Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bez kwiatków. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bez kwiatków. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 września 2017

Wiecznie Młodzi


Witajcie, dziś ślubnie lub rocznicowo i bardzo retro. 
Delikatne brązy to zasługa tuszy Distress Oxide oczywiście.
Naprawdę nie trzeba wybitnego talentu, żeby stworzyć fajne tło. 
Z tymi tuszami warstwy kolorów tworzą się zupełnie same. 
Tekturki pokryte starym złotem dla podkreślenia eleganckiego nastroju. 

Napisy, które mnie osobiście zachwycają, zdobią dużą część kartki
dzięki czemu trzeba się nieco mniej nakombinować przy zapełnianiu reszty. 
Szczerze polecam NAPISY z tekturek, na wszystkie okazje. 




Tu jeszcze mały bonusik w postaci kartki przywołującej wiosnę.
To również z Distress Oxide oraz embossowanego stempla.
Tekturka pokryta złotą farbą spełnia swoje zadanie doskonale!




Produkty ze Scrapka:

  
 


wtorek, 12 września 2017

Razem damy radę


W napisach, które zaprojektowała Aneta można się zwyczajnie zakochać.
A skoro można, to ja chętnie skorzystałam co i Wam polecam. 
Teksty napisów są świetne i naprawdę na każdą okazję.
Do tego są sporych rozmiarów więc same budują nam layout. 
Ja polecam i zapraszam do podglądania bo często będą u mnie gościć.

Na dzisiejszej kartce poszalałam tak jak lubię czyli tło zbudowane 
z warstwy embossingu, na to mgiełka Lindy's a w roli zasmażki ukochane
Distress Oxide, które zrobiły mi świetny utleniony efekt. 
Później to warstwy, roślinki, sznurek i kombinacje alpejskie.
Pod postem lista materiałów. Zapraszam. 






Produkty ze Scrapka:

  
  
 
  
Pozdrawiam


czwartek, 24 sierpnia 2017

Trzydziestka


Jako, że to już schyłek lata i wakacji choć ja jestem tuż przed wyjazdem, 
postanowiłam uchwycić motyle i zatrzymać je na mniej kolorowe pory roku.
Kartka/pudełko dla trzydziestoletniej miłośniczki książek oraz Scrapka.
Stąd też forma w kształcie księgi oraz mnóstwo warstw motylich skrzydeł zrobionych ze stron starych, niepotrzebnych książek. 
Pani w części shadow box również dzierży książkę. 
Do tego w tle fragmenty książkowych stronic. 
Chyba wystarczy :-)

Poniżej "kurs" prawie krok po kroku jakimi doszłam do efektu końcowego.
Zapraszam. 

1. Całe pudełko pomalowałam bardzo cienką warstwą białego gesso, w zasadzie suchym pędzlem, zachowując chropowatość powierzchni beermaty oraz uważając aby nie zalać gess'em grzbietu książki. 

2. Ja dosłownie uwielbiam jak kolory szaleją na warstwie gesso.
Pięknie się rozlewają a po wysuszeniu mają cudowne zacieki i odcienie.
Pierwszą warstwę spryskałam delikatnym mieniącym się brązem.

3. Wysuszyłam nagrzewnicą bo jakoś nigdy nie zdarzyło mi się mieć dostatecznej ilości cierpliwości do suszenia naturalnego... Po wysuszeniu, 
delikatnie spryskałam wodą i wtedy powstały piękne jasne plamki.
Drugą warstwę spryskałam delikatnym pudrowym różem i kolory pięknie się połączyły, po wysuszeniu również pochlapałam wodą. 


4. Kolejnym etapem było naklejenie fragmentów stron książek, użyłam w tym celu niezawodnego akrylowego gel medium Maimeri.

5. Całość spryskałam ponownie choć już o wiele delikatniej, poprzednimi mgiełkami, zachowując spójność kolorystyki 
oraz łącząc przyklejone fragmenty stron z tłem. 


6. Na pierwszym zdjęciu widać początkowy arsenał mgiełek 
zanim określiłam w jakim odcieniu będzie moja książka. 

7. Z innej niepotrzebnej książki i kilkunastu jej stron wycięłam 
ogromnego motyla z wykrojnika Sizzix. Brzegi skrzydeł dosłownie
umorusałam w mgiełkach połączonych z wodą, wysuszyłam.

8. Ożywiając nieco wnętrze, użyłam delikatnych zielonych akcentów
za pomocą tuszy Distress Oxide. 


Całość skomponowana, przyklejona a efekt jak widać na zdjęciach poniżej:








Produkty ze Scrapka:

  
  
  

Pozdrawiam