Witajcie Kochani:) Mam nadzieję, że ktoś z Was jeszcze znajdzie chwilkę w tym okresie przedświątecznym i do mnie zajrzy:) Wiem, wiem, że u Was już przygotowania pełną parą i mnóstwo świątecznych ozdób powstaje. Zaglądam i podziwiam z zazdrością:) U mnie niestety w tym roku się nie da i muszę odpuścić.
Ech...
Tak więc to co mogę pokazać i z przyjemnością to zrobię, to moje robótkowe zaległości, które nie mają nic wspólnego ze świętami.
To właśnie z nich powstały kolejne dwie zabawki.
Dziś miałam w planie pokazać obie ale niestety muszę na raty, bo czas mi nie pozwolił na przygotowanie zdjęć.
Tak więc dla Wiktorii, kuzynki rok starszej od Jagódki uszyłam takiego konika:
(Zdjęcia kiepskie ze względu na pochmurne dni)
Konik ma ruchome nogi:)
Całego konika uszyłam ręcznie bez używania maszyny:
Wykrój znalazłam w internecie.
Przyznam, że było przy nim sporo pracy.
Jego uszycie zajęło mi kilka dni.
A jak Wam się podoba?
Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za każde słowo.