Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wymianki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wymianki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 grudnia 2009

Mikołajki :)

Witam Mikołajkowo :)
Disiaj piękny dzień...choć za oknem buro i ponuro, ja wciąż chora (z wyjazdu na Targi do Poznania nici - porażka), ale i tak dzień ten zaliczam do pięknych i niepowtarzalnych...
Kiedy byłam małą dziewczynką uwielbiałam Mikołajki...wspólne czyszczenie kozaków dzień wcześniej, próbowanie coraz to nowych sposobów jak tu nie zasnąć i podejrzeć Mikołaja...no i coroczne donoszenie rodzicom na starszego brata, który wstawał jako pierwszy i wyjadał część moich słodkości hihi Zawsze kochałam ten dzień.... I nastał kiedyś grudzień, kiedy rodzice stwierdzili, że już jesteśmy dorośli i nie będziemy robić sobie prezentów....wielkie było zdziwienie, kiedy rano w kozakach każdy domownik i tak znalazł małą niespodziankę...faktycznie byłam na tyle dorosła, bym to ja stała się Mikołajem :) Niesamowite uczucie widzieć radość i tak wielkie zaskoczenie u obdarowanych...jednak nie zbyt dorosłych, by nie cieszyły ich Mikołajki :) Co roku czekam na ten dzień jak dziecko...teraz to ja jako pomocnik Świętego Mikołaja odczuwam ten niezapmniany dreszczyk emocji, kiedy zakradam się nocą do kuchni i podkładam słodkie upominki do kozaczków :) A jakie było moje zaskoczenie, kiedy dzisiaj podrzucając prezenciki zastałam Buty juz w połowie zapełnione :)
Oprócz tego rzecz niesamowita...o 2.30 Mimi nagle obudziła się...nie spała do 4 i prawie cały ten czas stała przy balkonowycm oknie...wskazywała na niebo i koniecznie chciała nam po swojemu o czymś opowiedzieć...możecie się śmiać...nie wierzyć, ale my z ukochanym K. mieliśmy ciarki na plecach....bo skąd akurat tej nocy zachciało jej się sterczeć w oknie i wyraźnie czegoś wypatrywać....dla mnie to było coś pięknego i na pewno ta chwila pozostanei mi w pamięci na zawsze... wierzę, że udało się podejrzeć Świętego...


Mikołajki w tym roku były dla mnie wyjątkowe takze przez udział w zabawie Dagmary.
Ja prezent stworzyłam dla Mili. Zimowy zestaw skarpety i rękawiczek :) Oj ostatnio miałam w domku całą fabrykę takich zestawików :) W następnym poście będzie ich więcej :)
Miałam ogromny problem z aparatem, więc zdjęcia podkradłam z Domilkowego bloga :)




A to zapakowane prezenciki dla Mili :)


Ja natomiast byłam niezwykłą szczęściarą, bo dostałam dwa upominki :) Przyleciała do mnie cudowna zawieszka od Alewe! Jest przepiękna i ślicznie dopracowana...dziękuję kochana!!!!!!!!


No i tu wielka niespodzianka...prezent od Karoliny :) :) Jej paczuszka miała powęrdować do violcio11, a przez pomyłkę (podobieństwo imion) przywędrowała do mnie :) I ogromnie się cieszę, bo takie oto cuda mi się trafiły!!!!! Karola...nawet nie wiesz jaką mi radość sprawiłaś tym nadprogramowym prezentem :) :) :) :) :) :)



Pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę Miłego Wieczoru......a na koniec dnia nie zapomnijmy podziękować za wszystko Mikołajowi ŚWIĘTEMU :)

sobota, 10 października 2009

Tak....lato w pełni :)

Gdyby ktoś miał wątpliwości...u mnie lato w pełni :)
Nadrabiam blogowe zaległości i przedstwaiam Wam moją plażową Tildę uszytą dla 13tki!!! Bardzo mi zależało, żeby lalka się podobała...zasłużyła sobie 13tka na to!!! Mam też nadzieję, że w wymianki jeszcze będzie się chciała bawić :*****





Mam nadzieję, że w przeciągu najlbliższych nadrobię wszystkie zaległości! :*
A ja zabieram się za piecznie muffinek...na ruszt idą czekoladowe i banannowe z białą czekoladą...mmmm...gdyby ktoś miał ochotę zapraszam :)

wtorek, 16 czerwca 2009

Prezenty, prezenty, prezenty :D

Tak jak obiecałam kolejny post przeznaczony jest na wszystkie cuda, które ostatnio dostałam, a było tego trochę :)
Wczoraj przyszła do mnie baaardzo smakowita paczuszka prosto od Belli!!! Umówiłyśmy się na naszą prywatną wymiankę. Kiedy patrzyłam na jej przepiękne prace to nie mogłam się oprzeć!!! Ta podusia z myszką są po prostu cudowne!!! Takie klimatyczne i pięknie dopracowane! Oj zaglądajcie do Belli, bo ona cuda tworzy :)
Oprócz tego dostałam od niej także coś pysznego...słoik konfitury z pigwy! Pychotka taka, że już prawie jej nie ma hihi...Oj będziesz miała mnie teraz na sumieniu, bo specjalnie do konfitury kupiłam sobie bułeczki i się objadam ;p



Wcześniej nieco przyszła największa paka jaką dostałam kiedykolwiek! Co to była za radość, bo autorką wszytskich prac była Monia, którą uwielbiam,a jej prace podziwiam z całego serca! :)

Moje szczęście było tym większe, że Monia przysłała mi tyle cudowności!!! Muszę Was zapewnić, że od razu stały się one dla mnie prawdziwymi skarbami, a kazdy z nich znalazł juz swoje miejsce :)



Moniu ukradłam Twoje zdjęcie, ale mi jakoś nie chciało wyjść dzisiaj :( mam nadzieję, ze się nie pogniewasz!






No i wreszcie paczka od Rachel!!!
Przyszła jako pierwsza i sprawiła mi ogromną radość!!! Dostałam od niej przepiekną ozdobę, która ślicznie stroi moje lustro :) Zapraszam do niej, tam jest więcej takich niepowtarzalnych cudeniek!!!


W prezencie dostałam od niej takze rózniste przydasie, ale jak sama nazwa wskazuje przydały się i to bardzo hihi...już niedługo pokazę do czego :)
A oto przezent niespodzianka od Rachel dla Mimi....oj sprawił nam niesamowitą radochę!!! Mimi od razu pokochała swój diadem i uwielbia w nim szaleć :)
Dziewczyny dziekuję Wam z całego serducha!!!
Mam nadzieję, ze jak najszybciej uda mi się Wam odwdzięczyć!!! Chciałabym choć trochę Was tak ucieszyć jak Wy ucieszyłyście mnie :) :*
A jeśli mowa o dziękowaniu, to jest jeszcze ktoś, komu chcę bardzo podziękować :)
Jakiś czas temu na moim blogu napisałam o tym, ze marzy mi się blogowe tło w kropki...no i MAM :) :) :)
Dostałam maile z tłami od Moni i Cwasi za co bardzo dziękuję :),
a dwie kochane dziewczyny Pasiakowa i NieZapominajka przesłały mi swoje tła stworzone specjalnie dla mnie :) dziękuję Wam bardzo i na pewno będę z nich korzystać na przemian, bo oba są śliczne!!!

środa, 27 maja 2009

Jak ja kocham wymianki :)

O wymiankach będzie mowa, bo ja kocham wymiankowanie się wszelkiego typu :)
Zacznę od tematu, który już wcześniej poruszyłam i tym razem pokażę moje Calineczki. Na HoA jakiś czas temu ogłoszono wymiankę właśnie tymi maleńkimi karteczkami...zasada jest taka, aby miały one wymiary cal na cal, a co dalej z nimi będzie, to już zależy od autora :)
Już wcześniej pokazywałam przepiękne Calineczki, które ja otrzymałam, a teraz kolej na te, które są mojego autorstwa :)
Moje powędrowały do Peniny





Kolejna wymiana, w któej brałam udział została zorganizowana na moim ukochanym forum craftladies i dotyczyła komódek z pudełek po zapałkach. Każda pudełkowa szufladka miała być wypełniona jakimiś cudownościami :)
Temat bardzo mi się spodobał, ale myślałam,że wielkich emocji to on nie wywoła, a tutaj niespodzianka i to wielka!!! Ja przesyłkę otrzymałam od Naomi, która po prostu podbiła moje serce doszczętnie! Wszystko dopracowane do najdrobniejszego szczegółu!!! Przepięknie wykończona i niezwykle pomysłowa komoda- toaletka spowodowała, że zaniemówiłam!!!!



To co było w środku, to prawdziwe cuda!!!


Ale to jaką "nadprogramową" niespodziankę dołączyła mi do zestawu, to przebiło wszystko!!! Kochana Naomi w tajemnicy zrobiła dla mnie taką oto prześliczną ramkę z wywołanym i pięknie oprawionym zdjęciem mojej Mimi!!!!!!!!!!! Niesamowicie się wzruszyłam i naparwdę dla takich chwil warto zyć, bo one mówią o tym, że są wokół nas ludzie z wielkim sercem :) To było takie bezinteresowne i cudowne!!!! dziękuję Ci Naomi...ramka z komodą stoją na honorowym miejscu w naszym f(v)ioletowym pokoju i wzbudzają zazdrość wszytskich naszych gości :******



A ja stworzyłam taką oto komódkę, a powędrowała ona aż do Czech do Neli :) Mam nadzieję, ze nie będzie miała mi za złe wykorzystanie zdjęcia jej autorstwa :*
Na sam koniec pochwalę się jeszcze tylko, że poprzez moje konto na Flickerze odnalazła mnie Alexia Cortez z Istambułu i poprsiła mnie o udostępnienie zdjęcia lampy na jej blogu, na którym znajdują się różne "cacuszka" hendymendowe znalezione w sieci :) więc zapraszam do oglądania kumru crafts :)
No to już teraz kończę :)
Pozdrawiam cieplutko, przesyłam promyki słońca w ten pochmurny dzień i całuski od kurującej się Mimi :****

czwartek, 21 maja 2009

Samba Mosquito, calineczki zza oceanu i różany obraz..

Witam :) Dzisiaj kolejna porcja postów musi być, byście o nas nie zapomnieli czasem ;)
Na początek dowód na to, ile Mimi serca wkłada w naukę chodzenia. Jest zafascynowana nowym sposobem lokomocji i bardzo mocno się stara :)



Oprócz tego spotkało mnie coś bardzo miłego, bo dotarła do mnie bardzo wyczekiwana przesyłka zza oceanu :) Jakis czas temu wzięłam udział w wymiance na HoA dotyczącej calineczek. Należało wykonać 4 kartoniki cal na cal w prezencie dla wylosowanej osoby...mi niespodziankę zrobiła
Alexls, a dostałam od niej przecudne torebkowe calineczki!!! Karteczki są pięknie dopracowane i na dodatek w moich ulubinych kolorach (fiolety, róże, zielenie i biały :D ) Zobaczcie sami te maleńkie cudeńka...





Oprócz tego dzisiaj pozwoliłam sobie na małe szaleństwo ;p ... W naszym f(v)ioletowego pokoiku od początku wisiał "Pokój artysty" Van Gogha, swego czasu jeden z moich ukochanych obrazów, ale jak napisałam swego czasu, mam nadzieję, że Vincent mi wybaczy, bo jego obraz zastąpiłam różaną tkaniną ;p Tak sobie pomyślałam, że do wystroju i klimatu naszego gniazdka bardziej będą pasowały..... Swoją drogą uwielbiam ten nasz pokoik...tak tu f(v)ioletowo...czytaj swojsko ;p



No i na koniec z pozdrowieniami od Mimi choruszki coś specjalnego. Dźwięk kiepski bardzo, jakość obrazu też (wina słabego aparatu!), dlatego radzę podgłośnić naszą Sambę Mosquito.....

Śpiewa pani Majka Jeżowska, układ choreograficzny opracowany i wytańczony przez moją córcię :)


piątek, 27 marca 2009

Moja wersja Reggedy Anne...

Jak juz pisałam w forumowej wymiance wylosowałam Ivy - jakoś tak bardziej dla mnie jednak Michellkę :) Bardzo dużo stresu kosztowało mnie samo wymyślanie co by tu zrobić, by prezent się podobał...no i okazało się, że jest coś, co Michellka bardzo lubi, a mianowicie lalki w stylu "Raggedy Anne"....
No tak, wszystko pięknie, ale jak to ugryźć...myślałam, myślałam, aż pewnej nocy (kiedy Mimi w najlepsze szalała do białego rana!) oświeciło mnie...no jak to jak...no oczywista sprawa, że uszyć taką lalę :D
Normalnie dostałam takiego natchnienia i powera, że od razu zakasałam rękawy do pracy...i tu znowu szok...przecież ja nigdy lalki nie szyłam ;p No, ale jakoś dałam radę...do rana była prawie skończona...następnego dnia doszyłam tylko koronki.....wszystko szyte tylko i wyłącznie ręcznie, tak bardzo się przykładałam, że rozkruszyłam jedną igłę w dłoni (!!!).
Mam tylko nadzieję, że się podobało..bardzo się starałam..

P.S. A i zapomniałam o najważniejszym!!!
Łucja -lala powędrowała do Michellki razem z Micusiem, który od samego początku ją zauroczył..to taka niespodzianka była :*

Wiem..zdjęć za duzo, ale nie mogłam się zdecydować ;p















A to zdjęcie specjalnie dla ukochanego K. , miłośnika horrorów i tego zdjęcia w wersji starego kina ;p

czwartek, 26 marca 2009

Kochana Michellka :)

No i w końcu mogę się pochwalić moimi cudownościami, które dostałam od Michellki (na forum znanej jako Ivy). To była moja pierwsza w życiu wymianka Craftladies o temacie "Kobietą być..."
Nigdy bym się nie spodzieała, ze taka zabawa moze okazać się czymś tak fantastycznym!!!

Michellka po prostu mnie rozbroiła totalnie!!!
Prezent, który od niej otrzymałam jest czymś o czym bardzo marzyłam...filcowa torebka mmmm :D... no i kolczyli z lawendą!!! Niesamowite!!!
Wszystko utrzymane w mojej ukochanej kolorystyce..nawet wstązeczka i serduszko na paczuszce.. Nie wiem nawet jak dziękować :)

Muszę jeszcze dodać, ze niesamowite było tez to, że jakimś cudem ja wylosowałam Michellkę i to ja dla niej robiłam prezent!!!

Wiem, jestem totalnie beznadziejna, ale kiedy otworzyłam paczkę, to się poryczałam ze szczęścia :D
Michellko...DZIĘKUJĘ!!!





środa, 25 marca 2009

Takie małe, a jak cieszy!!!

Juz nie mogłam się doczekać, kiedy dostanę się do komputera, żeby pochwalić się Wam co mnie dzisiaj spotkało :)
Kiedy wychodzilismy z K. i Mimi z domku (szliśmy całą brygadą do stomatologa, żeby K. było raźniej :D ) okazało się, że w skrzynce czekają na mnie kartki od wspaniałej, niezwykle utalentowanej i do tego niesamowicie szczerej osoby jaką jest TuKara, forumowa znajoma :)
Najwspanialsze jest to, ze kartki otrzymałam od niej tak po prostu...az z Tunezji...bo kiedyś napisałam, ze bardzo mi się podobają i marzę o takich :D
Jak się okazało myszowate kartki "na żywo" są jeszcze piękniejsze i nigdy nikomu ich nie wyślę, bo są tak piękne, że zrobiłam z nich obrazeczki dla mojej Mimi :D
Myszki oczywiście poszły z nami do pani dentystki....po drodze szukaliśmy razem słońca z ndzieją, że może jakieś promyki prosto z Tunezji do nas dotarły....szukalismy w parku...szukalismy...szukalismy...



i w końcu znaleźliśmy, nasze polskie wiosenne (!) słońce, które mówiło, że chyba czas wracać do domku :)
TuKaro DZIĘKUJĘ!!!
I wiecie co..dzięki takim osobom świat staje się piękniejszy :)