A dziś wybierzemy się na małą sentymentalną wycieczkę. Także nie dajcie się zmylić moim narzekaniom, bez względu na to, co przeczytacie w kolejnych akapitach, naprawdę uważam, że Brimstone to fajna produkcja, której warto poświęcić wieczór czy dwa. To powiedziawszy - let the bitching begin.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urban fantasy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urban fantasy. Pokaż wszystkie posty
4/29/2014
11/29/2013
Rebelia w złotej klatce. Fables #6-10 | Animal Farm
W poprzedniej notce narzekałam, że przez wyeksponowanie wątku kryminalnego umyka mi warstwa fantasy, dziś oficjalnie odszczekuję, Animal Farm nadrabia z nawiązką. Przeniesienie akcji na słynną Farmę było zdecydowanie dobrym posunięciem, po wstępie skupiającym się na wprowadzeniu postaci fajnie dostać możliwość lepszego wgryzienia się w uniwersum.
Etykiety:
baśnie,
Bill Willingham,
Fables,
komiksy,
retelling,
urban fantasy
11/27/2013
Fables #1-5 | Legends in Exile
Ok, moje pierwsze poważne podejście evah do komiksów oficjalnie zakończone sukcesem. Co prawda po pierwszym odcinku Wolf Among Us spodziewałam się czegoś zupełnie innego, raczej mocnego urban fantasy ze smaczkiem noir niźli sytuacji odwrotnej, ale zaskoczenie jak najbardziej pozytywne. Tym bardziej, że znalazłam się w lekkim impasie i zastanawiałam się, czy lepiej zaspoierować grę komiksem, czy komiks grą ;) Ale że do finału serii od Telltale jeszcze daleko, a cierpliwość nie jest moją mocną stroną, zaryzykowałam. Warto było.
Etykiety:
baśnie,
Bill Willingham,
Fables,
komiksy,
retelling,
urban fantasy
6/16/2012
Owczym okiem na książkę #25 Simon R. Green - Something from the Nightside (1)
![]() |
The city by ~JeklynnHeights on deviantART || www.vexstudios.com |
Wszystko czego się bałaś i wszystko czego pragnęłaś, wszystko to biega po przemieszczających się ulicach Nightside lub czeka cierpliwie w drogich prywatnych pokojach (...) Znajdziesz tu wszystko, jeśli to nie ty zostaniesz znaleziona pierwsza. To chore, magiczne, niebezpieczne miejsce. Wciąż chcesz tam iść?
Etykiety:
książki,
urban fantasy
12/05/2010
Owczym okiem na książkę #17 Neil Gaiman - Amerykańscy bogowie
![]() |
źródło: klik || www.superpunch.net |
Cień kończy właśnie odsiadywać wyrok. Ma zamiar wrócić do domu, do kochającej żony, pracy u najlepszego przyjaciela i całej reszty dawnego życia. Wydaje się, że wszystko jest tak, jak być powinno... ale Cienia dręczą złe przeczucia. Jak się okazuje, słusznie, bo w mgnieniu oka wszystko przepada. Wtedy na swojej drodze spotyka Wednesdaya, bardzo nietypowego starszego pana, który w równie nietypowy sposób proponuje mu pracę. A Cień nie może odmówić. Wraz z Wednesdayem w jego życie wkracza cała kawalkada niezwykłych postaci, wywracając do góry nogami świat, który znał – czy też raczej myślał, że znał. Były wyrokowiec wraz ze swoim nowym pracodawcą wyrusza w podróż przez Amerykę... i trochę dalej. Choć niezupełnie.
Etykiety:
fantastyka,
książki,
Neil Gaiman,
urban fantasy
11/24/2010
Owczym okiem na książkę #16 Mike Carey - Krew nie woda (Felix Castor, t4)
![]() |
Grafika: Bad side of the city by jameswolf. |
No i w końcu, po dwóch tygodniach, Owca obaliła tom czwarty przygód Castora. Nie żeby nie chciała, to świat z jakichś powodów nie chciał dać jej choćby chwili spokoju. Ale nic to.
Etykiety:
książki,
Mike Carey,
urban fantasy
10/15/2010
Owczym okiem na książkę #15 Mike Carey - Przebierańcy (Felix Castor, t3)
![]() |
Grafika autorstwa erenarik. |
Jeśli ktoś próbuje zabić prywatnego detektywa, to niemal oznaka szacunku: znaczy, że dotarł on blisko czegoś i przeciwnik traktuje go poważnie. Kiedy jednak ktoś próbuje zabić zawodowego egzorcystę, a rzeczony egzorcysta nie ma bladego pojęcia dlaczego (...) to zapewne jedynie oznaka skazy na charakterze.
Etykiety:
książki,
Mike Carey,
urban fantasy
10/01/2010
Owczym okiem na książkę #11 Mike Carey - cykl 'Felix Castor' tomy 1&2
Mój własny diabeł
Felix Castor, dla przyjaciół - Fix. Dorosły, choć potrafiący dać popis nieprzeciętnej niedojrzałości, bystry, choć potrafi przeoczyć coś, co ma przed nosem, wstrętny dupek, choć zdecydowanie zbyt często jak na wstrętnego dupka wykazuje chęć czynienia dobra. Poza tym bez grosza przy duszy, za to z całkiem sporym plecaczkiem doświadczeń i zobowiązań, szczególnie jednym, wyjątkowo gryzącym sumienie. Poza tym całkiem przyjemny gość i prywatny egzorcysta. Z tym drugim planuje rozstać się w najbliższym czasie. Jednak życie, jak to życie, wredna bestia, krzyżuje jego plany i zmusza do przyjęcia kolejnego, z pozoru banalnego zlecenia. Castor podejmuje się przegnania ducha z muzeum Bonningtona, jednak z pozoru prosta sprawa niespodziewanie się komplikuje, a Fix wpada w sam środek bagna. Musi uratować nie tylko swój tyłek, ale też astralny kuper pewnej tajemniczej zjawy. Niestety, za dobre uczynki trzeba zapłacić i Castor przekonuje się o tym na własnej skórze...
Etykiety:
fantastyka,
horror,
książki,
Mike Carey,
urban fantasy