Byłam dzisiaj na rynku - uwielbiam stragany z usypanymi górami owoców, warzyw, dobra wszelakiego. Można przebierać, smakować, wybrzydzać, kupować za grosze. Fasolka po 2 zł, pomidory polne - 1,50, ogórki - 1 zł, szał ciał i uprzęży. Od lat wczesną jesienią robię i zamrażam leczo, zimą zapach pomidorów i papryki będzie snuł się po domu... Dziś kupiłam sporo ziół, koperek, pietruszkę, lubczyk.
Podzielę się swoim sposobem na zachowanie letnich zapachów i smaków w mroźne, zimowe dni.
Zioła albo inną zieleninę myję, suszę paierowym ręcznikiem, zostawiam do całkowitego wyschnięcia i drobno siekam.
Wkładam do silikonowej formy do robienia kostek lodu, dolewam delikatnie wodę przegotowaną i ostudzoną albo schłodzony rosół.
Delikatnie wkładam do szuflady zamrażarki i czekam aż dobrze zamarznie.
Wyjmuję na talerz i szybko przekładam do woreczka.
Wkładam ponownie do szuflady zamrażarki i mam kostki ziołowe do zup, sosów, mięs i czego dusza zapragnie. A jak pachnie podczas gotowania - jak latem :)