niedziela, 27 maja 2018

Zabita szyja.

Jak w tytule. Przypomniało mi się to powiedzenie, gdy patrzyłam w okno i cieszyłam się z mini bukiecika ;). Hmmm...Gdyby komuś nudziło się proponuję pogłówkować i wyjaśnić co znaczy tytułowe stwierdzenie.


8 komentarzy:

  1. Nawet gdybym spuchła, a potem pękła - nie wymyślę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedyne, co mi przychodzi do glowy, to ze szyjka od wazonu (za)nabita jest lodygami kwiatkow, bo komus nie chcialo sie obedrzec ich z lisci.
    Co wygralam? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantero, czy naprawdę sądzisz, że za-nabita szyja wazonu jest wystarczającym tematem, żaby dzielić się tym wydarzeniem ze światem?
      Sądzę, że o co inne chodzi, ale o co???

      Usuń
    2. No to moze Jaska dala se w szyje tak intensywnie, ze jeszcze nie wytrzezwiala?

      Usuń
  3. Odpowiedź będzie jak uporam się z "zabitą szyją" ;)).

    OdpowiedzUsuń
  4. Za duzo czytam kryminalow, widze tylko morderstwo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się też kryminalistycznie kojarzy ;)
    Ale może źle spałaś, albo niedajbuk - świnkę masz? :( w sensie spuchniętych ślinianek, a nie świnkę w chlewiku ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. intrygujace ;) :D myslalam ze w komentarzach znajde odpowiedz a tu nic z tego ;) :
    D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Pisz śmiało co myślisz!
Bo ja tak robię ;)
Pozdrawiam!

P.S.
Jeśli nie odpowiem na Twój komentarz lub nie ustosunkuję się do niego to wcale nie oznacza,że lekceważę osobę komentującą.Tak mam po prostu ;)
P.S.2
Anonymous annoyed me ;/
Away with spam !