Etykiety

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą farbowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą farbowanie. Pokaż wszystkie posty

29 czerwca 2011

Lenistwo

Robótkowo niewiele się dzieje, rozpoczęte prace leżą i czekają na lepsze chwile. Dopadło mnie lenistwo.

Ostatnio zafarbowałam wełenkę kupioną dawno temu w Zagrodzie, ma powstać z niej chusta lub szal.
Kolor rzeczywisty jest bardziej intensywny, amarantowo bordowy.

W końcu uprzędłam na wrzecionie zafarbowaną wcześniej czesankę BFL kupioną u E-wełenki wyszło mi 196 m skręconej podwójnie nitki -wystarczy chyba tylko na czapkę.



                                                                                                                        

26 kwietnia 2011

Różne formy medytacji

Całkiem przyjemnie spędziłam Święta, dzięki zaangażowaniu męża w organizowaniu dzieciom rozrywki, mogłam posiedzieć, pohaftować i w ciszy zagłębić się we własnym wnętrzu. Robótki ręczne są dla mnie  formą medytacji - skupienia, wyciszenia i relaksu.
przed
                                                      
po

           W sobotę , po upieczeniu ciast, zafarbowałam przy użyciu piekarnika czesankę BFL na ciemny granat.  Chyba musiałam źle  wypłukać, bo  brudzi ręce przy przędzeniu.

1 kwietnia 2011

cd.

Moje cedzenie czesanki na sicie opłaciło się, po wyschnięciu jest puszysta, wcale nie sfilcowana. Następnym razem będę musiała zafarbować większą ilość, bo z 50 g nie bardzo wiem co można zrobić.
Już trochę ukręciłam i mogę powiedzieć, że w porównaniu z moim wcześniejszym tworem teraz kręci mi się dużo łatwiej, pasma wychodzą lekko,  nie trzeba wkładać siły w ich wyciąganie. Kolory wyszły niezbyt pasujące do siebie, ale i tak jestem zadowolona.

30 marca 2011

Farbowania ciąg dalszy

Zafarbowałam wczoraj 50 g merynosa 21 mic ponownie w piekarniku, zmieniając trochę sposób wykonania:
  1.  Moczyłam czesankę w chłodnej wodzie z dodatkiem mydła z orzechów piorących, pod koniec dodałam octu.
  2.  Rozrobiłam po 100 ml  granatowego i bordowego barwnika Kakadu i wystudziłam, aby nie polewać czesanki gorącym roztworem .
  3.  Odciśniętą czesankę przełożyłam na folię, polałam barwnikami i wstawiłam do zimnego piekarnika na 45min., nastawiając go na 80 stopni .
Dzisiaj rano wszystko wygląda tak:







Czysta woda była dopiero w piątym płukaniu - do czwartego i piątego dolewałam octu.
Zmieniając wodę w misce przekładałam czesankę na sito aby ją odsączyć, a nie jak ostatnim razem odciskając ( przez to wcześniejsze ugniatanie trochę mi się z wierzchu podfilcowała ). Wydaje mi się, że wszystko jest ok., ale będę mogła sprawdzić to jak wyschnie.
Wyszły odcienie fioletu i rudego.

25 marca 2011

Próby farbiarskie


Jakiś czas temu zrobiłam sobie z pomocą teścia trzy wrzeciona z podkładek pod kubek, płyty CD, patyczków  od drewnianych łyżek i haczyków zakupionych w markecie budowlanym. Dwa okleiłam pianką wykorzystywaną do scrapbookingu. Są  super lekkie 60g, 50g, 40g, dobrze się kręcą,




a gdy już miałam czym kręcić to trzeba było zrobić coś co można ukręcić, niestety pierwsze eksperymenty z farbowaniem czesanki nie powiodły się.
100 gram merynosa 23mic farbowałam w piekarniku w folii spożywczej w temperaturze 65 stopni. Użyłam barwników kakadu :granat, liliowy, bordo, ciemny brąz. Trzymałam czesankę ok. 20 min. w piekarniku. Jakież było moje rozczarowanie gdy ujrzałam kolory: róż, lila, pomarańcz, łosoś, a po skręceniu na wrzecionie wyszedł brudny wrzosowy.
Zobaczę jak będzie wyglądał na robótce. Muszę spróbować farbowania na parze, ale na razie nie mam odpowiednio dużego gara.