Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wawrzyn. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wawrzyn. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 9 grudnia 2018

Rok 2018 w literaturze Warmii i Mazur

Tradycyjnie na koniec roku zamieszczam spis publikacji związanych z regionem Warmii i Mazur. Uwzględniam zarówno utwory, których akcja toczy się na tym terenie, jak i dzieła twórców związanych biograficznie z Krainą Tysiąca Jezior.
W tym roku nastąpił prawdziwy wysyp książek prozatorskich. Z twórców dobrze rozpoznawanych, nagradzanych bądź nominowanych do Wawrzynu Warmii i Mazur warto odnotować dzienniki podróżne „Cudoziemiec” olsztynianina Kazimierza Brakonieckiego. Iławianin z pochodzenia Krzysztof Beśka oddał w ręce czytelników kryminały: „Przepustka do piekła” i „Konsul”. Twórca powieści kryminalnych, znany satyryk, związany z wsią Dywity Przemysław Borkowski napisał „Niedobrego pasterza”. Pochodząca z Olsztyna Joanna Żamejć wydała z kolei powieść historyczną „Perkunowe wyroki”. Inne utwory sięgające do przeszłości to: warmińska saga znanego regionalisty Edwarda Cyfusa pt. „Kele wsi chałupa” i powieść Szymona Jędrusiaka „Zawisza Czarny: Wielka wojna”. Z kolei „Wojna bogów” to dzieło autorstwa elblążanina Tomasza Stężały. Ten sam autor popełnił w mijającym roku „Bunt starych bogów”. Warto odnotować elbląsko-fromborski kryminał Krzysztofa Bochusa „Szkarłatna głębia” i „Ryk kamiennego lwa” pomieszkującego czasami w Laśmiadach pod Ełkiem Janusza Majewskiego. Po konwencję kryminalną sięgnęła również mieszkająca w Elblągu Agnieszka Pietrzyk w „Porwaniu” oraz Oskar Salwa w powieści pt. „Inga: strefy zakazane”, której akcja toczy się w okolicach Giżycka. Węgorzewo jest tłem fabuły kryminału "Czerwony szkwał" Tomasza Hildebrandta.
Opowiadania. Tutaj odnotowuję zbiór olsztynianina Antoniego Janowskiego pt. „Marcepan na kredyt”.
Rok 2018 przyniósł dużo popularnych powieści obyczajowych pisanych przez kobiety. Olsztynianka Joanna Jakubczak, publikująca pod pseudonimem Joanna Jax, wydała „Syna zakonnicy” oraz „Zemstę i przebaczenie”. Barczewianka Renata Kosin wydała dwie książki: „Złodziejkę dusz” i „Jedwabne rękawiczki”. Mieszkająca na Mazurach Małgorzata Manelska napisała i wydała „Zapach Mazur”. Również na Mazurach umieściła akcję swoich kolejnych książek Katarzyna Michalak. Są to: „Promyk słońca” i „Kropla nadziei”. Olsztynianka Wioletta Sawicka opublikowała „Czas próby”. Pochodząca ze Szczytna Adrianna Trzepiota wydała „Amulet Jaśminy”, zaś Maria Ulatowska i Jacek Skowroński stworzyli kolejne części cyklu, czyli „Pewnego lata w Szczepankowie” i „Niecodzienny upominek”. Kolejna elblążanka – Grażyna Wosińska opublikowała „Po dwóch stronach barykady: miłość za żelazną kurtyną”.

Poezja. Tutaj mam pewien problem. Poeci nie zabiegają o medialny rozgłos, wiedza o ich dziełach jest często wiedzą tajemną, stąd trudność w stworzeniu listy wydanych tomików. Z tego powodu wymieniam tylko te, o których udało mi się zdobyć informacje. Kazimierz Brakoniecki opublikował „Erodotyki”. Pochodzący z Olsztyna Piotr Piaszczyński wydał „Po sezonie”. Wojciech Kass napisał trzy poematy, które zebrał w tomie "Ufność". Bartoszyczanin Tomasz Matuszewski napisał „Duchowe pogadanki”. Anna Matysiak z Jonkowa może się pochwalić tomem poezji pt. „Tyle nieznanych ryb”. Podobnie osiągnięcie ma na swoim koncie elblążanka Helena Murawska-Lenckowska – autorka „W sercu i słowie”. Debiutem jest książka poetycka Malwiny Banach pt. „300 dni bez psychiatry”. Jej wydanie to nagroda za zwycięstwo w konkursie zorganizowanym przez SPP oddział w Olsztynie. Kolejnym debiutantem jest olsztynianin Wojciech Hieronymus Borkowski, który wydał "Listy z detencji".
W swoim podsumowaniu zrezygnowałem z wymieniania powieści i tomów poezji dla dzieci i młodzieży, poradników, almanachów i antologii, przewodników, monografii, pamiętników, prozy wspomnieniowej, tekstów publicystycznych, katalogów, itd. Zwraca uwagę stale pogłębiająca się przepaść między literaturą wysoką a popularną. Widać lęk wydawców przed tekstami ambitniejszymi, stawianie na popliteraturę, która ma być gwarancją pewnego zysku. Tylko czy o to w tym wszystkim wyłącznie chodzi?

Na koniec zostawiłem sobie pozycję, która w moim prywatnym rankingu była najlepszą książką minionego roku w kategorii „autor związany z Warmią i Mazurami”. To znakomity tekst „Kieślowski. Zbliżenie” autorstwa urodzonej w Olsztynie Katarzyny Surmiak-Domańskiej. Biografia wybitnego reżysera, jakim był Krzysztof Kieślowski, zostaje na długo w pamięci. To świetnie napisana historia życia autora „Dekalogu”. Autorka wykonała wielką pracę (pisała książkę trzy lata) docierając do ludzi bliskich reżyserowi, przybliżyła jego świat. To wielowymiarowy portret legendarnego artysty, opowieść o czasach PRL, w których robienie filmów wyglądało zupełnie inaczej niż dzisiaj. Jeśli miałbym decydować o tym komu należałoby przyznać przyszłoroczną Nagrodę Warmii i Mazur Wawrzyn, bez wahania wskazałbym książkę Katarzyny Surmiak-Domańskiej. 

środa, 16 maja 2018

Wawrzyn dla Żulczyka

Kiedy w grudniu minionego roku pisałem o literaturze z Warmii i Mazur, wskazałem na powieść Jakuba Żulczyka jako na tę, która może otrzymać najważniejszy laur literacki w regionie. Moje prognozy sprawdziły się w dwustu procentach. Nie dość, że Żulczyk za „Wzgórze psów” dostał Wawrzyn jurorów, to jeszcze zdobył drugą nagrodę za sprawą głosów czytelników. Pisarzowi gratuluję i czekam na kolejną jego książkę. „Wzgórze psów” pokazało, że jest twórcą ambitnym i bez wątpienia posiada ogromny potencjał artystyczny.

niedziela, 3 grudnia 2017

Rok 2017 w literaturze Warmii i Mazur

Grudzień, a zatem pora na podsumowanie tego, co autorzy i wydawcy zaproponowali czytelnikom w mijającym roku. Oczywiście, ograniczam się do autorów i książek posiadających związek z regionem Warmii i Mazur.

Zaczynam od pisarzy nagrodzonych w minionych latach literackim Wawrzynem. Są to w kolejności alfabetycznej: Krzysztof Beśka, który wydał aż trzy powieści sensacyjne, czyli „Spowiedź w fotoplastikonie”, „Konstelację zbrodni” i "Cień na piasku"; Kazimierz Brakoniecki i jego „Obrazy polskie” oraz "Notes kurlandzki"; ełczanin z pochodzenia – krakus z wyboru, czyli Michał Olszewski i powieść „#Upał”, wreszcie olsztynianin Mariusz Sieniewicz, który zaproponował czytelnikom „Plankton”.
Wśród książek wydanych w mijającym roku były również te, których autorami są nominowani do przywołanej nagrody. Tamara Bołdak-Janowska opublikowała książkę pt. „Nielegalna zajęczyca męczy Heideggera i innych filozofów”. Inna olsztynianka, Joanna Jax, wydała aż dwie książki, czyli kolejne tomy serii „Zemsta i przebaczenie”. Noszą one tytuły: „Otchłań nienawiści” i „Rzeka tęsknoty”. Paweł Jaszczuk napisał kontynuację losów dziennikarza ze Lwowa Jakuba Sterna, czyli „Lekcję martwej mowy”. Jakub Żulczyk oddał w ręce czytelników monumentalne „Wzgórze psów”.

W mijającym roku ukazało się sporo prozy. Barczewianka Renata Kosin wydała „Tatarkę” oraz „Aleję Siódmego Anioła”. Anna Balińska z Iławy zdecydowała się zaprezentować czytelnikom „Szczęście od jutra”. Na sensację postawił znany kabareciarz, Przemysław Borkowski, pisząc „Zakładnika”, zaś inna mieszkanka podolsztyńskich Dywit, Beata Nowosielska, zadebiutowała „Labiryntem strachu”. Urodzona w Olsztynie a związana z Warszawą  Sylwia Zientek wydała "Hotel Varsovie". Olsztynianka Wioletta Sawicka stworzyła „Wyspy szczęśliwe”. Z kolei Andrzej Ballo wybrał powieść filozoficzną, pisząc „Dowód ontologiczny”. Historią zajmuje się Tomasz Stężała, który wydał powieść „Pułkownicy 44”. Mrągowianka Katarzyna Enerlich opublikowała kolejną książkę, czyli „Wiatr od jezior”. Aida Amer napisała powieść pt. „Kroniki z życia ptaków i ludzi”. „Strażnicy raju” to tytuł powieści Marcina Kaczmarczyka. Leszek Mierzejewski ze Szczytna wydał aż dwie powieści. Są to: „Siedemnaście i pół miliona” i „Jak trafiłem w zaświaty”. Znalazłem też zbiór opowiadań. Nosi on tytuł „Obrazki działdowskie”, a stworzyła go Elżbieta Zakrzewska. Hanna Brakoniecka w tytule swojej książki zamieściła pytanie. Brzmi ono następująco: „Gdzie ja do nieba teraz pójdę”. Wypatrzyłem też zbiór reportaży autorstwa Edyty Hołdyńskiej, który nosi tytuł „Emigracja ambicji”.

Poezja. Tutaj tytułów jakby mniej. Zbigniew Chojnowski wydał „Widny kres”. Marek Barański „Czerwone skarpetki”, a Andrzej Wojciechowski „Wiersze dla psa”. Krzysztof D. Szatrawski ogłosił „Czas płonących ogrodów”. Tamara Bołdak-Janowska wydała dwa tomy poezji: "Elegancja serca" i "Bycie i lu!" Stanisława Łozińska napisała „Nostalgie”, a Michał Ostrowski „Stany rozdwojenia”. Ewelina Zdancewicz-Pękala jest autorką tomu „Wycieczki osobiste”. Debiutem jest też „Z ukrycia” Piotra Burczyka. 

Zrezygnowałem z wymieniania książek naukowych, historycznych, powieści dla dzieci i młodzieży, albumów, przewodników i prac zbiorowych. Jak co roku zapewne nie dotarłem do części powstałych książek. Powód tego jest banalny. Albo zawodzi promocja wydawcy, albo sami autorzy zaniedbują tę podstawową kwestię. Sporo w tym zestawieniu jest książek z tzw. selfpublishingu, który z roku na rok staje się coraz bardziej widoczny. Nie ukrywam, że jestem przeciwnikiem tego rodzaju działalności. Zmiana w publikowaniu książek zdaje się być jednak nieodwracalna. Są chętni, aby płacić za publikację, są ludzie, którzy to wykorzystują, mamiąc autorów sławą i nakładami.

Moi faworyci do Wawrzynu, czyli książki roku Warmii i Mazur, w tym roku to laureaci z lat poprzednich. Szczególnie trzymam kciuki za Jakuba Żulczyka i jego „Wzgórze psów”. Pisarz ten wykonał gigantyczny skok zarówno jakościowy, jak i tematyczny. Czas pokaże, czy miałem rację.

czwartek, 18 maja 2017

Wawrzyn dla Alicji Bykowskiej – Salczyńskiej

Po raz trzynasty wręczono Literacką Nagrodę Warmii i Mazur Wawrzyn. Uroczystość odbyła się w gmachu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie. Laureatką została poetka, pisarka i autorka słuchowisk radiowych Alicja Bykowska-Salczyńska. Jury nagrodziło jej tom poezji pt. „Cno” wydany przez olsztyński oddział Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Wartym odnotowania jest, że to dopiero pierwszy w historii Wawrzyn, który przyznano kobiecie. Kolejną ciekawostką jest nagrodzenie rok po roku książki poetyckiej. (W 2016 roku Wawrzyn przypadł w udziale Erwinowi Krukowi). „Cno” to bardzo poruszająca wyprawa w przeszłość, opowieść o wołyńskiej Apokalipsie. Przypomnę, że poetka za tę właśnie książkę została nominowana również do tegorocznej nagrody Mazurskiego Orfeusza. Wielkie gratulacje!

czwartek, 19 maja 2016

Kruk z Wawrzynem

Już po raz dwunasty w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Olsztynie odbyła się uroczystość wręczenia Literackiej Nagrody Warmii i Mazur Wawrzyn. To zaszczytne wyróżnienie trafiło do rąk poety, pisarza i eseisty Erwina Kruka. Jury nagrodziło jego tom poezji pt. „Nieobecność”. Warto zauważyć, że Kruk jako jedyny w historii nagrody zdobył to trofeum dwukrotnie. Wydawcą książki jest olsztyński oddział SPP. „Nieobecność” docenili nie tylko olsztyńscy jurorzy. Dwa tygodnie wcześniej autor otrzymał Poznańską Nagrodę Literacką, zaś pierwszego czerwca zostanie mu nadany tytuł Doktora Honoris Causa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. 

czwartek, 21 maja 2015

Wawrzyn 2014 wręczony!

Michał Olszewski może uznać ostatnie dni za bardzo udane. Za książkę pt. „Najlepsze buty na świecie” otrzymał prestiżową Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego, a wczoraj odebrał kolejny laur. Jest nim najważniejsze wyróżnienie w tej części Polski, czyli Literacka Nagroda Warmii i Mazur Wawrzyn. Olszewski pochodzi z Ełku, od lat jednak nie mieszka w tym mieście. Pełni stanowisko redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” w Krakowie. Tam ukończył studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest autorem reportaży, opowiadań, szkiców. Debiutował nagrodzonym w konkursie wydawnictwa Znak zbiorem opowiadań pt. „Do Amsterdamu” (2003). Nagrodę Czytelników otrzymał mieszkający w Olsztynie Mariusz Sieniewicz. Tego cenionego pisarza uhonorowano już nagrodą główną w roku 2010. Teraz czytelnicy zagłosowali na jego powieść pt. „Walizki hipochondryka”. Dla niektórych może to być zaskoczenie, bo za oczywistego faworyta w tej kategorii uważali Zygmunta Miłoszewskiego, autora bestsellerowych powieści, które są błyskawicznie ekranizowane. Jak widać czytelnicy olsztyńscy wolą swoich autorów i notowania list sprzedaży nie są dla nich najważniejsze. Wszystkim finalistom i laureatom serdecznie gratuluję!

piątek, 10 kwietnia 2015

Wawrzyn 2014 – finaliści

Po raz jedenasty ogłoszono listę finalistów Literackiej Nagrody Warmii i Mazur Wawrzyn. Finałowa piątka autorów, ubiegających się o to najważniejsze w regionie wyróżnienie za książkę opublikowaną w roku poprzednim, przedstawia się bardzo ciekawie. Wymienię twórców w kolejności alfabetycznej: Zygmunt Miłoszewski „Gniew” (W.A.B.), Michał Olszewski „Najlepsze buty na świecie” (Czarne), Mariusz Sieniewicz „Walizki hipochondryka” (Znak), Joanna Wańkowska-Sobiesiak „Serwus chrabąszcze” (Littera) oraz Jakub Żulczyk „Ślepnąc od świateł” (Świat Książki). Autorów szerzej przedstawiać nie trzeba. Miłoszewski to bardzo poczytny twórca powieści kryminalnych. W ubiegłym roku otrzymał Paszport Polityki. Michał Olszewski jest pisarzem i reporterem, właśnie został nominowany do prestiżowej Nagrody im. Kapuścińskiego. Mariusz Sieniewicz to laureat Wawrzynu, ceniony w kraju prozaik. Joanna Wańkowska-Sobiesiak była nagradzana za reportaże, została finalistką Wawrzynu 2008. Ostatni z nominowanych, czyli Jakub Żulczyk, to finalista Paszportów Polityki w minionym roku, autor powieści i opowiadań. Cóż można powiedzieć o tegorocznych wskazaniach jurorów? Finaliści to prawie wyłącznie autorzy ciągle młodzi, bardzo twórczy. W przeciwieństwie do lat minionych nie ma wśród nominowanych debiutanta. Wyróżnione książki ukazały się głównie w dużych wydawnictwach. Wskazano trzy powieści i dwa reportaże. Kto w tym roku zdobędzie nagrodę? Miłoszewski? Jak dotąd nigdy nie wygrał kryminał. Olszewski? Wańkowska-Sobiesiak? Zbiór reportaży też nie otrzymał dotychczas nagrody. Sieniewicz? Zdobył nagrodę w roku 2010. Ale w dotychczasowej historii nikt dwa razy nie otrzymał Wawrzynu. Żulczyk? Napisał powieść. Ten gatunek wygrywał najczęściej, co z jednej strony może być pewnym bonusem, z drugiej zaś jurorzy w tym roku mogą chcieć uhonorować mniej doceniany gatunek. Tak czy inaczej, finałowa piątka przedstawia się bardzo solidnie. Nominowanym, oczywiście, gratuluję! Zwycięzcę poznamy 20 maja. 

środa, 28 maja 2014

Wawrzyn 2014 przyznany

Podobnie jak i w roku poprzednim Literacką Nagrodę Warmii i Mazur otrzymał debiutant. Tomasz Cichocki, bo o nim mowa, zdobył też laur czytelników. Warto zaznaczyć, że podobna sytuacja miała miejsce już we wcześniejszych edycjach nagrody. Tomasz Cichocki został wyróżniony za książkę pt. „Zew oceanu”. Jest ona zapisem wyprawy autora dookoła świata. Wyczyn Cichockiego, który przez 312 dni na jachcie samotnie płynął po morzach i oceanach, został doceniony przez kapitułę, która przyznała również nagrody książkom wyróżniającym się szczególnymi walorami edytorskimi. Tytuł Bibliotheca Bona 2013 otrzymała MBP w Olsztynie, placówki w Rynie i Lubominie. Przyznano również tytuły „Bibliotekarza roku”, którym została koordynatorka Biblioteki Niemieckiej i Medioteki Języka Niemieckiego Sylwia Białecka. Podczas uroczystej gali wskazano także „Czytelnika roku” i wyróżnienie „Amici Librorum”, czyli przyjaciela bibliotek. 

Nominowany Paweł Jaszczuk za powieść "Ochronka Anioła Stróża" (Wyd. Oficynka).

W imieniu nominowanego Wacława Radziwinowicza (za książkę "Gogol w czasach Google'a", Wyd. Agora)
wystąpiła żona autora, a w imieniu nominowanej Marty Syrwid (za powieść "Bogactwo", Wyd. Lampa i Iskra Boża)
matka pisarki. Nominowana za "Niebezpiecznego poetę" (Wyd. Znak), niestety, nie dotarła na uroczystość.

Z przebywającym w Moskwie Wacławem Radziwinowiczem połączono się na żywo.

Laureatem Wawrzynu Nagrody Literackiej Warmii i Mazur za rok 2013 został Tomasz Cichocki (po prawej).
Nagrodę wręczają wicemarszałek województwa Anna Wasilewska i członek kapituły Wojciech Ogrodziński.

Laudację wygłasza członkini Kapituły Małgorzata Sieniewicz.

Najlepszy czytelnik biblioteki (340 wypożyczonych pozycji w minionym roku) - Andrzej Cieślak.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Finałowa piątka Literackiej Nagrody Warmii i Mazur Wawrzyn 2013

Kiedy na samym początku stycznia w podsumowaniu minionego roku w literaturze Warmii i Mazur pisałem o najciekawszych moim zdaniem tytułach, nie przypuszczałem, że Szanowne Jury podziela moją opinię w takim stopniu. Wskazałem… sto procent nominowanych książekJ! Nie ukrywam, że tegoroczny wybór uważam za bardzo dobry i wystawiający jak najlepszą ocenę zarówno osobom wskazującym książki, jak i samym autorom. Lecz po kolei. W finale znalazły się trzy książki wydane w warszawskich wydawnictwach, po jednej z Krakowa i Gdańska. Są książki z wydawnictw wielkich, ale nie zabrakło również tytułu z małej warszawskiej „Lampy i Iskry Bożej”. Większość nominowanych autorów jest w finale po raz pierwszy. Wyjątek stanowi w tym gronie Marta Syrwid, którą nominowano po raz drugi. W ścisłym finale najważniejszej nagrody literackiej Polski Północno-Wschodniej dominuje literatura faktu. Są to trzy pozycje: „Gogol w czasach Google’a” Wacława Radziwinowicza (Agora), „Niebezpieczny poeta: Konstanty Ildefons Gałczyński” Anny Arno (Znak) i „Zew oceanu: 312 dni samotnego rejsu dookoła świata” Tomasza Cichockiego (Carta Blanca). Pozostali finaliści to przywołana wcześniej Marta Syrwid i powieść „Bogactwo” (Lampa i Iskra Boża) oraz Paweł Jaszczuk z „Ochronką Anioła Stróża” (Oficynka). Kto wygra? Tegoroczna edycja jest już dziesiątą. Pięciokrotnie wskazano powieść, dwa razy zbiór opowiadań, zwyciężał tom wierszy i książka historyczna. Jak będzie tym razem, trudno powiedzieć. Być może Jury nagrodzi książkę, która ma bardzo aktualny wydźwięk, czyli opowieść o współczesnej Rosji Radziwinowicza? Wszystkim finalistom serdecznie gratuluję. Zwycięzcę poznamy już w maju. Oczywiście, napiszę o tym w osobnym poście.

czwartek, 23 maja 2013

Wawrzyn 2012 - fotorelacja


Jak co roku przybyła liczna grupa przedstawicieli mediów


Finałowa piątka. Od lewej stoją: Zbigniew Waszkielewicz,
Włodzimierz Kowalewski, Mariusz Sieniewicz,
Hanna Brakoniecka
(odbierała wyróżnienie w imieniu nieobecnego męża),
Kazimierz Orłoś oraz przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego

Tegoroczny zwycieżca odbiera nagrodę

Wśród publiczności pojawił się bardzo malowniczo wyglądający czytelnik

Po uroczystej gali odbyła się rozmowa z finalistami,
którą poprowadziła dziennikarka TVP Joanna Wilengowska


Zbigniew Waszkielewicz

Mariusz Sieniewicz

Włodzimierz Kowalewski

Kazimierz Orłoś


Rozmowie przysłuchiwali się licznie zgromadzeni czytelnicy


środa, 22 maja 2013

Wawrzyn za rok 2012 przyznany!

Za sensacyjne należy uznać wyniki konkursu na Literacką Nagrodę Warmii i Mazur Wawrzyn. Przypomnę, że do ścisłego finału weszły książki autorów, którzy już tę nagrodę zdobyli. Są to: Kazimierz Orłoś, Kazimierz Brakoniecki, Włodzimierz Kowalewski i Mariusz Sieniewicz. Dołączył do tej grupy absolutny debiutant Zbigniew Waszkielewicz. I to ostatni z wymienionych przeze mnie autorów otrzymał zarówno Nagrodę Czytelników, jak i główne trofeum. O jego powieści zatytułowanej „Wujek Ziuniek na długie zimowe wieczory” dramaturg Ingmar Villquist pisze, że jest to „ukazany w rewelacyjny sposób emocjonalny pejzaż swej małej, najbardziej osobistej, mazurskiej Ojczyzny, złożony z subtelnych drobin wspomnień”. Zwycięzcy, oczywiście, gratuluję. Warto również dodać, że po raz pierwszy w historii nagrody jeden z członków jury nie podpisał się pod tą decyzją. Dr Bernadetta Darska zgłosiła votum separatum.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Finałowa piątka Literackiej Nagrody Warmii i Mazur Wawrzyn

Żeby znaleźć się wśród książek nominowanych do Literackiej Nagrody Warmii i Mazur Wawrzyn, trzeba, jak podaje regulamin, mieć „biograficzny, tematyczny lub twórczy związek książki z regionem Warmii i Mazur”. Dlatego na przykład dwa lata temu nominację otrzymała mieszkająca w Krakowie Gaja Grzegorzewska, która akcję swojej książki umieściła na Mazurach. Taka formuła powoduje, że każdego roku jury rozpatruje około 200 tytułów. Tegoroczny finał zapowiada się niezwykle emocjonująco. Aż czterech finalistów to wcześniejsi laureaci Wawrzynu! Są to: Kazimierz Orłoś, Włodzimierz Kowalewski, Kazimierz Brakoniecki, Mariusz Sieniewicz i absolutny debiutant w tym gronie Zbigniew Waszkielewicz. Nominowanym składam gratulacje. A kto otrzyma tę prestiżową nagrodę dowiemy się 22 maja.





wtorek, 29 maja 2012

Laudacja

Jeszcze raz o Literackiej Nagrodzie Warmii i Mazur. Biblioteka Wojewódzka zamieściła stosowną laudację, którą wygłosił członek Kapituły Sławomir Fafiński. Prawdę powiedziawszy, byłem na tyle podenerwowany, że część słów nie dotarła do moich uszu. Nie co dzień autor otrzymuje laudację, tak więc pozwalam sobie zamieścić ją w całości:

„Ordo ad chaos” (Z chaosu porządek)

Ta łacińska sentencja wydaje się na pierwszy rzut oka oddawać sens powieści Tomasza Białkowskiego. Autor oparł ideę swojego utworu na motywie zaczerpniętym z teorii ruchów Roberta Browna, który odkrył, że cząsteczki w płynie wykonują bezładne, zygzakowate, pozbawione celu, chaotyczne ruchy. Czytelnik wielokrotnie w czasie lektury napotyka ten motyw: w tytule, w dedykacji oraz w samym tekście w wypowiedziach bohaterów. Główny bohater, Seweryn Vorbl, jest profesorem fizyki na Uniwersytecie Warszawskim. Teoretycznie – człowiekiem sukcesu. Jednak narrator powieści wtajemnicza nas w drzewo genealogiczne jego i innych bohaterów poprzez zabieg retrospekcji. Z tego obrazu, w myśl przytoczonej wyżej teorii, wyłania się przypadkowość ludzkich losów, czyli chaos. Bohaterowie spotykają się ze sobą przez przypadek, ich relacje mają charakter niezaplanowany, ich cele życiowe nie mogą być zrealizowane, ich historie pojawiają się w narracji niczym otwierane pudełka z ludzkim losem, nagle, w wyniku impulsu, jakiegoś niezdrowego olśnienia, zawsze niosącym tragedię. Dzieje się tak już w przypadku ojca głównego bohatera, którego marzenia o karierze sportowca stają się obsesją prowadzącą do śmierci. Zresztą śmierć, w wymiarze obsesyjnym, towarzyszy rodzinie Vorbla nieustannie. Jego teść Benedykt uczynił ze swojego życia eksperyment polegający na obserwacji stopniowego umierania własnego ciała. W swoisty sposób obcuje z degradacją życia kochanka bohatera książki. On sam czuje nad sobą wiszący wyrok w postaci nieuleczalnej choroby.
Jednak w tym koszmarnym świecie, gdzie przypadkowe spotkania prowadzą do obcowania ze sobą ludzi w sposób wyłącznie biologiczny, nieomal zwierzęcy, gdzie nie ma miejsca na uczucie, gdyż wszystkim rządzi fatum, jakaś starogrecka mojra, która nie pozwala dorosnąć do miłości, nie pozwala stworzyć bezpiecznych więzi, gdzie nawet natrętne poszukiwanie przez profesora Vorbla sensu przeznaczenia w źródłosłowach ludzkich imion jest tylko formalną zabawą, gdzie kobiety traktują mężczyzn instrumentalnie, a ci ostatni nie potrafią ich przy sobie zatrzymać, w tym świecie pojawia się na moment młody student fizyki, który zadaje Vorblowi pytanie o ową teorię ruchów Browna: „Ale czy jest możliwe, oczywiście teoretycznie, żeby te cząsteczki miały jeden kierunek?” Ponieważ jest to sprzeczne z nauką i burzy podświadomy sposób widzenia świata przez profesora Vorbla, którego doświadczenia życiowe to właśnie chaos, odpowiedź fizyka jest nie tylko przecząca, ale wręcz wprowadza to pytanie w kontekst afrontu.
Jednak od tego momentu akcja powieści Tomasza Białkowskiego zasadniczo się zmienia. Nagle wszyscy bohaterowie na skutek różnych zbiegów okoliczności, w zasadzie mieszczących się w ich dotychczasowym sposobie bycia, zaczynają dążyć ku sobie, i to fizycznie, przemieszczając się w czasie i przestrzeni do jednego punktu, który wyznacza początek życia Vorbla, do jego rodzinnego domu. Wszystkie porwane więzi społeczne nagle zaczynają się regenerować. Ludzie oddaleni od siebie na zawsze dążą ku sobie i spotykają się w jednym miejscu. Czytamy: „W tym miejscu pojedyncze ludzkie cząsteczki, dotychczas wykonujące dziwaczne zygzakowate ruchy, przekierunkowują się. Przez całe lata beznamiętnie zderzały się ze sobą, teraz obierają jednakowy zwrot. Odtąd ich trajektorie będą wycelowane w ten sam punkt. Losy pojedynczej cząsteczki stają się zbiorowym losem wszystkich”.
Jednak jest już za późno. Życie minęło – życie Vorbla gwałtownie się kończy.
Autor stawia więc dwa pytania: czy ludzie błądzą obok siebie bez wpływu na własny los i czy mogą w jakiś sposób go zmienić? Wydaje się, że odpowiedź tkwi w konieczności odkrywania własnych korzeni. Jeżeli przypadkowe relacje tworzą konteksty kulturowe i tradycję, to trzeba przyznać, że to za mało, aby można było przetrwać. Ozdrowieńcza świadomość przeszłości może być tylko obecna, gdy jest ona udziałem całej wchodzącej w relacje między sobą wspólnoty, której postępowanie motywowane jest czymś więcej niż tylko formalnym, bezdusznym prawem natury. Inaczej obowiązuje teoria ruchów Vorbla. Jak mówi na koniec autor: „To takie proste”.
Musimy tu jeszcze wrócić do sentencji przytoczonej na początku. Okazuje się, że jedynie formalne przywrócenie więzi rodzinnych i społecznych nie jest od razu wypełnieniem tezy tego łacińskiego stwierdzenia. Nie będzie ładu bez ludzkich uczuć. W powieści Tomasza Białkowskiego ludzie są otępiali, bo właśnie uczuć są pozbawieni, czasami ich udziałem są emocje, ale to za mało. Czy więc ponury obraz rozkładu, który przedstawił nam autor, jest prawdziwy, a jeżeli tak – to czy jest na to jakaś rada? Na te pytania musi już sobie odpowiedzieć każdy czytelnik po lekturze tego utworu. Autor zaś powinien nieustannie zadawać sobie pytanie, czy ogranicza się do ukazania otaczającej nas rzeczywistości, czy stara się nakłonić nas, abyśmy z jej obrazu wyciągali kreujące nasze postawy wnioski. Ograniczenie się do pierwszego to za mało na dobrą literaturę, ambicja przekazania drugiego – jest twórcza dla niego i jego odbiorców. I wtedy dopiero możemy stwierdzić, że z chaosu powstanie jakiś porządek. Taka odwieczna historia tworzenia”.

Sławomir Fafiński


piątek, 25 maja 2012

Sprostowanie

Podała „Rzeczpospolita”, ale też i kilka innych mediów, że „Białkowski odbierając nagrodę nie wygłosił przemówienia”. Otóż, pragnę wyjaśnić, że podziękowałem komu trzeba, bo inaczej być nie mogło. Tego wieczoru, owszem, były napoje, lecz nie woda sodowa. Poniżej zamieszczam dowód:
"Gazeta Olsztyńska" z dn. 24 maja 2012 r.

Fotorelacja - Wawrzyn 2011

Po lewej: dyrektor TVP Olsztyn Jarosław Kowalski, po prawej: marszałek Województwa - Jacek Protas.

Gala odbyła się w Bibliotece Wojewódzkiej w Starym Ratuszu.


Galę poprowadził dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej Andrzej Marcinkiewicz.

Przyznano także wyróżnienie za szczególne walory edytorskie i poznawcze dla dwutomowej książki prof. Stanisława Achremczyka pt. "Historia Warmii i Mazur".



Gratulacje. :)

Oprócz Wawrzynu przyznawanego decyzją Kapituły, swoją nagrodę przyznają także Czytelnicy. W tym roku otrzymał ją Waldemar Kontewicz za książkę pt. "Braniewnik". Od lewej: Marek Barański, redaktor "Gazety Olsztyńskiej", Waldemar Kontewicz, ja, Jacek Protas, marszałek Województwa.
Autorką zdjęć jest Daria Bruszewska.

środa, 23 maja 2012

Wawrzyn 2011 przyznany!

fot. Daria Bruszewska
Tak, to prawda. Literacka Nagroda Warmii i Mazur Wawrzyn 2011 dla "Teorii ruchów Vorbla". Jutro fotorelacja.

czwartek, 3 maja 2012

"Teoria ruchów Vorbla" w finałowej piątce nominowanych do Literackiej Nagrody Warmii i Mazur Wawrzyn 2011

Miło mi poinformować, że "Teoria ruchów Vorbla" została nominowana do Literackiej Nagrody Warmii i Mazur Wawrzyn 2011. Do tego najważniejszego w Polsce Północno-Wschodniej wyróżnienia wskazano także "Braniewnik" Waldemara Kontewicza, "Dziennik berliński" Kazimierza Brakonieckiego, "Łuny nad jeziorami" Leszka Adamczewskiego i "Miasteczko" Waldemara Mierzwy. Czytelnicy mogą głosować na swojego faworyta pod adresem: http://www.wbp.olsztyn.pl/onas/wawrzyn_2011.htm
Zwycięzcę wskazanego przez jurorów oraz osobę wyróżnioną przez czytelników poznamy 23 maja.

Literacka Nagroda Warmii i Mazur Wawrzyn 2008 - Nagroda Czytelników za "Zmarzlinę"