Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Książka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Książka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 13 kwietnia 2012

Rodzina od kuchni. „Książka” Mikołaja Łozińskiego


Już sam tytuł zapowiada oszczędność w słowach. Pisarz wybiera właśnie taki oszczędny sposób obrazowania i opowiadania swojej mikrohistorii, pozostawiając poniektórych czytelników z uczuciem nienasycenia. Sam autor usuwa się w cień swojej historii, historii swoich najbliższych. Pisanie o rodzinie, czy też spisanie historii własnej rodziny nie jest zadaniem łatwym. Wiele już takich przykładów w młodej polskiej prozie mamy – choćby „Lalę” Jacka Dehnela. Jednak Łoziński wybierając tak trudną materię posiadł niesamowitą lekkość – pozwolił historiom stać się, chwycił kłębek opowiadania i pozwolił mu się swobodnie rozwinąć. Misterna jest jednak konstrukcja tych swobodnych opowieści: wstępem jest dialog bohaterów, który koresponduje z tym, o czym czytelnik już za parę stron przeczyta. Autor oddaje także głos członkom rodziny i pozostawia im prawo do wypowiedzenie się w kwestii przedmiotu opowieści – mówią, o czym pisać nie należy. Przy czym warto zauważyć, że w rolę rodzinnego kronikarza, opowiadacza rodzinnych historii, wyjawiającego sekrety wcielił się bodaj najmłodszy z członków rodziny. 

Co składa się na fabułę „Książki”? Niezwykle osobista historia rodzinna i to rodziny nie byle jakiej. Postaci opisane przez Łozińskiego nie są anonimowe – znajdziemy tam Marcela Łozińskiego – urodzonego w Paryżu polskiego reżysera i dokumentalistę, a także jego syna – Pawła Łozińskiego, również reżysera. Jednak nie o fakty z życia twórców polskiej kultury chodzi, a o delikatne relacje rodzinne między trzema pokoleniami.

Historie rodzinne Łozińskiego ukazane na tle wielkiej historii pozwalają wrócić wspomnieniami do przeszłości i skłaniają do refleksji na temat dziejów naszych rodzin. Polityka, przemiany społeczne, prywatne dramaty to elementy, z których utkana jest książka. I wszystko to w skromnej formule, pozbawionej patosu, często nadużywanego w tego typu opowieściach. Ubranie w fabułę losów własnej rodziny wyszło autorowi zupełnie ciekawie. 

Nie sposób też nie pochwalić szaty graficznej i wydania wraz z oryginalną okładką, zawierająca wypukłe elementy. Wszystkie te szczegóły wraz z rozmieszczeniem treści tworzy książkę – w sensie dosłownym i przenośnym. 

Lektura „Książki” pozostawia czytelnika z refleksją, iż nie ma lepszego materiału na literacką przygodę niż rodzina.



Mikołaj Łoziński, Książka, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010.