Pokazywanie postów oznaczonych etykietą misie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą misie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 13 września 2012

Misiowo - Zającowe Love Story z rozdzierającym Endem


        Po krótkiej przerwie powracam znów by przedstawić Wam historię pewnej krótkiej miłości. Zajączka Bożenka, którą wcześniej mieliście okazję poznać przy spotkaniu z Misiem Teodorem ponownie uwikłała się w związek bez przyszłości. Ledwo Miś Teodor wyjechał bez pożegnania, to następny amant, w tym przypadku Miś Ryszard, także nie zagrzał długo miejsca u jej boku. Nieszczęśliwa ta Bożenka albo te Misie takie rozchwytywane ;). Sesja zdjęciowa Bożenki i Ryszarda w różowych (jeszcze optymistycznych) kolorach.


Miś Ryszard


Trudna ta miłość...


Pojedynek na bicepsy

poniedziałek, 16 lipca 2012

Miś (Z)martwiaczek i Zając Szaraczek


                  Zmartwienie - ze słownika języka polskiego przykre uczucie niepokoju, smutku spowodowane jakąś nieprzyjemną sytuacją; to, co martwi; kłopot, zgryzota. Każdy w życiu miał, ma, lub będzie mieć jakieś zmartwienie. Miś (Z)martwiaczek jest ucieleśnieniem wszystkich zmartwień. Jedno spojrzenie na niego i już wiadomo, że nie można się martwić bardziej niż on, a skoro nie można tego robić lepiej to po co w ogóle się martwić? ;)

Miś (Z)martwiaczek - Worrybear in English ;)

             Los (Z)martwiaczka przesądzony, pora więc na Zajączka Szaraczka. Szaraczek - pseudonim "Pan Spóźnialski" uszyty został na zamówienie z ponad tygodniowym opóźnieniem :(, w czasie ostatnich już poprawek zapytałam Remigiusza - co zajączek powinien trzymać w łapce?. Bez wahania odparł  - "zegar - budzik" i tak został Panem Spóźnialskim. Przyznajcie, że Remigiusz miewa genialne pomysły. Trzeba pomyśleć nad jakąś premią dla niego. 


Pan Spóźnialski - Mr Laggard in English ;)



czwartek, 19 kwietnia 2012

Dla każdego coś tildowego

             Doliczyłam się właśnie, że uszyłam już 24 Tildy różnego gatunku. Menażeria na dobre zajęła miejsce dzieł Tolkiena na komodzie, gdzie pomieszkuje, no i robi się coraz ciaśniej.  Na szczęście są dobrzy ludzie na tym świecie i pomagają mi się uporać z nadwyżką :)


             Gęś Wilhelmina młodsza siostra Ździśka - wysokość 24 cm. Wilhelmina mówi stanowcze nie kolorowi różowemu więc przybrała barwy eko, materiał na spodenki ma ładny i niepowtarzalny. Taką gęsią można pochwalić się przed znajomymi na grillu ;)

Gęś Wilhelmina
          
            Żaba Ludwika uszyta na kolejne życzenie, tym razem dla małej Marysi ma 25 cm. W łapce trzyma małą żabkę. Na zdjęciu nie widać ale ręczę, że żaba ma bieliznę i nie straszy golizną od spodu ;)

Żaba Ludwika
             
        Kura Henrietta została uszyta na Wielkanoc 2012 i do tej pory jak na razie pilnuję jajek ;) Henrietta jest dość dużym przedstawicielem kurzastych - ma aż 37 cm wysokości a to znaczy, że jest większa od gęsi! Sick! Ale ten drób rośnie!

Kura Henrietta
       
         W poszukiwaniu materiału na sweterek dla Teodora przeszłam chyba pół miasta. Na początku szukałam różowego polara, kiedy w moje oko wpadł ten fioletowy materiał. 100% czystej wełny i o zgrozo wcale nie taniej ;) Dobrze, że Miś Teodor (33cm) nie jest zbyt wyrośnięty ;) Misiek ma naszyte dwie łatki w kwiatuszki. Wspólnie z resztą Menażerii uważamy, że jest uroczy a Wy? :)

Miś Teodor
             
        Z tym ślimakiem wiąże się pewna historia, znajomy chciał, żebym uszyła cytuje "Nierządnego Ślimaka - oczy przymglone, nóżka koślawa, ruuuuch posuwisty i wszędzie zostawia po sobie niemiły ślad." Trudne to zadanie ;) Ja ślimaka uszyłam w wersji milusiej, jednak plan uszycia Nierządnego siedzi w mojej głowie. Ślimak Przemek dostał imię po pomysłodawcy ;) Ślimak mierzy sobie 23 cm obślizgłości  ;)

Ślimak Przemek