Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fantastyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fantastyka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 lutego 2017

W kilku słowach o: Królowa Tearlingu - Erika Johansen


Tytuł: Królowa Tearlingu
Autor: Erika Johansen 
Cykl/Seria: Królowa Tearlingu ( tomy 1)
Wydawnictwo Galeria Książki
Liczba stron: 486
Moja ocena: 8/10

Hej wam!

Trochę mnie nie było, ale chyba w końcu wracam, może nie do tak regularnego pisania, jak kiedyś, ale jednak będzie się coś działo na blogu.

Nie mam dla was dzisiaj żadnej mangi, w których ostatnim czasie się zaczytuję, ale książkę a jest nią Królowa Tearlingu Eriki Johanes. Dawno mi się tak dobrze nie czytało książek, jak właśnie tą. Zanim jednak się za nią zabrałam, miałam lekkie opory i myślałam boże, po co ja, kupiłam aż dwa tomy, a tu nagle okazało się, że książka wciągnęła mnie niesamowicie w swój świat.

Kelsea dorastała w ukryciu, była przygotowywana na objęcie tronu, ale nikt nie był, w stanie ją przygotować na to, co zastała na swoim dworze. Młoda królowa musi objąć tron, podjąć decyzje, które mogą wywołać wojnę z potężną czarownicą, która obejmuje władze. Dziewczynę czeka trudna droga, która jest pełna zdrad i niebezpieczeństw.

Jeśli chodzi o bohaterów, to moimi ulubieńcami są Lazarus oraz Duch, szkoda, tylko że tego drugiego jest tak mało. Do samej głównej bohaterki nie mam żadnych, ale, podobało mi się to, że była taka zwyczajna, jeśli chodzi o urodę, chyba ją polubiłam, zobaczmy, jak będzie po drugim tomie. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to wielkość czcionki, jak dla mnie zdecydowanie jest za mała, czytając ją wieczorem, było to masochizmem, dlatego, choć jestem, bardzo ciekawa co będzie, dalej muszę drugi tom odłożyć na jakiś czas.

Jeśli nie czytaliście jeszcze Królowej Tearlingu to gorąco ją wam polecam.

Muszę przyznać, że po takim długim czasie niepisania ciężko mi wrócić do tego, mam nadzieje, że kolejne recenzje będą lepsze.

wtorek, 4 października 2016

W kilku słowach o: Silver. Pierwsza księga snów - Kerstin Gier


Tytuł: Silver. Pierwsza księga snów
Autor: Kerstin Gier 
Cykl/Seria: Silver - księgi snów
Wydawnictwo Media Rodzina 
Liczba stron: 416
Moja ocena: 8/10

Kiedy zobaczyłam, Silver na bodajże na lubimy czytać, jako nowości wydawnicze od razu musiałam zobaczyć co to za książka z tak ładną okładką, na początku sam, a nie byłam pewna czy zabierać się za nią, czy też nie. Potem coraz więcej się ona przewijała, a to na blogach, a to na booktubie, aż w końcu się skusiłam i zapatrzyłam się w nią.

Rodzinna Liv ciągle gdzieś się przenosi, tym razem pada na Anglię. Wraz z młodszą siostrą już miały już plan na nowe miejsce zamieszkania, ale ich plany się zmieniają, kiedy okazuje się, że ich mam poznała Ernesta, który ma dwójkę swoich dzieci Grayson i Florens. Liv zawsze przywiązywała dużą wagę co do snów i kiedy zamieszkała w nowym domu jej syn się zmieniły, pojawiają się w nich zielone drzwi, gadający posąg oraz czterech przystojnych chłopców i jakiś dziwny rytuał na cmentarzu. Kiedy spotykają się w szkole, okazuje się, że oni wiedzą, o niej więcej niż powinni. Chyba że śnili to samo co ona.

Książka ma bardzo fajny klimat, może mało w niej demonów i samego wątku gdzie wszystko się rozstrzyga, bo miałam wrażenie, że to była chwila moment i już po wszystkim. W Silver podoba mi się też humor oraz nawiązania do Sherlocka i Plotkary. Polubiłam także, młodszą siostrę głównej bohaterki jest dość rezolutną osobą. Nie wiem czemu, ale czytając książkę, myślałam o niej jako o swojej siostrze Magdzie.

Na pewno, kiedy pojawi się drugi tom Silver druga księga snów chętnie po nią, sięgnę. Jeśli jeszcze nie mieliście, okazji czytać pierwszej księgi to gorąco ją wam polecam. 

wtorek, 20 września 2016

W kilku słowach o: Ukryta Łowczyni - Danielle L. Jansen



Tytuł: Ukryta Łowczyni
Autor: Danielle L. Jensen 
Cykl/Seria: Klątwa (tom 2)
Wydawnictwo Galeria Książki
Liczba stron: 500
Moja ocena: 8/10


„Ukryta Łowczyni” jest drugim tomem cudownej „Porwanej Pieśniarki”, na który czekałam z niecierpliwością. Po pierwszym tomie byłam oczarowana historią, co prawda podchodziłam do pierwszego tomu nieco sceptycznie dlatego, że trolle jakoś mnie nie przekonywały, a potem sama nie wiem, kiedy skoczyłam ją czytać, więc kiedy zabrałam się, za „Ukrytą łowczynie” liczyłam na tę magię z pierwszego tomu.

W Trollus źle się dzieje. Tristan, który miała, być nadzieją na lepsze życie mieszkańców został oskarżony i ukarany za zdradę. Cecile, której udało się uciec, postanawia zamieszkać wraz z matką w Trianon, poprzez występy na scenie ma nadzieje, że dzięki temu łatwiej będzie jej znaleźć Anuszke. Dziewczyna mimo tego, że opuściła Trollus nie jest wcale bezpieczna ciągle jest w zasięgu króla i jego manipulacji.

Jak tylko zobaczyłam książkę i jej grubość, to pomyślałam, że może być naprawdę ciekawie i tak się nastawiłam na akcje i na to wszystko, co było w pierwszym tomie, że będzie dość intensywnie, a tu książka powoli nabierała rozpędu i przez to jakoś ciężko mi się czytało, ale nie uważam jej za słabą. Czy jest lepsza niż pierwsza? Nie, myślę, że jest tylko ociupinkę gorszą niż pierwsza. Szkoda tylko tego, że tak szybko można się domyślić kto jest Anuszką, w moim przypadku tak było i z tego, co wiem, to nie tylko ja tak miałam.

Kiedy pojawi się, kolejny tom to na pewno po niego sięgnę, jeśli jeszcze nie mieliście okazji, zabrać się za tę książki to was gorąco zachęcam do zagłębienia się w świat trolli, magii i intryg.

wtorek, 26 lipca 2016

W kilku słowach o: Grim. Dziedzictwo światła - Gesa Schwartz


Tytuł: Grim. Dziedzictwo światła
Autor: Gesa Schwartz
Cykl/Seria: Grim (tom 2)
Wydawnictwo Jaguar
Liczba stron: 692

Moja ocena: 5/10

Witam was po tygodniowej przerwie. Jadąc do Polańczyka, miałam wrażenie, że nie będzie dane mi wiele przeczytać i niestety się nie pomyliłam. Przeczytałam tylko jedną książkę, drugi tom Grima i nie mam pojęcia co o niej myśleć.

Początek oraz dalsze rozdziały czytało się dość przyjemnie, ale chyba po czterysta pięćdziesiątej stronie miałam po prostu dość tego wykreowanego świata, jego bohaterów oraz przydługich opisów. Kilkaset ostatnich stron były naprawdę ciężkie.

Czytając książkę, miałam wrażenie, że autorka pisze drugi tom schematem, w pierwszym tomie nie byłam w stanie tego wyłapać, ponieważ, dopiero co zapoznawałam się z tym, jak pisze autorka, ale już w drugim tomie ten schemat strasznie rzucał się w oczy. Mamy pewne wydarzenia, które zmuszają naszych bohaterów do podjęcia podróży po coś, co umożliwi im pokonanie swojego wroga, ale to coś jest praktycznie nie osiągalne, owiane tajemnicą, legendą, ale potem z czasem pewnym szczęśliwym trafem nagle to odnajdują, potem nastaje walka i koniec.

Jeśli chodzi o bohaterów to Grim oraz Mia grzali mi na nerwach koncertowo, brakowało mi także tego nadpobudliwego Remiego, który w tym tomie tez był nijaki, pojawił się Jakub, który sam raczej nie mógł uratować całej książki. Dalej miałam problem z tym, kto jest kim i co on do całej historii wnosi. Po przeczytaniu tej książki mam mętlik w głowie, czuje, że pierwszy tom i drugi mieszają się z sobą. 

Naprawdę nie mam pojęcia jak w ogóle ocenić tę książkę, a także nie wiem co zrobić z tą trylogią. Czy warto zabierać się za ten ostatni tom? Jeśli czytaliście to może uda wam się mnie jakoś przekonać, że jednak warto, dokładnie ten sam problem mam z dalszym kontynuowaniem Szklanego tronu.

Tutaj możecie zobaczyć recenzję pierwszego tomu

poniedziałek, 11 lipca 2016

Gościnna recenzja z Tatianą książki "Grim. Pieczęć ognia" - Gesa Schwartz ( pierwszy filmik)


Dzisiaj mam dla was dość nietypową recenzję, nie pisaną, a nagraną pod wpływem impulsu. Mam nadzieje, że wam się spodoba i będziecie wyrozumiali za te lekkie potknięcia. Strasznie się stresowałam. ;) 


piątek, 15 kwietnia 2016

Szeptucha - Katarzyna Berenika Miszczuk


Tytuł: Szeptucha
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk 
Cykl/Seria: Kwiat paproci ( tom 1) 
Wydawnictwo W.A.B. 
Liczba storn: 415
Moja ocena: 6/6

Szeptucha sprawiła, że wciągnęła mnie w świat Słowian, którym raczej się nie interesowałam. Powoli zatapiając się w historię, czułam coraz większą potrzebę, poznania mitów, ale niestety nie udało mi się znaleźć, żadnej książki w bibliotece miejskiej, mówiącej o wierzeniach Słowian. Mogłabym poczytać w internecie, ale moje oczy nie bardzo mi na to pozwalają, więc jeśli uda mi się znaleźć jakąś ciekawie napisaną, to chętnie ją nabędę. Również męczyła mnie myśl, dlaczego w szkole uczymy się o bogach greckich i w mniejszej ilość o bogach rzymskich, a nic nie jest wspomniane o naszych dawno zapomnianych mitach? 

XXI wiek, Polska. Mieszko pierwszy nie przyjął chrztu. Główna bohaterka, Gosława skończyła studia medyczne, pragnie zostać lekarzem, ale żeby nim zostać musi odbyć praktykę u szeptuch, wiejskiej znachorki. Dziewczyna nie jest zachwycona faktem, że musi się wyprowadzić z miasta na wieś, na cały rok. Gosia, która nie wierzy w żadne praktyki stosowane przez szeptuchę i uważa, że dolegliwości powinno się leczyć przez tabletki, a nie przez zioła, jest osobą nowoczesną, która boi się kleszczy i nie lubi przyrody, a co najważniejsze nie wierzy w żadnych bogów. Żeby tego jeszcze było mało poznaję ucznia lokalnego wróża, który przyciąga ją jak magnes.

Szeptucha ma swój zniewalający urok, poczucie humoru i niesamowitą historię. Książka sprawia, że z każdą przeczytaną stroną chce się jeszcze więcej i więcej, a najważniejsze sprawiła, że mam ochotę poznać kulturę Słowian. Zaczynając czytać Szeptuchę, miałam obawę, że okaże się taką samą książką jak Druga szansa, która jak dla mnie dobrą książką, ale nic poza tym. Nie oczarowała mnie tak jak Szeptucha, mam nadzieję, że na kolejny tom nie będziemy musieli długo czekać i będzie, tak samo wspaniały, jak ten.

Zachęcam was gorąco do zapoznania się z tą książką gdzie bogowie słowiańscy ożywiają, południce oraz inne upiory kręcą się po okolicy. Czy ktoś z was wybiera się na spotkanie z autorką, które odbędzie się w Zawierciu dnia 23.04?

piątek, 18 marca 2016

Złodziej pioruna - Rick Riordan


Tytuł: Złodziej Pioruna
Tytuł oryginalny: Percy Jackson and the Lightning Thief
Cykl/Seria: Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy (tom 1)
Wydawnictwo Galeria Książki
Liczba stron: 358
Moja ocena: 5,5/6

Precy'ego zaczęłam czytać z ciekawości, widząc jak Magda, pochłania tę książkę, co zdarza się bardzo rzadko, postanowiłam po nią sięgnąć. Najpierw przeczytałam tylko fragment, który posiadamy na czytniku i on mi wystarczył, aby zabrać się za całość, co nie było łatwe. Musiałyśmy dojść z Magdą do jakiegoś porozumienia kto i kiedy czyta. Wszyło na to, że zostały mi przydzielone godziny poranne, kiedy ona była w szkole i wtedy kiedy już ona szła spać.

Percy Jakson jest chłopcem, który na pierwszy rzut oka ma problemy, po raz kolejny trafił do nowej szkoły, wie, że nie ważne ile będzie się starał to i tak prędzej czy później zostanie z niej wydalony jak z wszystkich poprzednich szkół. Koło chłopca zawsze działy się dziwne rzeczy, ale teraz wszystko zaczyna przybierać na sile, kiedy okazuję się, że nie jest wcale zwykły chłopcem, trafia do Obozu Herosów gdzie będzie musiał zdobyć różne umiejętność i może w końcu tam dowie się czegoś o swoim ojcu, o którym nic nie wie. Wydarzenia toczą się tak, że Percy jest zmuszony ze swoim kolegą, satyrem Groverem, oraz z córką Ateny Annabeth, odnaleźć skradziony piorun Zeusa i powstrzymać bogów przed wojną przeciwko samym sobie.



Złodzieja pioruna bardzo szybko i przyjemnie się czyta, język, którym posługuję się autor, bawi i zachwyca, jest prosty, przez co różne mity, wplecione w fabułę nie są nudne oraz podane są dość w zabawny sposób. Książka jest zarówno, jak i dla wielbicieli mitologi greckiej, którą uwielbiam, będą w czwartej klasie podstawowej lub w piątej, no nie ważne, zaczytywałam się w mitach greckich, najpierw zaczęłam od Mitologii autorstwa Parandowskiego, a potem czytałam wszystko, co wpadło mi w ręce, jak i dla tych, którzy jak moja przyjaciółka nawet nie przebrnęła do końca pierwszego rozdziału Mitologii. Zaczynając, ją czytać obawiałam się, że książka zacznie mnie nudzić, bo myślałam, że jest zwrócona do młodszego odbiorcy, ale nie, może ją czytać zarówno młodszy jak i starszy czytelnik. U nas jak najbardziej zdało to test, bo jeśli czegoś Magda nie wiedziała, to zawsze mogłam jej to dość prosto wytłumaczyć.

"- Ekhem, czy pani mówi do tej psiej cholery: córciu? [...]
-To jest chimera, mój drogi - poprawiła mnie gruba kobieta -a nie cholera. Cóż za ignorancja. " 

Zachęcam was do zapoznania się z historią Percy'ego i jego fantastycznymi przygodami, a jeśli macie młodsze rodzeństwo, to tym bardziej was zachęcam do wspólnego czytania, dzięki temu będziecie mieć okazję spędzić razem czas i pogadać o czymś fajnym tak jak ja i Magda.

"-Ekhem - odezwał się Grover - Percy?
-Mhm?
-Pewnie cię to zainteresuję.
-Mhm?
-Cerber mówi, że mamy dziesięć sekund na modlitwę do wybranego boga. A potem... no wiesz... on jest głodny."   

wtorek, 15 marca 2016

Porwana Pieśniarka - Danielle L. Jensen


Tytuł: Porwana Pieśniarka 
Tytuł oryginalny: Stolen Songbird
Cykl/Seria: Klątwa (tom 1)
Wydawnictwo Galeria Książki
Liczba stron: 432
Moja ocena: 6/6

Zamawiając książę,  wiedziałam, że książka ma bardzo dobre opinie i trochę się jej obawiała, że się zawiodę, bo postawiłam poprzeczkę Porwanej pieśniarce bardzo wysoko. Okazało się jednak, że książka jest naprawdę wspaniała. 

Cecile zostaje porwana i sprzedana trollom. Dziewczyna jest zmuszona do związania się z księciem trolli Tristanem, ponieważ nad mieszkańcami Trollus ciąży klątwa, która uniemożliwia im, wydostanie się z wnętrza Samotnej Góry. Trolle wierzą, że dzięki połączeniu Tristana i Cecile, klątwa zostanie przerwana i odzyskają upragnioną wolność, ale jak później się okazuję, nie wszyscy chcą złamać klątwę. Dziewczyna jest zdziwiona, a także oczarowana miastem i jego mieszkańcami, przekonuję się, że większość opowiadań o trollach, mija się z prawdą. Trolle są inteligentne, szybkie oraz nieludzko silne, a nie które z nich są także piękne. 
Cecile nie wie, czy może zaufać swojemu sercu, czy słuchać głosu rozsądku,  w sprawie swoich uczuć do Tristana. 

Nie wiem, od czego zacząć, bo w książce jest tyle wspaniałości. Tak samo było z Obsydianem, wtedy nie wierzyłam, że książka o kosmitach może mi się tak bardzo spodobać i dokładnie to samo czułam do trolli.  Strasznie podobał mi się klimat Trollus, trochę nasuwał mi się obraz miasta z Eragona, tak łatwo można było dać się ponieść wyobraźni. Porwana Pieśniarka jest baśniowa, zachwyca swoją historią, która nie jest wcale taka prosta, bo intrygi, jakie toczą ze sobą, trolle czystej krwi są dość zawiłe, nie wiadomo, komu można zaufać. Także traktowanie mieszańców jest dość okrutne. 

Niestety bardzo szybko skończyłam tę książkę, nie mogę się doczekać, kiedy znów będę mogła zagłębić się w dalszą historię Cecile i Tristana.  Zachęcam was gorąco do zapoznania się z Porwaną Pieśniarką, która jest wspaniałą baśniową historią, w której każdy z nas coś dla siebie znajdzie. 

Informację parafialne: 
Powoli wracam do większej ilość czytania i prowadzenia bloga, co prawda pani doktor powiedziała, żebym za bardzo nie przesadzała z tym wszystkim oraz że okulary już na stałe zostają na nosie.  

poniedziałek, 7 marca 2016

W kilku słowach o: Upadli - Lauren Kate


Polski tytuł: Upadli 
Tytuł oryginalny: Fallen
Cykl/Seria: Upadli (tom 1)
Wydawnictwo Mag 
Liczba stron: 461
Moja ocena: 4,5/6

Z książką już kiedyś się spotkałam, ale postanowiłam ją sobie odświeżyć, za sprawą, że wymieniłam Cudowne tu i teraz na drugi tom tego cyklu. Z książki nic nie pamiętałam, nawet pomieszałam ją z jakąś inną, ale nawet nie wiem teraz, z którą. 

Luce trafia do specjalnej szkoły dla dzieci z problemami. Poznaję tam nowych specyficznych znajomych, ale największą uwagę zwraca na tajemniczego i wycofanego Daniela, który nie chce mieć z nią nic wspólnego. Lucy czuj, że ze skądś go zna i wiedziona swoim przeczuciem nie chce odpuścić. 

  
Ogólnie książka mi się podobała, bardzo szybko i przyjemnie spędziłam czas przy historii Daniela i Lucy. Niestety mój egzemplarz ma luki, gdzieniegdzie tusz po prostu znikną i niektóre rzeczy trzeba sobie dopowiedzieć. Jestem już po drugim tomie i porównując te dwa tomy to zdecydowanie wolę pierwszy tom, bo mamy rzeczywiście jakąś akcję i nie ma takich przestojów jak w drugim tomie. Czytając Upadłych, że chcę kontynuować tę serię, ale po drugim tomie  już nie jestem tego taka pewna, co prawda ciekawi mnie, co będzie dalej, a także kuszą mnie okładki, ale po tym, co się działo w Udręce i jakie relację tam się wyklarowały, najzwyczajniej w świcie mi się nie chce sięgać po kolejne tomy, może za jakiś czas znów sięgnę po kolejne tomy. 

wtorek, 15 grudnia 2015

Korona w mroku - Sarah J. Maas


Tytuł: Korona w mroku 
Autor: Sarah J. Maas 
Cykl: Szklany tron (tom 2) 
Wydawnictwo Uroboros
Liczba stron: 495
Moja ocena: 5/6

Książka przeleżała u mnie sześć długich miesięcy. Patrząc na półkę, wiedziałam, że w końcu muszę się za nią zabrać, ale zawsze znalazła się książka, która skutecznie odciągała mnie od Korony w mroku, dzięki akcji Marty z Secret Books, w końcu zabrałam się za nią. 

Król zleca Celaenie zadania, w których musi pozbyć się paru osób. Jednym z nich jest jej dawny znajomy. Dziewczyna nie jest lojalna wobec króla, przez co jej najbliżsi mogą źle skończyć, ale to nie jest jej jedyny problem, bo groźne siły zaczynają się budzić, które mogą zniszczyć świat. 



Dość ciężko było mi ja czytać, bo niektóre wątki z pierwszego tomu uleciały mi z pamięci i czytając, musiałam się zastanawiać kto i co jest kim lub czym, nie kiedy musiałam sięgnąć po  pierwszy tom. Najlepiej bym zrobiła jakbym, przeczytała go po raz drugi, no ale cóż.  Wydaje mi się także, że  wtedy o wiele inaczej bym na nią spojrzała, bo czytanie jej byłoby mniej uciążliwe niż teraz. 

Zawsze po odłożeniu książki musiałam się na nowo w nią wciągnąć, ale kiedy w końcu wpadłam w rytm, bardzo dobrze się bawiłam, bo przy tej historii nie da się nudzić. Ciekawiło mnie to jakie Celaena podejmie decyzje. Co się stanie z nią i Chaolem? I co z Dorianem? Co zrobi Chaol? I wiele innych pytań, na które mniej lub bardziej dostałam odpowiedź.



Bardzo chciałabym mieć kolejny tom już na półce, by móc dłużej zostać w świecie Celaeny i jej towarzyszy. Gdzie nic nie jest takie, na jakie wygląda. Nikomu do końca nie można zaufać. Gorąco wam polecam do zapoznania się z tą serią. 



piątek, 11 grudnia 2015

Obsydian - Jennifer L. Armentrout


Tytuł: Obsydian
Autor: Jennifer L. Armentrout
Cykl: Lux (tom 1)
Wydawnictwo Filia
Liczba stron: 442
Moja ocena: 5/6

Książkę tę omijałam, jak tylko dowiedziałam się, że są tam kosmici. Wampiry, wilkołaki w tym momencie trochę się przejadły, no ale jakoś bym je  przełknęła, ale kosmici?! Nie wydawali mi się jakoś specjalnie atrakcyjni, aż do momentu, kiedy pojawił się Daemon Black. 

Książka jakimś cudem trafiła do mnie i szczerze nie mam pojęcia sama jakim cudem, bo nie pamiętam, żebym ją kupowała. Kiedy zaczęłam ja czytać, pochłonęła mnie od początku, ale trochę przeszkadzało mi porównanie, które co jakiś czas pojawiało się w mojej głowie, niestety było to porównanie do  Zmierzchu. Na szczęście bohaterowie nie są tacy jak z wampirzej sagi. Kat można, znaleźć cząstkę siebie samej i nie jest taka irytująca jak Bella, a Daemon no cóż nie znajdziemy w nim ani krzty Edwarda, ma swój zabójczy charakterek. 



Kiedy Kat wraz ze swoją mamą, zaczynają nowe życie w Zachodniej Wirginii. Dziewczyna musi się przyzwyczaić do małego miasteczka i jego uroków, a jej nowy sąsiad nie jest zachwycony jej obecnością i tym, że jego siostra w niej szuka przyjaciółki. Daemon jest wyniosły, arogancki oraz diabelnie przystojny, swoim zachowaniem doprowadza Kat do szału, ale coś ich do siebie przyciąga. 

Pomimo, że czuło się w książce Zmierzch to bardzo dobrze mi się ją czytało, od razu po skończeniu kupiłam dwa kolejne tomy. Zachęcam was gorąco do poznania i zatopienia się w tej książce. 


piątek, 27 listopada 2015

Ostatnie poświęcenie - Richelle Mead


Tytuł: Ostatnie Poświęcenie
Autor: Richelle Mead
Cykl: Akademia wampirów (tom 6)
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Liczba stron: 544
Moja ocena: 4/6

Ostatni tom świetnej serii o dhampirach, morojach i strzygach, który złamał mi serce, przez to też mam bardzo mieszane uczucia co do tego tomu. 

Rose oczekuje w celi na swoją egzekucje, ale z pomocą przychodzą jej przyjaciele i rodzina. Tym desperackim czynem, odwlec kare, na jaką jest skazana. Dziewczyna wraz z Dimką oraz Sydney jest zmuszona do ukrywania się jak najdalej od dworu królewskiego, gdzie jej przyjaciele, próbują udowodnić, że jest niewinna. Rose nie chce  czekać bezczynnie. Namawia swoich towarzyszy do zrealizowania jej planu, na co oni się zgadzają. 

Zaczynając czytać książkę, dobrze wiedziałam, że związek Adriana i Rose jest na przegranej pozycji. Przez to też bardzo ciężko było mi ją, zacząć. Lubię Dimkę, ale to jednak Adrian wkradł się do mojego serducha od samego początku. Choć byłam przygotowana na to, że oni jednak nie będą razem, ale nie byłam przygotowana na to, w jaki sposób z nim zerwie. Tak jak wcześniejszych tomach ją lubiła, tak w tym bardzo mnie zawiodła.

Trochę szkoda, że to już koniec tej serii, która jak dla mnie nie zakończyła się happy endem, ale żeby nie było, że cały czas się czepiam, to muszę przyznać, że rozwiązanie kto jest zabójcą, było niesamowite. Naprawdę nie spodziewała się tego. Może za jakiś czas wezmę się za Kroniki krwi. 




piątek, 6 listopada 2015

W kilku słowach o: Druga szansa - Katarzyna Berenika Miszczuk


Tytuł: Druga szansa
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk 
Cykl: - 
Wydawnictwo Uroboros 
Liczba stron: 350
Moja ocena ?/6

Za książkę zabrałam się dzięki maratonowi, który odbył się z okazji Halloween. Organizowany był przez sześć wspaniałych blogerek i mam nadzieję, że kolejny maraton odbędzie się już za niedługo.

Julia, a może inaczej miała na imię, budzi się w ośrodku Druga szansa. Rezydenci ośrodka, mają dość różne zaburzenia psychiczne. Dziewczyna ma problem z pamięcią, nie pamięta, kim jest i jak trafiła do Drugiej szansy. Kiedy wydaje się, że pamięć jej wraca, nic nie zgadza się z tym, co mówi jej terapeutka Zofia. W ośrodku zaczynają się dziać różne dziwne rzeczy. 





 Z tą książką mam problem, bo kompletnie nie wiem jak ją mam ocenić. Były momenty, kiedy książka, rzeczywiście dobrze mnie bawiła, a potem nastawała cisza i kompletnie nic się nie działo. Nie, kiedy także czułam się zagubiona w książce. Strasznie  podobają mi się ilustrację zawarte w książce, dzięki nim można poczuć taki lekki dreszczyk, bo są dość  niepokojące. 

Kiedy czytałam opinie, że groza przelewa się to tu to tam, byłam pewna, że w końcu znalazłam książkę, która swą innością powali mnie tak samo, jak Mara Dyer, może i znalazłam wspólne punkty, ale jednak, pomiędzy  mną a książką coś nie zagrało, tak jak powinno. Dlatego też nie chce jej oceniać, bo czuje, że jakkolwiek jej ocenę dam to ją jakoś skrzywdzę, co nie jest w mojej kwestii, bo bardzo chętnie sięgnę po jakąś inną książkę tej autorki.  

A tak całkowicie z innej beczki. Czy ktoś z was wybiera się na Śląskie Targi Książki w Katowicach? 

wtorek, 29 września 2015

W kilku słowach o: Wybrana - Naomi Novik


Autorka: Naomi Novik 
Tytuł: Wybrana 
Liczba stron: 510
Wydawnictwo Rebis 
Moja ocena: 5/6

Kiedy zobaczyłam tę książkę na Arosie wiedziałam, że muszę ją kupić. Jej wspaniała okładka oraz opis na jej tyle kusił i kusił, aż w końcu dałam się uwieść jej urokowi, który na mnie rzuciła. I tak właśnie zaczęłam przygodę z tą autorką. Naomi Novik ma polskie korzenie i została wychowana na polskich bajkach. Może właśnie dzięki temu tak dobrze się czytało Wybraną. 

Agnieszka kocha swoją wioskę w dolinie, która jest położona na odległych krańcach królestwa Polonii. Co dziesięć lat w wiosce jest wybierana jedna dziewczyna, która musi zamieszkać, oddalonej od wsi, wierzy. Gdzie mieszka ich czarodziej Smok, który pilnuję okoliczne wioski przed tajemniczym i mrocznym Borem. Po minionych dziesięciu latach każda z dziewczyn wraca  na bardzo krótko do wioski całkowicie odmieniona i nie chętna do rozmowy o tym, co było. Bór porywa okolicznych mieszkańców. Nie wielu udaje się z niego wrócić, ale kiedy wracają, nic dobrego nie może to znaczyć. 

Zanim ją zaczęłam czytać, starałam się jak najmniej o niej wiedzieć, nie czytałam żadnych recenzji po prostu, kiedy do mnie przyszła od razu wzięłam się za nią. Więc kiedy, zaczęłam czytać, tę książkę byłam pewna, że będzie także skierowana do młodszych odbiorców, ależ się pomyliłam. Ta książka to porządny kawał fantastycznej historii. Czas spędzony przy tej książce był wręcz magiczny. Przez to, jakim językiem posługuję się autorka, nie miałam żadnych trudności, by wyobrazić sobie, wierzę Smoka, wioskę Agnieszki czy też mroczny i tajemniczy Bór. W także bohaterach znajdziemy tych, których będziemy darzyć sympatią i tych, których sami byśmy chętnie wepchali do Boru. Ja swoim pokręconym serduchem największą sympatią obdarzyłam nikogo innego jak właśnie Smoka, którego jest ciężko nazwać miłym czy sympatycznym. Dzięki jego chmurnemu usposobieniu i ciągłymi przytykami kierowanymi do Agnieszki, tak bardzo go polubiłam. 

To jest kolejna książka, w której nie chcę najzwyczajniej w świecie znaleźć żadnych minusów. Bardzo dobrze się przy niej bawiłam i mam nadzieję, że autorka pociągnie dalej tę historię, bo jestem ciekawa jeszcze kilku wątków. Im bliżej byłam końca, tym bardziej nie chciałam jej kończyć. Zachęcam was gorąco do zapoznania się z tą magiczną opowieścią. 
      
  

sobota, 26 września 2015

Wiedźmin. Krew Elfów - Andrzej Sapkowski



Autor: Andrzej Sapkowski 
Tytuł: Wiedźmin. Krew Elfów. 
Liczba stron: 339
Wydawnictwo SuperNowa 
Moja ocena 6/6



Po tych wszystkich burzach emocjonalnych, które towarzyszyły mi za sprawą After i Oddechów, poczułam, że przeszedł czas na jakiś bardziej krwawą oraz mroczną  przygodę. Więc zabrałam się za wspaniałego Wiedźmina. 

Kolejne spotkanie z Geraltem pozwoliło mi na nowo zakochać się w jego świecie. Ta książka nie jest taka jak dwie wcześniejsze tomy, w tej będziemy mieć okazję przeżywać jedną długą przygodę, w której będziemy mieć okazję towarzyszyć wielu ciekawym bohaterom. 

Kiedy Geralt wraz z Ciri przybywa do wiedźmińskiego siedliszcza, Kaer Morhen. Wiedźmini postanawiają wyszkolić dziewczynkę, na jedną z nich bez mutagenów. Kiedy Ciri ujawnia swoje moce, jej nauczyciele nie są w stanie sami  okiełznać mocy. Proszą o pomoc Triss, lecz czarodziejka sama, także nie wiele może zdziałać. Za propozycją Triss, Geralt postanawia wysłać dziewczynkę na nauki do matki Nenneke, a także zwraca się z prośbą do Yennefer. Wiele osób także, zaczyna się interesować Lwiątkiem z Cintry. 

Kiedy skończyłam czytać, miałam ochotę na więcej. Świat Geralta wciąga i zachwyca. W grze jakąś wielką sympatią nie darzyłam Yennefer,  ale za to obdarzyłam ją Triss. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy to w trakcie czytania, moja sympatia do Triss spadła, a do Yennefer rosła. Może to za sprawą Ciri zmieniłam trochę zdanie. Nie wiem. 

Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, który na dniach sobie zamówię. Polecam gorąco ten wspaniały świat wiedźmina. Dajcie się porwać Geraltowi i jego cudownej Ciri. 
Przepraszam was za małe osunięcia w czasie, ale mam problemy z internetem. Mam nadzieje, że we wtorek już spokojnie będę mogła dodać dla was kolejny post. 

piątek, 18 września 2015

Malfetto. Mroczne piętno - Marie Lu


Autor: Marie Lu 
Tytuł: Malfetto. Mroczne piętno
Liczba stron: 384
Wydawnictwo Zielona Sowa
Moja ocena:4,5

Książkę udało mi się wygrać w konkursie, na blogu fangirlspolska, w który trzeba było odpowiedzieć na pytanie: Jaką nadprzyrodzoną moc chcielibyście posiadać i w jakim celu byście chcieli ją wykorzystać? 
Zapraszam was bardzo do odwiedzania ich bloga ;).

Kilka lat wcześniej, przez cały kraj przeszła straszna choroba. Gdzie dotknięci chorobą dorośli, nie mieli żadnych szans na przeżycie, a jedynie nielicznym dzieciom to się udało. 
Te, które przeżyły zarazę, nie mają łatwego życia, choroba zostawiła na nich swoje piętna na ciele, jaki i obdarowała mocami. Jak to czasami bywa, ludzie na początku współczuli rodziną, które przeżyły tę tragedię, ale kiedy w Kenettrze nastały ciężkie czasy, współczucie zwykłych ludzi się skończyło. 
Zaczęto o wszystko obwiniać malfetto, czyli odmieńców, a Główny Inkwizytor Kenettry opętany nienawiścią do nich, wykorzystywał swoją pozycję i ów fakt do licznych publicznych egzekucji. 
Tak właśnie poznajemy główną bohaterkę, Adelina nie jest zwykłą malfetto, posiada ona bardzo wielki i mroczny dar, którego nie potrafi kontrolować. Przez co dochodzi do pewnych tragedii, z którymi nie potrafi sobie poradzić. 

Gdzieś naczytała się, że bohaterka jest zła do szpiku kości, zaczynając czytać ją, właśnie na coś takiego się nastawiłam, ale tego nie dostałam. Adelina też nie jest dobra. Więc, jaka? Mnie wydawało się, że Adelina jest młodą zagubioną kobietą, która wychowała się w cieniu swojej siostry, niekochana przez ojca, który widział w niej tylko łatwy zarobek. Samotna, bez żadnych perspektyw na godne życie, z powodu tego, kim jest. 

Może nie dostała tego, na co liczyłam, ale to nie znaczy, że książka mi się  nie podobała, bawiła się przy niej bardzo dobrze.  
Książka zaskakuję, nie kiedy było mi żal tego jak niektórzy bohaterzy traktowali Adeline, a znów nie którzy budzili sympatię. 
Zachęcam was bardzo gorąco do poznania się z tą mroczną historią Adeliny. 



piątek, 7 sierpnia 2015

Ostatnie życzenie i Miecz przeznaczenia - A. Sapkowski


Autor: Andrzej Sapkowski 
Tytuł: Ostatnie życzenie i Miecz Przeznaczenia 
Liczba stron: 330 i 400
Wydawnictwo superNowa
Moja ocena: 6/6 i 6/6

Nigdy nie pomyślałabym, że zacznę czytać Wiedźmina oraz że tak mi się spodoba. Podróż z Geraltem zawdzięczam pewnej osobie, która nagrywa filmiki na yt i jego opowiadania zachęciły mnie do poznania tej wspaniałej historii. 
Świat wiedźmina przedstawiony przez pana Andrzeja Sapkowskiego jest pełen potworów, ludzi, elfów, krasnoludów, czarodziejów oraz magii. Wiele w tym świecie jest przemocy, prześladowań i pogardy dla wszystkiego, co nie jest dobrze znane bądź jest różne. 
W Kaer Morhen siedzibie wiedźminów są oni stworzeni i szkoleni po to, by zabijać potwory, biorąc zlecenia na nie. 
Ostatnie życzenie oraz Miecz przeznaczenia są to zbiory kilku krótkich opowiadań, każde opowiadanie ma inną historię. 
Dzięki temu poznajemy wielu bohaterów, książki dobrze pozwalają zapoznać się ze światem Geralta i z nim samym, przed zaczęciem serii. Pokazują nam, jak w Wiedźminie jest ważne przeznaczenie, które jest bardzo trudno ominąć. 
Podoba mi się to jak autor do tak brutalnego świata, wplątał wątki baśniowe. W książce możemy znaleźć wątek, Roszpunki, Śpiącej Królewny, Królowej lodu, czyli w świecie Geralta, Dzikiego Gonu oraz wielu innych. 
W książce znajdziecie bardzo dużo rożnych kolorowych postaci, ja osobiście polubiłam Jaskra i tyle ile mogłam polubić małą Ciri, a także uwielbiam samego Geralta, który nie pozwala sobie pokazać uczuć, przez to, że wiedźmini ich nie mają. W co nie mogę jakoś uwierzyć. 
Nie mogę się doczekać, kiedy w moje łapki wpadnie kolejny tom tej wspaniałej serii. Kiedy znów będę mogła zatopić się w ten brutalny świat. Zachęcam was do zapoznania się z historią naszego wspaniałego Geralta z Rivii. 



piątek, 10 lipca 2015

Szklany tron - Sarah J. Maas


Autor: Sarah J. Maas
Tytuł: Szklany tron
Liczba stron: 520
Wydawnictwo Uroboros 
Moja ocena 5/6

Po książkę sięgnęłam za sprawą Darki z Więcej Książków
Bardzo dobrze bawiłam się w świecie Celaeny. W świecie gdzie za parnie się magia, można było złe skończyć i gdzie intrygi dworskie to norma. Czytając ją, straciłam poczucie czasu. Wciągnęła mnie do pierwszej strony i puściła dopiero pod koniec. 
Okładka książki jest boska, uwielbiam ją. Podoba mi się ten mangowy styl, może dlatego, że przez jakiś krótki czas sama trochę rysowałam w ten sposób. 
Podoba mi się, że główna bohaterka nie jest głupiutką i słodką niezdarą, którą trzeba ratować na każdym kroku. Celaena jest młodą silną kobietą, jest także znaną zabójczynią. Jako jednej udało się, przeżyć w kopalni gdzie była zmuszana do niewolniczej pracy za popełnione zbrodnie. Do dziewczyny przyjeżdża książę Dorian z propozycją niedorzucenia, jeśli uda się jej  pokonać swoich rywali w turnieju o miano królewskiej zabójczyni, będzie musiała pełnić tę funkcję przez kolejne cztery lata, a potem dziewczyna uzyska swoją upragnioną wolność. Celaena nie widząc innego wyjścia, przyjmuję propozycję Doriana. Pod czujnym okiem kapitana straży Chaola, będzie się przygotowywała do ciężkiego turnieju. 
Całą trójkę bardzo polubiłam, ale jeśliby ktoś mnie miał spytać, którego męskiego bohatera bardziej wolę, Doriana czy Chaola? To sama nie wiem, w tym momencie wybrałabym odważnego i skrytego Chaola, niż księcia, do którego wzdychają wszystkie niewiasty w królestwie. Zobaczymy czy moje zdanie się nie zmieni po drugim tomie, który już czeka na półce. 
Także zachęcam was, do zapoznania się z tym cudownym światem gdzie magia została praktycznie wyeliminowana, ale z czasem daje osobie znać.  


sobota, 25 kwietnia 2015

"Zwiadowcy. Płonący most." - John Flanagan


Autor: John Flanagan
Tytuł: Zwiadowcy. Płonący most
Liczba stron: 350
Wydawnictwo Jaguar 
Moja ocena 6/6

Drugi tom Zwiadowców, znów możemy zatopić się wspaniałe przygody Willa i innych bohaterów. 
Królestwo stoi przed ciężkim wyzwaniem, bo muszą stoczyć wojnę z Morgarathem. Will, Gilian oraz Horacy muszą udać się do Celtii, by przywódca Celtii dopomógł im w walce z wrogiem. Im bardziej zbliżają, się do celu swojej wyprawy zauważają, że okoliczne wioski zostały opuszczone w pośpiechu przez ich mieszkańców. Przez co wioski stają się łatwym łupem dla złodziei. Przy jednym z postojów spotykają wygłodzoną, wyczerpaną dziewczynę dzięki, której dowiadują się, co się stało z mieszkańcami wiosek. Usłyszawszy bardzo ważne informacje Gilian postanawia wyruszyć natychmiast w powrotną drogę do królestwa, zostawiając swoich towarzyszy w tyle. Will, Horacy i Evanlyn udają się za starszym zwiadowcą, ale po drodze zbaczają z kursu, którym mieli dotrzeć do królestwa. Dzięki temu poznają bardzo ważne informacje, które mogą zmienić wynik wojny. 
Przez ten tom przeszłam jak burza. Gdy tylko go skończyłam, musiałam dostać w swoje ręce kolejne tomy. I tak o to na mojej półce pojawiły się pięć kolejnych tomów ( w tym momencie jestem już na tomie siódmym.) Nie sposób, jest się przy nich nudzić, im bardziej się zagłębiam w przygody Willa i jego przyjaciół chcę coraz więcej. Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak dobrej serii. Kiedy ja walczę już z siódmą księgą, moja młodsza siostra (dużo młodsza) chce się zabrać za pierwszą księgę i jestem w szoku, bo ją jest ciężko zmusić do przeczytania czegokolwiek. Jak ona to powiedziała, że wkręciłam ją w ten świat przez te kilka fragmentów, które czytałam na głos. Więc teraz uważam, że Zwiadowcy są dla każdego, każdy może znaleźć swojego bohatera i będzie mu dopingował. A ja chyba muszę się przyzwyczaić do tego, że mało będę dostawać Halta. 
Wydaje mi się, że to będzie ostatnia recenzja o Zwiadowcach, bo każde kolejne mogłyby być podobne, same ochy i achy. 
Zaczynając, serie muście zarezerwować sobie trochę czasu, by móc dać się porwać całej serii. 
 Jeśli jednak byście chcieli kolejne recenzję o wspaniałych Zwiadowcach, po prostu napiszcie, a ja spróbuję coś dla was przygotować. 

"Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" 

~Zwiadowcy - J. Flanagan

wtorek, 31 marca 2015

"Gdybyś naprawdę pomyślał, to byś nie pytał"


Autor: John Flanagan
Tytuł: Zwiadowcy. Ruiny Gorlanu
Wydawnictwo Jaguar 
Liczba stron: 319
Moja ocena: 6/6

Zwiadowców zaczęłam czytać jak większość teraz książek przypadkiem. Dzięki tej książce czułam, że odpoczywam, ogromną przyjemnością było ją czytać, zagłębiać się w tej historii. Dawno nie czytałam takiej książki, a przecież moja przygoda z książkami zaczęła się od fantasy i zapomniałam, jak dobrze przy takich książkach się bawię. Po zakończeniu tej książki mam ochotę poznać całą serię i zabrać się po raz drugi za Eragona. 
Przyszłość nastoletniego Willa zależy od możnego barona. Chłopak, by uczcić swojego nieznanego ojca, chce zostać uczniem szkoły rycerskiej. Zamiast tego dostaje propozycje od tajemniczego Halta, który jest Zwiadowcą. Will uczy się różnych potrzebnych umiejętności pod czujnym okiem Halta. 
Żałuję tylko tego, że książkę wypożyczyłam, a nie kupiłam, bo warto posiadać tak dobrą historię, przy której człowiek może odpocząć. Treść książki jest jak wspaniały tort, a okładka jest taką wisienką na tym torcie. W krainie i w bohaterach takich jak Will i Halt nie sposób się zakochać. 
Książkę tę można polecić każdemu, kto lubi dobre przygody. Historia opowiada także o przyjaźni, o wybaczaniu innym i o odwadze. 

"Widzisz bywa tak, że chcemy dwóch różnych rzeczy naraz. A wtedy musimy zdecydować, czego pragniemy najbardziej."

~Zwiadowcy. Ruiny Gorlanu. -John Flanagan


Obserwatorzy

Lubisz to?