opakowanie”. Nie pomyślałam czy będzie on przechowywany w segregatorze, pudełku, kopercie itp. Segregator okazał się najlepszym posmysłem gdy stos zapisków stawał się coraz większy. W domu nie mialam nic poza starym, szarym segregatorem biurowym, zdecydowanie za dużym do naszych karteczek. Trzeba go było więc przerobić.   




With a kitchen knife I cut it to the size somewhat larger than the pages. Scissors were not strong enough for this task (if you have a small saw, it will be perfect for this job). Then I glued decorative paper on the outside of the folder leaving some allowance for folding.

Nożem kuchennym przycięłam go do wymiarów ciut większych niż kartki pamiętnika. Nożyczki nie były wystarczająco mocne do tego zadania, natomiast mała piła do drewna sprawdziłaby się doskonale.Następnie nakleiłam kolorowy papier na zewnętrzną stronę segregatora. Zostawiłam sprory zapas na zawinięcie. 






Then I glued a paper on the back of the folder. This should be done on closed folder. If you do it when the folder is open, the paper will tear when you will try to close the folder.


Potem przykleiłam papier do grzbietu segregatora. Trzeba to robić koniecznie gdy segregator jest zamknięty. Gdybście to zrobili na otwartym segregatorze to po wyschnięciu papier popękałby na zgięciach. 



At the end I added decorative paper inside the folder and after cutting the excess of paper on the openings (I did not do this job very well) the folder was ready to be filled with our pages.


Na koniec wykleiłam środek ozdobnym papierem, wycięłam papier z otworów (tutaj się nie popisałam starannością...) i segregator był gotowy by go wypełnić naszymi zapiskami. 









Saturday, 9 January 2016

Wreath/Wianek

Just before Christmas break the grandma of Jagna’s teacher passed away. It really touched Jagna and other kids in her group. Therefore, together with one friend she decided to make something for this teacher. They both made a wreath. I only have phone-photos of it. It was really nice. They also wrote a letter and the teacher really like it.


Krótko przed przerwą świąteczną zmarła babcia nauczelki Jagny. Tak jak i reszta dzieci z klasy, Jagna była tym bardzo poruszona. Razem z koleżanką postanowiły zrobić wianek na ścianę dla ich nauczycielki. Mam tylko zdjęcia zrobione telefonem. Wianek był bardzo ładny. Dziewczny napisały również list, czym bardzo poruszyły swoją nauczycielkę.


Wednesday, 23 December 2015

Fox/Lisek

There are sometimes days that you really want to see some good movie. When going to the cinema is not an option and in TV only not really interesting stuff is given then you need to find a film on a DVD. 



Luckily, I have a colleague with extensive DVD collection so I only need to ask. Kids also learned that he hardly ever says “sorry I do not have that”. To thank him for the entertainment, Wojtek made a sweet little fox from HAMA beads. Why fox? Well, it’s his name!





There are sometimes days that you really want to see some good movie. When going to the cinema is not an option and in TV only not really interesting stuff is given then you need to find a film on a DVD. Luckily, I have a colleague with extensive DVD collection so I only need to ask. Kids also learned that he hardly ever says “sorry I do not have that”. To thank him for the entertainment, Wojtek made a sweet little fox from HAMA beads. Why fox? Well, it’s his name!


Czasem ma się ochotę zobaczyć dobry film a w tv nic ciekawego, natomiast do kina nie można się wybrać. Wtedy nie pozostaje nic innego jak postarać się od DVD. Na szczęście w pracy mam kolegę, który ma tak obszerną kolekcję filmów, że na pytanie czy ten konkrety film ma, prawie nigdy nie odpowiada przecząco. Dzieci też już wiedzą gdzie szukać ratunku. Dlatego Wojtek w podzięce zrobił z koralików do prasowania małego liska. Dlaczego liska? Bo to tak ma na nazwisko ten Pan.


Czasem gdy ma się ochotę zobaczyć dobry film a w tv nic ciekawego, natomiast do kina nie można się wybrać nie pozostaje nic innego jak postarać się od DVD. Na szczęście w pracy mam kolegę, który ma tak obszerną kolekcję filmów, że na pytanie czy ten konkrety film ma, prawie nigdy nie odpowiada przecząco. Dzieci też już wiedzą gdzie szukać ratunku. Dlatego Wojtek w podzięce zrobił z koralików do prasowania małego liska. Dlaczego liska? Bo to tak ma na nazwisko ten Pan.