Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poliziottesco. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poliziottesco. Pokaż wszystkie posty

piątek, 23 maja 2014

Quentin Tarantino o włoskim kinie gatunków

Poniżej znakomity wywiad, jakiego w 1992 roku Tarantino udzielił Johnowi Martinowi, redaktorowi naczelnemu angielskiego fanzine'a "Giallo Pages. Exploitation All'Italiana" (wywiad opublikowany na łamach jego drugiego numeru, rocznik 1993). Przy tłumaczeniu tekstu pozwoliłem sobie pominąć przydługi wstęp, ale bez nakreślenia kontekstu obejść się nie może. Otóż Martin natknął się na Tarantino w Nottingham podczas festiwalu kina kryminalnego/sensacyjnego Shots in the Dark, gdzie reżyser promował "Wściekłe psy". Początkowo nie był chętny na udzielenie kolejnego wywiadu, jednak Martin wcisnął mu pierwszy numer swojego fanzine'a oraz numer telefonu. Drugiego dnia Tarantino zadzwonił doń ze słowami, że jego magazyn jest świetny i bardzo chętnie spotka się z nim na rozmowę, o ile tylko nie będzie ona dotyczyć jego debiutanckiego filmu, bo takich rozmów ma już serdecznie dość. Zapewne także dzięki temu wywiad ten nie wygląda jak wywiad, a raczej jak kumpelska pogawędka przy piwie. Enjoy.

Opera

Co ci mówił Harvey Keitel o pracy z Dario Argento podczas Two Evil Eyes?
Grał w Two Evil Eyes i jeszcze jednym włoskim filmie, The Inquiry w reżyserii Damiano Damianiego.

I w Order of Death Roberto Faenzy. To ten z Johnny'm Rottenem.
A tak. Nigdy nie rozmawialiśmy o filmie z Johnny'm Rottenem, ale naprawdę polubił Argento.  Mówił, że może zrobią razem jeszcze jeden film, bo Dario mu powiedział "Harvey, nigdy nie nauczyłem się o aktorstwie tak dużo, jak podczas pracy z tobą".

Keitel był tam świetny, jak zwykle, ale ogólnie nowela Argento niezbyt mi się podobała.
Co? To znaczy podobała ci się nowela Romero, ale nie Argento?!

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Żyj jak glina, zgiń jak mężczyzna / Uomini si nasce poliziotti si muore (Ruggero Deodato, 1976)


Ruggero Deodato, który karierę zaczynał m.in. od asystowania Sergiowi Corbucciemu podczas realizacji "Django" (1966), zapisał się w historii przede wszystkim jako autor "Zapomnianego świata kanibali" (1977) oraz "Kanibalistycznego Holocaustu" (1980). Jak na typowego włoskiego reżysera kina gatunku lat 70. przystało, na koncie musiał mieć również przynajmniej jeden film poliziottesco. Kontrowersyjne "Żyj jak glina, zgiń jak mężczyzna" - o ile się nie mylę, jego jedyny "policyjniak" - to zapewne jeden z najbrutalniejszych reprezentantów całego nurtu, a zarazem jeden wielki żart. Okrutny, seksistowski, niemoralny. Udany.

poniedziałek, 4 lutego 2013

Gatunek po włosku #3: Poliziottesco / poliziotteschi



Urwany cykl "Western all'italiana" postanowiłem przemianować na więcej obejmujący "Gatunek po włosku". Nie, żebym przestał oglądać spaghetti westerny i żeby teksty o nich miały się tu już nie pojawiać, ale więcej różnorodności na pewno nie zaszkodzi.

Tak jak to było w wypadku włoskiego Dzikiego Zachodu, krótkie teksty na temat poliziottesco (czyli, jakby kto pytał, makaroniarskiego kina sensacyjnego/kryminalnego/gangsterskiego/policyjnego...) najpierw publikuję na swoim fejsbukowym fanpejdżu, następnie, mniej czy bardziej przeredagowane, wrzucam razem tutaj. Wypadałoby może zaznaczyć, że poliziottesco nie znam zbyt dobrze i choć pierwszy tego typu film - Wściekłe psy Mario Bavy - obejrzałem już trochę temu, to jednak dopiero teraz poznaję ten zacny nurt lepiej. Znaczy się ewentualnych znawców tematu proszę o wyrozumiałość. Ale za wytknięcie ewentualnych błędów będę jak najbardziej wdzięczny.

Gwoli ścisłości teksty te to takie luźne notatki, na podstawie których prędzej czy później napiszę (a przynajmniej planuję napisać) coś dłuższego na temat genezy i rozwoju całego gatunku.

PS. Kliknij dany plakat, aby zobaczyć go w większym rozmiarze.
PPS. Recenzja Kill List już prawie, prawie gotowa...