Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sztukoterapia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sztukoterapia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 28 maja 2015

Sztukoterapia. Art Déco. 100 antystresowych kolorowanek


Moda na kolorowanie dla dorosłych kwitnie w najlepsze. Księgarnie zalewa fala kolorowanek różnego typu: dla młodszych, dla starszych, utrzymane w jednym tonie, łatwiejsze, trudniejsze, w formie blogu, w formie księgi  - każdy znajdzie coś dla siebie. 

Idea jest prosta: skupienie się na precyzyjnym wypełnianiu kształtów kolorem ma zapewnić maksymalne skupienie na wykonywanej czynności, a tym samym oderwanie się od natrętnych myśli towarzyszących nam nieustannie. W czasach, gdy stres pozbawia nas zdrowia psychicznego i fizycznego, jest to doskonała alternatywa dla wizyt u psychoterapeuty: oczywiście w przypadku, gdy nasze troski jest w stanie rozładować sumiennie wykonywana czynność.


Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że kolorowanki będą dodatkowo stresować - mnogość elementów początkowo może przerażać - to jest zgoła odwrotnie. Człowiek jest zrelaksowany, zadowolony z efektu, uśmiechnięty.

Trzeba się jedynie uzbroić w czas i dobre kredki - te pierwsze jest o tyle prosty, że musimy uznać czas przeznaczony na kolorowanie nie za zmarnowany, lecz za poświęcony i wygospodarowany na terapię.

Należąca do serii Sztukoterapia publikacja Art Déco to zestaw wyjątkowych kolorowanek, w których dominują ornamenty, wzory geometryczne i postacie typowe dla stylu.
Ich złożoność i stopień skomplikowania są różne - możemy dowolnie wybierać, w zależności od potrzeb.
Wydanie jest bardzo estetyczne: grube karty, papier kredowy, okładka imitująca deskę do malowania - naprawdę dobra jakość.

Miałam jednak mały problem z kolorowaniem - ze względu na wybrany papier kredki ślizgały mi się po powierzchni, której pokrycie było dosyć trudne - to sprawiało, że w pewnym momencie zaczynałam się złościć i gdyby nie szybkie zakończenie wykonywanej czynności cały zabieg odstresowania mógłby wziąć w łeb.
Przypuszczalnie to wina mojego złego doboru kredek, ale sądzę, że jakąś część odpowiedzialności ponosi też, paradoksalnie, zbyt dobrej jakości papier.

Jeśli zatem macie dużo stresu, a niekoniecznie chcecie biegać, by go rozładować - zachęcam do sięgnięcia po kolorowanki! Uspokojenie w pakiecie;)