Pokazywanie postów oznaczonych etykietą babcine kwadraciki - granny square. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą babcine kwadraciki - granny square. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 maja 2013

Łóżeczko dla... misia ;)


Mam słabość do tych pluszaków, zwłaszcza tych w starym stylu :> i jednym z mych zamysłów jest to, by Anielki pokoik zdobiło łóżeczko z misiem itp. i by mogła na dobranoc właśnie, kłaść owego do jego łóżeczka (jednemu pewnie trafi się zaszczytne miejsce u boku panienki w jej łóżeczku, ale póki co śpi z królikami :)

A samo łóżeczko to łup z loppemarked'u - tego samego ciągle - gdzie do tej reklamówki wkładało się to, co się do niej zmieściło i za nią się płaciło... jak widać łóżeczko najwięcej miejsca w niej zajęło :P ale musiałam je mieć ;) było brzydkie, granatowe - zrobiłam fotkę kiedyś tam i nie mogę jej znaleźć teraz :/ i nawet pościel miało - też mi się nie podobała... :P No i ktoś zrobił je sam na pewno, co widać po wielu niedociągnięciach, na które przymykam oko.


Na samym początku zrobiłam właśnie pościel, wtedy gdy po raz pierwszy brałam się za szydełkowe, babcine kwadraty - dawno temu, a pokazać nie mogłam, bo całość nie była skończona... Także powstała podusia i kołderka :)


Dopiero teraz miałam chwilę obszlifować te łóżeczko i pomalować resztkami turkusowej farby.

Poszewki są obustronne, bo od spodu przyszyłam turkusową tkaninę w białe grochy ;) No a misiu... to mój nabytek z lat licealnych :> poszłyśmy kiedyś z kumpelkami (które pozdrawiam :*) do sklepu z misiami TOLO, ubranka dla nich były droższe niż same one... No ale na misie było nas jeszcze stać ;) Teraz to chyba ma on z 10 lat i w zasadzie wygląda jak nowy, bo kupiłam go dla ozdoby, a i tak większość życia biedak spędził w kartonie i czekał... 

...aż będę mieć córeczkę ;)


Drzemka poobiednia:


Pozdrawiam pastelowo,
Dagmara :)

środa, 20 lutego 2013

Takie tam...



Z serduszek przerzuciłam się na "babcine kwadraciki", kto wie, może uda mi się zrobić z nich mój pierwszy pled? Kwadraciki inaczej są nazywane "granny square" i z tego co zauważyłam jest ich kilka rodzajów, bo ich kształt zależy w dużej mierze od tego gdzie wbijemy szydełko. Moje jeszcze są jak widać kołami, ale "zakwadracą się" ;) Ten wzór jakoś najbardziej przypadł mi do gustu :)


A korzystałam z kursu z bloga kotbury - klik cz. I i cz. II  - klik, ale niestety kurs nie jest dla tych, którzy nie trzymali szydełka w ręku... Sama z niektórymi rzeczami miałam problemy i nie do końca było wyjaśnione co i jak, na zdjęciu nie wszystko widać... no nie jest "jak krowie na rowie" ;) coś tam musiałam zmienić... ale można dać radę :) W ogóle polecam przejrzeć bloga :)))


A w kuchni nastąpiły małe zmiany
 

Postanowiłam postawić inaczej stół i dosunęłam go krótszą krawędzią do ściany, przestrzeń zrobiła się inna i nie jest źle.
 


 Swoją drogą nie przepadam jak w salonie jest dosunięty stół jadalny do ściany - tą dłuższą stroną... mam wrażenie jakiegoś stłamszenia mebla... jakoś źle to wygląda. No chyba, że jeszcze do okna... ale do ściany - nieee... I źle się siedzi - wszystko jest za tobą, a ty się musisz patrzeć w ścianę :P Inna sprawa -  w małej kuchni, mały stół...



Pozdrawiam,
Dagmara :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...