L.Staff "Dworek"

Niech mi się przyśni dworek skryty w białych sadach,
Z drewnianym gankiem w młodych, gęstych winogradach.....

L.Staff "Dworek"
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meble. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meble. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 czerwca 2014

Gdzie trzymać klucze?

Dawniej prawie wszystko było zamykane na klucz (nawet cukierniczki). Osoba odpowiedzialna za klucze nazywana była klucznikiem bądź klucznicą.
Dzisiaj nie ma już takich stanowisk, ale kluczy nadal mamy sporo. Zamiast nosić je przypięte do paska zamykamy je w szafkach.
W moim domu również jest taka szafka na klucze. Ostatnio dostała nowe drzwiczki.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Nowy/stary nabytek

No i stało się. Po długich rozważaniach i dyskusjach, w salonie stanął nowy/stary nabytek. Nowy dla nas, bo mamy go od wczoraj, a stary wiekiem, bo pochodzi z końca XIX wieku. Wymaga jeszcze nastrojenia i drobnych zabiegów kosmetycznych, ale brzmi pięknie. Pierwszy raz miałam okazję skonfrontować brzmienie pianina z brzmieniem fortepianu.  Test wypadł na korzyść fortepianu ;)

Nasz dworek robi się coraz bardziej dworkowaty ;)


sobota, 28 grudnia 2013

Skrzynia

W dawnych czasach skrzynia była podstawowym elementem wyposażenia domu. To w niej trzymano przyodziewek i cenne rzeczy. Z czasem została wyparta przez szafę, ale w niektórych domach stare skrzynie można jeszcze znaleźć. U mojej babci był stary, okuty żelazem kufer. Wielkim moim marzeniem była możliwość grzebania w nim. Niestety babcia na to nie pozwalała - trzymała w nim pamiątki rodzinne.
Ale sentyment do kufra/skrzyni pozostał. W swoim domu chciałam mieć taką skrzynię. Co prawda nie do trzymania odzieży ani cennych rzeczy, ale dla samego posiadania.
Marzenia czasem się spełniają. Doczekałam się swojej skrzyni. Co prawda nie jest antykiem a wyrobem współczesnym, ale bardzo mi się podoba i jest praktyczna.
Jedynym jej minusem było obicie siedziska. Było brzydkie. Na szczęście udało mi się kupić kawałek fajnego materiału i uszyłam pokrowiec. Ma dwa ogromne plusy - zakrywa brzydkie siedzisko i nie ma problemu z praniem, gdy dziecięce łapki go ubrudzą. A brudzą, bo skrzynia stoi w wiatrołapie i jest wykorzystywana do siadania na niej przy zakładaniu i zdejmowaniu butów. Przy okazji trzymamy w niej obuwie domowe. Poręczne szafeczki i szufladki zostały wykorzystane w 100% :)







niedziela, 8 grudnia 2013

Szafa

Po bardzo długim (3-miesięcznym) oczekiwaniu mamy wreszcie szafę. Pan stolarz spisał się znakomicie. Szafa jest dokładnie taka jaką chcieliśmy. Idealnie też dobrał kolor i fakturę do schodów. Czy ktoś jeszcze zamawia meble pod kolor schodów czy to tylko nasza fanaberia? ;)
W każdym razie tworzy ze schodami spójną całość i wnętrze od razu inaczej się prezentuje.



Peszel wystający ze ściany skrywa kabel do podłączenia dzwonka. Nadal szukamy dzwonka w stylu retro.
Chociaż brak dzwonka ma też swoją zaletę - przy zamkniętych drzwiach do wiatrołapu nie słychać jak ktoś puka do drzwi. Tak więc nie pojawiają się nieproszeni goście (proszeni wiedzą, że dzwonka nie posiadamy i jak stoją pod drzwiami to dzwonią telefonem ;) ).
I kilka detali (uwielbiam detale w meblach).



Szafa jest wykonana w całości z drewna i mam nadzieję, że będą z niej korzystać jeszcze nasze wnuki ;)



Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze kilku starych pudeł na kapelusze. Na szafie jest dla nich idealne miejsce.


Pan stolarz dostał od nas kolejne zlecenie - meble do gabinetu. Ale kiedy będą gotowe nie wie nikt. Na razie zrobiliśmy projekt i czekamy na wycenę (i mam nadzieję, że cena nie będzie koszmarnie wysoka).