Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paper swap. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paper swap. Pokaż wszystkie posty

8 grudnia 2011

"Odwaga nie jest brakiem strachu. To świadomość, że coś jest ważniejsze niż strach."
/Ambrose Redmoon/

"Courage is not the absence of fear, but rather the judgement that something else is more important than fear."
/Ambrose Redmoon/

przeszyte kartki dostałam w wymianie od Normy.

the stitched pages that I incorporated into my journal were a gift from Norma. it was one really amazing swap - imagine you get an envelope and you love e.v.e.r.y s.i.n.g.l.e item inside!

25 sierpnia 2011

"Im ciszej jesteś, tym więcej możesz usłyszeć."
/Baba Ramdas/

"The quieter you become, the more you can hear."
/Baba Ramdas/

 
taki mi "Dziwny ogród" wyrósł wyhodowany na inspiracji obrazem Józefa Mehoffera {poniżej}.
a w Collage Caffe więcej ogrodów...
kwiatki nauczone od Craftypantek.

this collage was inspired by the painting you can see below - it's "Strange Garden" by Józef Mehoffer.
on Collage Caffe you can see the visions of my friends.

I made my flowers using this tutorial.
(the texts say):
"I don't need anything else/to escape there/some calm/to be in silence/art/without rush/alone with myself"

z tym obrazem łączą się jedne z moich najmilszych wspomnień krakowskich.
bo do "Dziwnego ogrodu" można wejść...

this very garden is part of my favourite Cracow memories. the painter's house was turned into a museum and you can see his garden there as well...
...to było niesamowite uczucie - znaleźć się w środku obrazu...
...it was an incredible feeling - to enter the painting...
...można usiąść w cudownej ciszy i spędzić cały dzień...
...you can sit there in perfect silence and spend the whole day...
...pijąc doskonałą kawę...
...drinking perfect coffee...
...i żurnalując.
...and journaling...
gorąco polecam. hałaśliwa ulica Krupnicza kryje w zanadrzu "dziwny ogród", z którego trudno jest wyjść. {gdyby ktoś szukał to proszę i proszę}

if you ever visit Cracow, make sure you see this magical place. it's in really busy Krupnicza Street (very near the centre) but if you enter this "Strange garden" you may find it difficult to leave.

a w mojej skrzynce zawitały smakołyki od Lee z Kanady w ramach Szybkiej Wymiany zorganizowanej niedawno przez LaWendulę. starocie tak, jak lubię, urocze stemple i rozmaite przydasie, które jeszcze muszę rozpracować do czego służą. ;)

and in my mailbox - a Quick Swap (organized by LaWendula) envelope from Lee from Canada. some of my favourite things inside - vintage papers and images, delicious stamps and art supplies not yet available here in Poland. Lee, thanks a million! I can't wait to sit at my desk and play play play! :)

5 kwietnia 2011

"Głos, który słyszycie, nie jest głosem mojej mowy, lecz głosem moich myśli. (...) Dziwna rzecz, że ja sama nie uważam się za niemą, a to dzięki mojemu fortepianowi."
/Jane Campion, Kate Pullinger/

"The voice you hear is not my speaking voice but my mind's voice. (...) The strange thing is, I don't think myself silent. That is because of my piano."
/Jane Campion, Kate Pullinger/
w Collage Caffe właśnie obejrzałyśmy "Fortepian" Jane Campion.

collages inspired by "The Piano" by Jane Campion. you can see creations of my friends from Collage Caffe here.
(the text above):
"And suddenly Ada made her choice."
"lesson number 7"

i jeszcze jeden kolaż:

and one more collage:

moja nieustająca przygoda z Wymianą Papierową trwa. podziwiam LaWendulę za jej kreatywność i talent do łączenia ludzi.
właśnie wylądowały u mnie skrawki od Marshy z Tumble Fish Studio.
w tym miesiącu wymiana polegała na polowaniu połączonym z podchodami. były konkretne instrukcje co do tego, jakie papierki wysłać, np.: papier który pachnie, który jest miły w dotyku, zdjęcie, które symbolizuje dla nas ukojenie, ładne opakowanie etc.
ściśle określone reguły nie okazały się ograniczające, a wręcz przeciwnie - naprawdę dobrze się bawiłam.
poniżej smakołyki od Marshy:
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
I'm a faithful fan of Paper Swaps organized by LaWendula who never stops amazing me with her creativity and her talent to connect people.
this month I had a chance to swap with talented Marsha from Tumble Fish Studio.
the Swap was called Scavenger Hunt and we were given specific instructions of what to send: scented papers, papers that are nice to touch, pretty packaging, an image that means comfort to us, etc.
such strict rules turned out not to be limiting at all. I had enormous fun hunting and below you can see the amazing paper goodies sent to me by Marsha.
can't wait to start collaging. :)
Marsha, a huge thank you for such delicious new toys! ;)

13 marca 2011

(...) do tej cielesnej próbówki powyginanej w kobiece kształty dolewa się kropla gniewnych hormonów. Ciesz w próbówce dymi, buzuje. Zostaje osad smutku."
/Manuela Gretkowska/

(...) right into this test-tube in the shape of a woman's body one adds a drop of angry hormones. The liquid is emitting smoke, it's sizzling. What's left is the sediment of sadness."
/Manuela Gretkowska/

to jeden z najlepszych opisów PMS jakie czytałam.
to pierwsza z serii prac, które powstają z okazji drugiej pełni księżyca obchodzonej na Collage Caffe.
w tym miesiącu Urtica zaproponowała zająć się szeroko pojętą fizyczną stroną kobiecości. temat bez dna, więc wkrótce ciąg dalszy. oczywiście zapraszamy do stolika. :)
a na deser - pamiętacie tę broszkę Anity?

the quote above is one of the best descriptions of PMS I've ever read.
my collage was made for a monthly challenge on Collage Caffe: Women and the Moon.
this month Urtica asked us to think about the physical side of being a woman and PMS was my first thought. however, the topic is so broad that there are certainly more pages coming...
and speaking of PMS - take a look at this brooch made by Anita.

mijający tydzień był Tygodniem Pieknej Koperty. :)
najpierw przyleciało to cudo od Erin, z którą wymieniałam się przy okazji Paper Swap - edycja: Gazety. prawda, że niezwykła?

this week was for me a Week of Gorgeous Mail Art. :)
first, I received this beauty from Erin, my partner in Newspapers & Magazines Paper Swap.
I think it's one of the most amazing envelopes I've got. EVER!

{tył} / {back}
{przód} / {front}
w środku gazety oczywiście. moje nożyczki już nie mogą się doczekać. ;)

some of my favorite pieces that I got from Erin. my scissors are telling me they can't wait to have fun. ;)
i jeszcze maleńki kolaż od Erin, który znajdzie swoje miejsce w moim Księżycowym Zeszycie.

and this small collage made by Erin. it's perfect for my Women & the Moon journal.
ale to nie był koniec.
kolejny zachwyt przyleciał od kochanej Guriany...

but that's not the end of my mail art adventures.
here's another sweet packaging I received from my good friend Guriana...

i jedno z jej słynnych cudeniek. tylko dla mnie. drugo szesnaściowe czary........ dziękuję, kochana!!!

and inside - there was one of her gorgeous creations.
for those of you who don't know that yet, my blog name translates as "two sixteen" like the hour on the clock. :)

6 marca 2011

"Najważniejszym celem sztuki nie jest to, aby sprawiać, żeby ludzie śmiali się lub płakali, nie chodzi o to, żeby nas podekscytować lub rozzłościć. Sztuka powinna działać na nas tak samo, jak natura, czyli sprawiać, abyśmy marzyli."
/Gustave Flaubert/

"The highest thing in art is not to make people laugh, or make people cry, or excite us or make us angry, but to do what nature does. That is, to make us dream."
/Gustave Flaubert/

(tekst na kolażu powyżej): "ale nazajutrz rano..."

(the collage on canvas above): "but the following morning..."

pewnego dnia w moim domu zawitało pudełko (właściwie to pudło) pachnące kawą....

one fine day not so long ago a huge (!) box giving off a gorgeous scent of coffee arrived on my doorstep...

poznajcie Susan - Czarodziejkę. :)
Susan była moją partnerką w Wymianie Papierowej w edycji Fresh Start. słuszna nazwa.
wyobraźcie sobie Boże Narodzenie i urodziny w jednym.
wyobraźcie sobie, że nie macie w domu ani kawałka papieru czy jakichkolwiek przydasi. dzięki Susan mogłabym zacząć od zera.
a najbardziej niezwykłe było to, że nie chodzi nawet o samą ilość (a wierzcie mi, oszołomiona dosłownie usiadłam na podłodze) podarunków, ale też o niezwykłą umiejętność odgadywania o czym mi się od dawna marzyło. powtórzę: Czarodziejka!!!
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
I'd like you to meet Susan - The Magic Woman. :)
Susan was my partner in Paper Swap exchange called Fresh Start. ah, ever so rightly.
imagine Christmas and birthday in one. imagine that you don't have a piece of paper or any embelishments whatsoever at home. thanks to Susan I could start a whole studio from scratch.
I was amazed but not only by the sheer amount (please, do believe me, I literally sat down on the floor. speechless.) of gifts but also by Susan's amazing ability of guessing my secret dreams.
I'll say that again: pure magic!!!

kilka przykładów na hojność Susan?
poprosiłam ją wcześniej o kilka stron ze starych słowników, za którymi przepadam. i co? dostałam CAŁY słownik... plus jeszcze kilka apetycznych książek...

some examples of Susan's generosity?
I asked her to send me some vintage dictionary pages that I adore and...she sent me a WHOLE dictionary! plus some more really inspiring books...

w mailu Susan zapytała czy interesują mnie papiery Somerset Studio. po tym, jak napisałam, że w Polsce wielka bieda w temacie takich inspirujących gazet, dostałam.......

in her e-mail Susan asked me whether I would be interested in some Somerset Studio papers. after I wrote to her that there are no such inspiring magazines here in Poland I received...
i było tego dużo dużo więcej...
żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia całej przesyłce, ale byłam zbyt oszołomiona. poniżej wybrane elementy.

I wish I had taken a photo of the whole package but I was way too overwhelmed to think clearly.
so just a couple of photos.




jak możecie się domyślić, nie mogę przestać bawić się moimi nowymi skarbami.
nadal oszołomiona wielkim sercem Susan.

as you might guess, I can'y stop playing with my new treasures.
Susan,
thank you so much once again for your generosity and incredible thoughtfulness!

30 stycznia 2011

"Słowo umiera-/(Głosi opinia) -/Ledwie z ust ujdzie.
Skądże - dopiero/Wtedy zaczyna/Żyć - w tej sekundzie."
/Emily Dickinson/

"A word is dead/When it is said,/Some say.
I say it just/Begins to live/That day."
Emily Dickinson


to pierwsze strony z projektu, na który od dawna czekałam - Słownik Wyrazów Osobistych. {a tutaj p.s.}
rzecz jest prosta - zapraszamy do zabawy literami i słowami. w dowolnej kolejności i interpretacji. :)

these collages are the first pages of a book that I'm altering right now. it's a new exciting project called Personal Dictionary.we are going to play with words and letters and here are myAs.
(the above):
"A is for ach"

in Polish A is also for a beau or a dandy. ;)
(the text says):
"Henryk Mader was considered to be one of the most handsome and elegant men in the capital."

i pochwalę się jeszcze papierowymi smakołykami, które przyleciały do mnie w pięknie ozdobionej kopercie z Singapuru. Wymiana Papierowa nieustannie wzbogaca mój świat.

I would also like to show off these delicious paper goodies that I got from June in our January Paper Swap. the envelope is a great piece of mail art and its content is as exciting.
June zrobiłą też dla mnie notes i już sama okładka złapała mnie prosto za serce.

June also made this beautiful journal for me. somehow she knew which words (just look at the cover) I so desperately needed...

June, I'm sending you a huge thank you across the world!!!



21 stycznia 2011

"Vox femina znaczy: głos kobiety. Kobiecy głos jest potężny, twórczy, życiodajny i piękny."
/Phyllis Mathis/

"Vox femina means a woman's voice. The feminine voice is powerful, creative, life-giving, and beautiful."
/Phyllis Mathis/


Dagmara i ja postanowiłyśmy porozmawiać.
nasza rozmowa będzie odbywała się na łamach notesów akordeonowych. każda z nas na jednej stronie będzie dodawała swoje kwestie.
powyżej - okładka mojej książeczki.

Dagmara and I decided to talk.
our conversation will be taking place in accordion mini books that each of us started.
we will be adding one page at a time.
the above is the cover of my mini book.
(the text says):
"once there was a woman/thinking of all the women who dream"

moja pierwsza strona i pierwsze zdanie -

my first page and my first sentence -
"while waiting for illumination I will be dancing in the air"

- kontunuowane przez Dagmarę. teraz moja kolej na ciąg dalszy. :)

- that Dagmara continued. and now it's my turn to collage on. :)
"one needs to become a maiden"

a poniżej książeczka Dagmary.
tematyka idealna wręcz dla mnie.

and here is the cover of Dagmara's mini book - just a perfect topic for me.
"attention. a manual of an almost perfectionist"

dobre rady Dagmary:

Dagmara's good advice:
"let yourself be seduced/capture every smile"

i moja odpowiedź:

and mine:
"breathe/don't be afraid/don't be afraid/don't be afraid"



i jeszcze pochwalę się cudeńkami z grudniowej Wymiany Papierowej. tym razem z Deb, w temacie pocztowym.
czekolada miała w środku miłosny poemat. już jej nie ma, ale bardzo wspomogła procesy twórcze.

I would also like to show you what I got from darling Deb in our December postage & mail themed Paper Swap.
I must confess that the love letter chocolate is gone already... very helpful while creating. ;)
i jeszcze cudeńka w wykonaniu Deb:

and some gorgeous handmade goodies from Deb:

i moja ulubiona kartka:

and this card is my very favorite thing. I can't stop admiring it.
Deb, a huge huge thank you once again for your gifts!!!!!

18 listopada 2010

"Kreatywność polega na tym, żeby przeniknąć rzeczywistość w poszukiwaniu cudu."
/Bill Moyers/

nowe wyzwanie na Craft Imaginarium polega na...zbieraniu śmieci. :)
już kiedyś popełniłam pracę ze spacerowych znalezisk. lubię "ratować" zguby i dawać im nowe życie. {nie macie pojęcia ile ludzie gubią guzików........ ;)}
zapraszamy do zabawy do końca listopada.

wszystkie elementy kolażu - oprócz tekstów - znalezione na ulicy.

"Creativity is piercing the mundane to find the marvelous."
/Bill Moyers/

a new challenge on Craft Imaginarium is about... collecting rubbish. :)
the point is to go for a walk, look around, collect some lost objects and create something.
see some examples here.
I love the idea of finding beauty in most unexpected/mundane places and objects. some time ago I created a large canvas using elements found in the street.


the collage above was made in my "Wreck This Journal" - apart from the text, all the elements were found on the ground during my walks.
(the text on the flower):
"look around/find"

powyżej - kilka moich ulubionych rzeczy z przesyłki, którą dostałam od Lisy w Wymianie Papierowej LaWenduli.

above - just some of my favorite pieces that I got from Lisa in LaWendula's Paper Swap last month.
Lisa, thanks a million!!!


a do niej poleciała ta zakładka:
and here's a bookmark that I made for Lisa: