Coś ją lekko unosi.
To para wymyka się z garnka i roznosi wieści pisane zapachem.
Chochla staje na baczność gotowa rozpocząć ceremonię.
Na jej znak łyżki ustawiają się w orszaku, a talerze piętrzą jeden na drugim.
Panie, panowie na stół wkracza Jej Wysokość Zupa!
Parująca, ciepła, domowa. Rozgrzewa i dodaje otuchy.
Czasem zjadana tylko u Mamy, czasem odkryta podczas dalekiej podróży.
Zupa - przez wielu uwielbiana, bywa czasem traktowana bez należnego szacunku i usuwana z domowego menu.
Nie u nas. Dla Anny-Marii z Kucharni i dla mnie to ważne danie, pełne niezwykłych wcieleń, smaków i inspiracji.
Ugotowałyśmy dla Was zupę - siadajcie i częstujcie się!
Ona kocha zupę od zawsze.
Zupę gotuje,kiedy czuje się szczęśliwa lub ma gorsze dni.
Albo jest jakiś ciekawy składnik pod ręką.
Zupa jest dla Niej ważna.
Daje poczucie ciepła i domowego bezpieczeństwa.
Zupa Ją przytula.
On lubi Jej zupy.
Przyzwyczaił się,że zupa w ich domu ma poczesne miejsce.
Często dziwi się co może znaleźć się w zupie...
Zapach zupy maluje uśmiech na Jego twarzy,kiedy wraca do domu po całym dniu.
Ona i On lubią jeść zupę razem.
Czasami tą samą,a niekiedy Ona gotuje zupę dla Niej i dla Niego.
Tak jak tym razem.
Zupa dla Niej z kurczakiem,pastą curry i cytryną
składniki na dwie porcje
mięso z uda kurczaka ekologicznego
200ml mleka kokosowego
300ml bulionu z kurczaka lub warzywnego
szalotka
pół łyżki skórki z cytryny ekologicznej
sok z połowy cytryny
kilka plasterków cytryny
łyżka czerwonej pasty curry - robię z przepisu R.Stein'a i przechowuję w lodówce
papryczka chilli bez nasion pokrojona w krążki
gałązki świeżej kolendry
sól morska do smaku
oliwa EV
Szalotkę drobno posiekać, papryczkę chilli pokroić w krążki,nasiona wyjąć.Podsmażyć na oliwie szalotkę,papryczkę i pastę chilli.Odstawić.
W garnku smażyć na oliwie kawałki mięsa do czasu kiedy się zrumienią.Dodać papryczkę z szalotką i curry.Naczynie,w którym się smażyły przelać bulionem i wlać do kurczaka.
Gotować 10-15 minut.
Dodać mleko kokosowe,sól i sok z cytryny.Wymieszać.
Podać z plasterkami i skórką cytryny,udekorować kolendrą.
Zupa dla Niego z piwem i cheddarem
przepis z moimi zmianami klik
składniki na cztery porcje
cztery plastry wędzonego bekonu pokrojone w grube paski
1 cebula pokrojona w kostkę
2 łodygi selera naciowego pokrojone w kostkę
2-4 papryki jalapeno pokrojone w kostkę
2 ząbki czosnku posiekane
1 łyżeczka posiekanego tymianku
2 łyżki masła
1/4 szklanki skrobi kukurydzianej
butelka ulubionego piwa
2 szklanki bulionu z kurczaka
pół szklanki śmietanki
1 łyżeczka musztardy Dijon
1 łyżka sosu Worcesterhire
2 szklanki sera cheddar startego na grubej tarce
pieprz cayenne i sól do smaku
W garnku obsmażyć bekon.Wyłożyć na ręcznik papierowy.
W tym samym garnku po smażeniu bekonu zeszklić cebulę i jalapeno .
Dodać czosnek i tymianek i smażyć razem minutę.Dodać masło.Kiedy się rozpuści,wsypać mąkę i mieszać wszystko razem gotując,ok.3 minuty.Wlać piwo,bulion i dodać część bekonu. Gotować ok.10 minut.
Dodać śmietanę,musztardę,sos Worcestershire i cheddar.Gotować aż ser się rozpuści.
Dodać sól i cayenne.Zupę podawać udekorowaną pozostałym bekonem.
Którą zupę wybieracie...
Dla Niej czy dla Niego?
Amber! Zjadam zupę z Nim:) Choć na pewno poproszę o dokładkę zupy od Niej;)
OdpowiedzUsuńPyszne smaki! Bardzo lubię i gotować zupy z Tobą też:)
Uściski!
Aniu,obie zupy na Ciebie czekają.
UsuńPysznie się razem je gotowało.
Może tak na stałe zamieszkamy w kuchni?
Cmok!
Ja wybieram obie jeżeli można:)
OdpowiedzUsuńJasne.Bardzo proszę.
UsuńMiło...
niesamowicie apetycznie wyszło wam to gotowanie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Szana
www.gastronomygo.blogspot.com
Szana,dziękujemy Ci !
UsuńJa biorę obie, bo zupy uwielbiam i zapraszam do siebie na trzy pełne miseczki ;) Nie zapomnij o łyżce ;)
OdpowiedzUsuńściskam
Oczko,bierz.
UsuńPakuję zaraz łyżkę i pędzę do Ciebie!
Chyba poproszę dla Niego. Chociaż ta dla niej też dobra.
OdpowiedzUsuńKarolina,widzę,że wybór niełatwy...
UsuńAle dla Niego jest więcej.
Nie wyobrażam sobie życia bez zupy. Uwielbiam je. A w przypadku tych dwóch wybór byłby bardzo ciężki, obie wyglądają przepysznie.
OdpowiedzUsuńShinju!
UsuńWitaj w klubie miłośniczek zup.
I częstuj się.
Dziękuję.
fajny wybór, bardzo kusi propozycja z cheddarem:)
OdpowiedzUsuńBasiu,widzę,że zupa dla Niego ma większe powodzenie.
UsuńA ja wole zupę dla Niej, strasznie kusząca jest;-)
OdpowiedzUsuńAnko,brawo!
UsuńDzięki!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńu nas On by zjadł obie zupy, bo Ona zupełnie nie zupowa :)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam Jego!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wybieram obie! Pyszne propozycje i wspaniale, kolejne TU i TAM.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne.
Agnieszko,bardzo mi miło.
UsuńChciałabym Cię poczęstować...
Dziękuję.
Ojoj ależ zupy!!! ja poproszę po miseczce każdej :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę Wiewiórko!
UsuńJa zdecydowanie wybieram zupę dla Niej - ja ją nazywam po prostu zupą kokosową, tylko że dodaję zieloną pastę curry i sok z limonki:))) ale ta z czerwoną ma piękny kolorek - następnym razem spróbuję Twoim sposobem:))) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGoh.,pyszny wybór.
UsuńJa też robię z zieloną curry.Ale tym razem postanowiłam zmienić kolor pasty.
No i miałam sycylijskie cytryny,które mają niezwykły aromat i mnóstwo soku.
Polecam!
Jej zupa pyszna, Jego ma ciekawy kolor i składniki, więc poproszę do spróbowania obie. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKamila,jasne,że tak trzeba.
UsuńObie są ciekawe i to zupełnie inne smaki.
Częstuj się!
Ja nie wiem którą wybrać... wyobrażam sobie jak obie pachną... i nadal nie wiem, która dzisiaj by na mnie podziałała mocniej. Może "dla niej" by mnie trochę rozgrzała, a "dla niego" nasyciła? Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńKasiu,trafiłaś idealnie.
UsuńDla Niej rozgrzewa i pobudza, dla Niego syci.
Serdeczności!
Imponujące, takie niebanalne! Cóż, nie mogę silić się na oryginalność, muszę przyznać: wybieram OBIE!
OdpowiedzUsuńMariszko,świetna decyzja.
UsuńDziękuję.
To ja poprosze po miseczce kazdej z zup :) Obydwie wygladaja pysznie. Wiesz, u nas jest podobnie: ja lubie gotowac zupy a moj M. jesc :) Zupa musi byc dla niego zawsze.
OdpowiedzUsuńUsciski.
Majko,z radością Cię częstuję!
UsuńZapraszam też Jego.
Ciepło Cię pozdrawiam.
Z chęcią skosztowałabym obie. Niezwykle pysznie wyglądają i sądząc po składnikach muszą być wspaniałe.
OdpowiedzUsuń:)
Uściski serdeczne :*
Majanko,zapraszam.
UsuńCudnie byłoby zjeść te zupy w Twoim towarzystwie.
Dziękuję za odwiedziny.
ja pojemny brzuszek mam, więc wybieram obie :)
OdpowiedzUsuńniestety zup od dawna nie jadam, choć pewnie zmieniłoby się to, gdyby serwowano mi podobne przysmaki
Kaś,do nadrobienia masz zupy!
UsuńNo kto to słyszał.
Na początek wpadnij do mnie,a potem do kuchni!
ale się wstrzeliłaś :) pierwsza bardziej pod moje smaki, druga pod męża :) ale obie wyglądają cudnie!
OdpowiedzUsuńGosiu,bo to tak jest,że dla Niej chętniej wybierają One,a dla Niego Oni.
UsuńDziękuję.
Ładnie Aniu napisałaś o lubieniu zupy Bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńJa tez lubię zupy
Dziękuję Alu bardzo!
UsuńWiem,że to zupy nie dla Ciebie...
Ale cieszę się,że je lubisz.
_____(♥✿♥)
OdpowiedzUsuń______(♥✿♥)-Dziękuję
____(♥✿♥)-za wczoraj.
__ (♥✿♥)-Dziękuję
_ (♥✿♥)-za dzisiaj.
_ (♥✿♥)-Dziękuję
__(♥✿♥)-za jutro.
__ (♥✿♥)-Dziękuję
____(♥✿♥)-że pamiętasz.
______(♥✿♥)-Dziękuję
________(♥✿♥)-że jesteś.
Pozdrawiam ... Agata
zapraszam na nowy blog http://agatuszka.blogspot.com/
Dziękuję Agatko.
UsuńTo ja kradnę przepis na zupę dla Niej. On też dostanie ;)
OdpowiedzUsuńAn-no,bardzo proszę!
UsuńCo On na to powie?
Czy u Ciebie też śnieżyca za oknem?
Biore obie, nie w ciemno. Bo oba sklady przeczytalam dokladnie. I to pewnie zalezy od nastroju i pogody za oknem - dzis jakby zima wracala dlatego po poludniu zjadlabym Jemu zupe... W zwiazku z tym mam pytanie o to ulubione piwo, czy moze byc ciemne? Jadlas, wiesz, ajk sie smakai przenikaja, uzylas chyba jasnego, prawda? Serdecznosci, Aniu
OdpowiedzUsuńAnna
Anno,najchętniej to bym Cię nimi poczęstowała.
UsuńU mnie na dzisiaj też zupa dla Niego byłaby odpowiednia.Śnieży za oknem...
Tak,użyłam jasnego piwa pszenicznego.
Ale ciemne niezbyt gorzkie na pewno będzie dobre.
Uściski!
Uwielbiam kreatywnie skomponowane zupy! Obie mi się podobają, ale gdybym miała wybrać to jednak postawiłabym na zupę dla niej - zdecydowanie moje smaki. Pysznie Amber, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńZupa dla Niej zdecydowanie podbija kobiece podniebienia,chociaż...
UsuńDziękuję!
Czysty przypadek, ale ja dziś wybieram zdecydowanie zupę "Dla Niej" :-) mniam, mniam i pycha :-D
OdpowiedzUsuńJoanno,częstuj się!
UsuńMiło mi,że zupa dla Niej jest Twoim wyborem.
Pozdrowienia!
wybieram zupę dla Niej:) definitywnie moje smaki:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
nasze gotowanie
Olu,bardzo proszę!
UsuńPollo, curry, leche de coco....yo quiero tu sopa, que deliciosa! un besito guapa
OdpowiedzUsuńEva,gracias!
UsuńTrata a la sopa.
Un beso.
Choć zaglądam tu, nie pisałam, bo taka sobie ze mnie kucharka. Tak wspaniale i wykwintnie tu u Ciebie.Miło było Cie poznać na spotkaniu z Olą. Podziwiam, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMażena,dziękuję.
UsuńWpadaj,komentuj lub tylko czytaj.
Bardzo się cieszę,że się poznałyśmy.
Serdeczności!
Ależ mi dzisiaj narobiłyście apetytu Waszymi zupami. Wspaniałości!!!
OdpowiedzUsuńAniu,częstuj się.
UsuńMożesz wybrać zupę.
Dzięki!
Stawiam zdecydowanie na zupe dla Niego! On zreszta tez;) No i dooobrze...ekonomiczniej i ekologiczniej - po co brudzic dwa garnki?:))) Milej niedzieli!
OdpowiedzUsuńKachna,zupa dla Niego jest Wasza!
OdpowiedzUsuńKiedy chodzi o gotowanie nie myślę zbyt ekonomicznie.A ekologia...I tak zmywa zmywarka,która podobno robi to ,z głową'.
Dziękuję.
Jednej i drugie spróbowałabym z chęcią! bardzo, bardzo lubię wszelakie zupy :)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam!
UsuńMiło,że lubisz zupy.
Rewelacyjne zupy!! ta dla Niego to i dla mnie:) obie dla mnie, obie! Ja uwielbiam zupy!całuję..
OdpowiedzUsuńMałgosiu,wielkie dzięki.
UsuńZupy możemy zjeść razem.
Byłoby pysznie!
Mam podobnie...nie wiedziałbym którą zupkę wybrać... Smaki obydw,och są mi bliskie..ale ze względu na porę i na słoneczko, które dziś świeci wybrałabym ta pierwszą...kurczak i czerwone curry...ach :) Zupy nie muszą być nudne!
OdpowiedzUsuńIwona, jasne,że nie muszą być nudne!
OdpowiedzUsuńU mnie nigdy nie są.
Częstuj się tą z kurczakiem.
Ja dziś wybrałabym wersję dla Niego,bo pogoda u nas całkiem nie wiosenna.
Pozdrawiam Cię.
to musi być pyszne
OdpowiedzUsuńDorota,oczywiście jest!
UsuńObie bym zjadła!! :) pyszne składniki, ciekawy (i fotogeniczny) efekt :)
OdpowiedzUsuńEvitaa,polecam obie zupy!
UsuńDziękuję.
Amber w moim domu zypy są bardzo ważne ....Olek uwielbia zwykły - niezwykły rosół:) .... a ja z Mężem wszystkie pozostałe ....uwielbiam je gotować, rozkoszować się ich smakiem i zapachem ...to taka magia:) ...a jeśli o Twoje zupy chodzi to ja poproszę tą w wersji dla Niej:) bo piwa po prostu nie lubię:) wielki buziak Jola Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńJolu,to miła wiadomość,że zupy zajmują u Was ważne miejsce.
UsuńZupę dla Niej bardzo proszę.
Ta dla Niego też by Ci smakowała.Piwo ma tu zupełnie inny smak.A ja też piwa nie piję.
Uściski!
No mi chyba bardziej odpowiada ta meska wersja zupy. Piwko i serek --- mmm. Już wiem czemu mam taką grubą dupę ;)
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
Tofko,męska..A częstuj się!
UsuńJedz to co lubisz.
Jedzenie jest jedną z największych przyjemności w życiu.
No tak zupy kurczakowe z mleczkiem kokosowym uwielbiam, sama mam u siebie jedną taką. A propozycja dla niego bardzo mi się podoba i na pewno ugotuję ,pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKasinko,a ja za takimi z mlekiem kokosowym po prostu przepadam.
OdpowiedzUsuńZupa dla Niego budzi emocje.To fakt.
W dodatku jest pyszna.
Smacznego!
bardzo apetyczna ta zupka:)
OdpowiedzUsuńMagda,dziękuję.
OdpowiedzUsuńA są dwie!
Nie mogłyście z Anną Marią wybrać bardziej różnych zup, choć i w jednej mleko, i w drugiej. Jako wielka zwolenniczka zup mówię obu tak :-)
OdpowiedzUsuńBee,każda z nas wybiera niezależnie.O swoich wyborach dowiadujemy się po opublikowaniu postów.
UsuńA u mnie zupy są dwie.Druga bez mleka.
Pozdrowienia!
Doczytałam się u Kachny, że ruszasz na Sycylię. Aaale Ci zazdroszczę :) To mój raj na ziemi. Bardzo stara, bardzo zakurzona, bardzo słoneczna, bardzo gościnna i z najlepszym jedzeniem na świecie :) Gdzie dokładnie jedziesz?
OdpowiedzUsuńHej,
Usuńogromnie się cieszę na ten wyjazd.
Właśnie jadę tam po słońce i najlepsze jedzenie!
Lecimy do Palermo,a potem samochodem na południe.
Pozdrawiam Cię.
Pięknie! Palermo jest baaardzo zaniedbane i podupadające, ale ma bajeczny klimat. Już czekam na długą relację z fotkami. Bawcie się dobrze :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńW Palermo będziemy krótko.
Południe Sycylii jest bardziej kuszące.
Relacja na pewno będzie.
no i bardzo trudne pytanie zadałaś Aniu-ja poproszę obie, bo nie wiem na którą się zdecydować:) buziaki
OdpowiedzUsuńReniu,w takim razie obie Ci zaserwuję jak do mnie wpadniesz.
OdpowiedzUsuńUściski!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa bym wybrała zupę dla niego, bo takiej jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńHaniu,
OdpowiedzUsuńtak myślałam.
Bardzo proszę!
zuppa perfetta! biorę obie :)
OdpowiedzUsuńMagda,
Usuńi dobrze.Częstuj się!
A ja zachęcam do powrotu do natury i gotowania na łonie natury, nad ogniskiem. Przyda się kociołek http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/zestaw-kociolek-wegierski-pokrywka-trojnogu-inox-palenisko-p-1078.html , trochę drewna, zapałki szczypta chęci i entuzjazmu. Przyjemność gwarantowana ;)
OdpowiedzUsuń