Przepraszam za dwudniową nieobecność. Niedziela upłynęła nam pod znakiem rozpakowywania prezentów i konsumpcji słodyczy -w czym Franek jest mistrzem.W nocy Franio miał znów podaną krew, a w poniedziałek rozpoczęliśmy VI cykl chemioterapii.Franio źle znosił ograniczenie swojej wolności przez aparaturę przez co był bardzo marudny. Nie przeszkodziło mu to jednak w brojeniu co zmusiło jego mamę do maratonu za ukochanym synkiem. Dzisiaj o 17:00 odłączona została chemia podłączono mu kroplówki oczyszczające. Jeśli jutrzejsze wyniki morfologii będą zadowalające Franek wraca do domu. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie, dobre słowo i okazaną pomoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz