Z Wysp Zielonego Przylądka przywiozłam solidną porcję suszonych papryczek piri - piri. Wszędzie gdzie jedliśmy na stole stała butelka lub miseczka z oliwą z oliwek w której pływało sporo tych niezwykle ostrych papryczek. Oliwa dodawała niezłego kopa potrawom, ale i doskonale podnosiła smak. Po powrocie do domu od razu kupiłam dobrą oliwę z oliwek i zrobiłam własny sos oliwny.
Oliwa piri - piri
1/4 l oliwy z oliwek
1 1/2 łyżki pokruszonych papryczek piri - piri
kilka płatków suszonego czosnku
szczypta suszonego rozmarynu
Do butelki z oliwą wrzucić wszystkie składniki, wymieszać i pozostawić na co najmniej 3 tygodnie. W miarę wykorzystywania można uzupełniać oliwę, ale moc oliwy będzie maleć.
Oliwa doskonale nadaje się do delikatnego polewania potraw, które chcemy wyostrzyć, może to być mięso, ryby czy owoce morza. Jeśli nie mamy papryczek piri - piri to z powodzeniem można wykorzystać ususzone papryczki chilli.
Polecam!!!
Gotową oliwę wykorzystywałam do upieczonej w domu pizzy (uwielbiamy taki dodatek, zamiast keczupu czy sosu pomidorowego), i dań mięsnych. Tym razem były to udka z kurczaka po portugalsku (przepis z książki "Podróże kulinarne. Portugalia" z moimi zmianami)
Pikantne udka z kurczaka
4 udka z kurczaka
Marynata:
1/2 cytryny
1/2 pomarańczy
1/2 szklanki białego wytrawnego wina
1/2 szklanki wody
1/2 łyżki sosu worcester
1/2 łyżki whisky
4 ząbki czosnku
1 liść laurowy
świeżo zmielony pieprz
szczypta świeżo zmielonej gałki muszkatołowej
2 łyżeczki słodkiej papryki
Oliwa piri - piri
Wymyte cytrynę i pomarańczę pokroić w plastry. Czosnek obrać i pokroić w plasterki. Wszystkie składniki marynaty wymieszać i zalać nią umyte udka z kurczaka, wymieszać. Całość zakryć i pozostawić na 2 godziny.
Po tym czasie rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Na dno brytfanny wlać odrobinę oliwy. Na niej ułożyć odsączone z marynaty udka. Dokładnie je posolić i skropić oliwą. Całość wstawić do piekarnika i piec około 50 - 60 minut smarując co jakiś czas udka oliwą piri - piri, a w połowie czasu pieczenia udka obrócić na drugą stronę, aby zrumieniły się równomiernie.
Upieczone mięso podawać z ryżem (podobno lepiej pasuje) albo pieczonymi ziemniakami (mnie bardzo pasowało to połączenie). Piekłam ziemniaki w tym samym naczyniu co mięso, dzięki czemu fajnie przeszły smakiem kurczaka i pikantnej oliwy.
Smacznego!!!
Za oknem eksploduje wiosna, dziś temperatura wzrosła do 16 stopni. Przyroda w moim ogrodzie budzi się bardzo gwałtownie.
Niestety Bunia też czuje wiosnę i przyjemną temperaturę. Chodzi i płacze aby ktoś się nad Nią ulitował i wypuścił na dwór. Niestety więzienie jest nadal niezbędne dla Jej zdrowia, czy wręcz życia. Ponieważ bardzo Ją to stresuje i smuci zaczęła dostawać preparat, który ma podnieść Jej nastrój i uspokoić. Mam nadzieję, że pomoże.