Na początek- malutki i szybki przerywnik wykonany jeszcze wiosną z zestawu zakupionego w Luton.
czeka grzecznie na oprawę i zostanie wywieszony nad kocim stanowiskiem posiłkowym ( chociaż to może być trudne, gdyż dwa Ogony twardo spożywają posiłek dopiero, kiedy on zostanie podany na blacie kuchennej szafki )
Drugi hafcik dłubałam całe lato ,na drobnej kanwie, hafcik który musiał zostać wydłubany w pierwszej kolejności, jak tylko zakupiłam gazetkę z nim- rzuciłam w kąt wszelkie inne robótki i zabrałam się twardo do rozgryzania wzoru z gazetki, którą przywlokłam z Moskwy prawie rok temu .Przyznacie, że chyba było warto- współczuję tylko znajomemu, który będzie to oprawiał- wyciąć okrągłą antyramkę to nie będzie łatwe zadanie!
Trzeci obrazek o tematyce kociej powstał w zeszłym tygodniu- szybko i miło, bo też mało pracy wymagał, ale za to jaka wymowna treść! ;) Ten chyba oprawię samodzielnie dzisiaj jeszcze, jak mi sił starczy .
Kot Mieczyslaw nadzorował proces prasowania i wyszło coś takiego :
Przyznacie, że ta sentencja to żywa prawda ;) ;) ;)
Podczas pisania tej notki Ingrid, Frugo i ADHD szalały na deszczu, za to George i Polina leniuchowały na wersalce
Polina i Mieczysław to moi dwaj nowi domownicy- Polina znaleziona przez pacjentke jako jedna z 3 kociąt przy garażu na blokowisku, a Mieczysław przygarnięty ze schroniska jako malutki, miesięczny kociak. Teraz to już ponad dwumiesięczne łobuzy, które dopiero pokazuja powoli, na co je stać .