Jeszcze kilka lat temu mój brak sympatii do kina Woody'ego Allena spotykał się z mieszanymi reakcjami. Fani reżysera, słysząc o mojej niskiej ocenie, potrafili wręcz się obrażać, z wyższością stwierdzając, że nie jestem wystarczająco dojrzała, by zrozumieć takie kino (serio). Dziś w dyskusjach o nowych filmach Allena nawet oni są bardziej powściągliwi, dostrzegając coraz mocniej brak pokory i silne parcie na szkło wytwórni filmowych współpracujących z reżyserem i jego samego twórcze lenistwo, każące mu co roku opowiadać widzowi tę samą historię, coraz częściej z tymi samymi bohaterami (i nawet aktorami). Nieracjonalny mężczyzna nie jest tu żadnym wyjątkiem.
czwartek, 13 sierpnia 2015
piątek, 1 sierpnia 2014
Imigrantka
Miałam nosa do tej Imigrantki - że nie poszłam na nią wcześniej, w okolicy premiery. Teraz - podczas letniej edycji tanich seansów w ARS-ie, za marne 6 zł - nie było mi specjalnie szkoda, choć słuchanie przez dwie godziny, jak ktoś łamie sobie język na polszczyźnie, mogło być niewarte nawet tej ceny. Niewiele się myliłam - zarówno co do filmu, który okazał się mało udany, jak i języka polskiego, który został przez Marion i jej kolegów z planu zamordowany, z zimną krwią.
sobota, 15 lutego 2014
Ona
Jakaś większa promocja się podziała przy tej Her. Social media aż kipiały od przedpremierowych recenzji, na FW szybko posypały się oceny, a w komentarzach nie żałowano pełnych zachwytów rekomendacji. Nie podejrzewałam ich o przesadę, bo po filmie z Joaquinem Phoenixem nie spodziewałam się niczego złego, a i zwiastun - jeden z piękniejszych, jakie widziałam - zapowiadał coś dobrego. Tylko że wszyscy się mylili...