Pokazywanie postów oznaczonych etykietą magnes. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą magnes. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 12 września 2016

Magnes z Paryżem w tle

Wieczorową porą chciałam Wam pokazać magnes o którym mówiłam już dawno temu. Zrobiłam go w prezencie dla mamy i nie zdażyłam sfotografować. W końcu będąc u mamy nie zapomniałam i telefonem zrobiłam jedno małe zdjęcie. 
Bez zbędnego opowiadania... prezentuję :)

środa, 27 kwietnia 2016

Kolejny magnes

Robiąc wieszak, który pokazywałam Wam w ostatnim poście, zrobiłam również dwa magnesy. Jak już pisałam robi się je szybciutko, więc między jedną warstwą farby a drugą "machnęłam" dwa magnesiki. Jeden z nich pokażę dzisiaj a kolejny w niedalekiej przyszłości. Ten drugi powędrował do mamy a nie zdążyłam zrobić sobie zdjęcia. Więc jak tylko nadarzy się okazja to zdjęcie zrobię i pokażę. 
A dzisiaj magnesik z dzieciaczkami. 


Pokochałam wykańczanie brzegów patyną. No nie mogę się oprzeć ;)
Spokojnej nocy Wam życzę :)

niedziela, 17 kwietnia 2016

Magnes z siostrzyczkami

Magnes powstał na prezent dla mojej siostry. Chciałam jakoś podkreślić ten fakt, dlatego na magnesiku umieściłam zdjęcie siostrzyczek. Dekupaż mnie pochłonął, a robienie magnesów jest proste, szybkie i bardzo przyjemne. Zdradzę Wam tylko, że jeszcze kilka innych też zrobiłam. 
A teraz prezentacja magnesu...


Siostrze tak się magnesy spodobały, że zabrała również ten, który miał być dla mnie. Czego się nie robi dla siostry? ;) A zabierała je tak szybko, że zdążyłam zrobić tylko jedno zdjęcie i to jeszcze w kiepskim świetle. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)

Dziękuję za wszystkie Wasze odwiedziny i zapraszam na kolejne wpisy :)

poniedziałek, 29 lutego 2016

Magnes - tak po prostu

Dzisiaj nadrabiałam blogowe zaległości - czytałam Wasze wpisy i muszę przyznać, że czasem się zastanawiam jak Wy to robicie, że tyle udaje Wam się wyhaftować. Luty dla mnie niestety był mało przyjazny jeśli chodzi o krzyżyki.
Ale ostatnio udało mi się znowu troszkę pobawić dekupżem. Właściwie nie miałam w planach robić magnesu, ale co przechodziłam obok mojego małego miejsa pracy to zerkałam, zerkałam i nie wytrzymałam. Przechodząc raz pomalowałam kółko podkładem. Potem w wolnej chwili nakleiłam serwetkę, polakierowałam i wykończyłam patyną. A na koniec przykleiłam pasek magnetyczny.
W sklepie internetowym zamówiłam takie kółko...


A powstało z niego takie coś...


I zbliżenie...



Magnes zgościł na mojej lodówce. I wiem już, że nie będzie to ostatni jaki zrobiłam. Zyskał nawet uznanie mojego męża :)

Za jakośc zdjęć przepraszam, ale dzisiajsze zachmurzone niebo nie pozwalało zrobić innych.

Dziękuję za odwiedziny i witam serdecznie Nowego Obserwatora :) Rozgość się proszę na dłużej :)
A wszystkim życzę udanego tygodnia :)

W następnym poście pokażę Wam moje miejsce do haftowania. Zapraszam :)