Zabawy manualne
Na dworze wieje i siąpi a wnusio podziębiony... Trzeba wymyślać różne zajęcia żeby się dziecko nie nudziło i żeby było też trochę rozwojowo. Jedną z opcji w ten weekend było nawlekanie i przyszywanie koralików z czego, przy małej pomocy babci, wyszła zawieszka do np. torebki dla mamy :)
Na serduszku wyciętym z czerwonego filcu
naszyte wszelkie, jakie tylko były dostępne, czerowne
koraliki. Wszystko podklejone kawałkiem sztywnej kanwy
i drugim kawałkiem czerwonego filcu.
i jeszcze w towarzystwie kwiatuszka (ten już był dla babci, czyli mnie) :)
i przypięte już do torebki:
I sprzedałam bakcyla rękodzieła wnukowi ;)