Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sophie Dahl. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sophie Dahl. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Ciasto czekoladowe bezmączne


Jeżeli robić ciasto czekoladowe to właśnie takie. Bez mąki, z maksymalną ilością czekolady, mokre, ciężkie i bardzo, bardzo dobre. Ciasto najlepiej smakuje podane prosto z lodówki, z owocami, śmietaną lub całkowicie bez niczego, jak kto ma ochotę. Schłodzone mocno w lodówce to dla mnie idealna propozycja na ciepłe dni.
Ten wspaniały przepis pochodzi z mojej ulubionej książki kulinarnej „Apetyczna panna Dahl” Sophie Dahl. Gorąco polecam!!


składniki:

  • 300g połamanej czekolady deserowej lub 150g gorzkiej i 150g mlecznej
  • 225g miałkiego cukru
  • 180ml wrzątku
  • 225g solonego masła, pokrojonego w kostkę
  • 6 jajek, żółtka oddzielnie od białek
  • 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • masło do natłuszczenia formy


wykonanie:

Kwadratową formę o boku 20cm (lub średnią tortownicę) natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzać do temperatury 180'C.

W dużym malakserze (lub na raty w mniejszym) zmiksować czekoladę z cukrem na proszek. Dodać wrzątek, masło, żółtka, kawę rozpuszczalną oraz ekstrakt waniliowy i wymieszać.
W misce ubić białka na sztywną pianę, dodać do czekoladowego płynu i wymieszać.
Przełożyć masę do przygotowanej formy i wstawić do nagrzanego piekarnika na 45-55 minut.

Po wyjęciu z piekarnika ciasto opadnie i może spękać, ale właśnie taki urok tego ciasta.
Ciasto odstawić do wystygnięcia , a następnie wstawić na kilka godzin do lodówki.
Przed podaniem wyjąć z formy i udekorować owocami, śmietaną lub czym dusza zapragnie.

Smacznego!!

poniedziałek, 19 marca 2012

Duszony kurczak z zielonymi oliwkami


Uwielbiam oliwki, zajadam się nimi ostatnio bez opamiętania, przestałam kupować małe słoiczki, przeszłam na te litrowe. Dlatego gdy tylko znalazłam ten przepis w książce 'Apetyczna panna Dahl' Sophie Dahl, wiedziałam, że muszę to zrobić.
No i proszę, wyszło nam fantastyczne, proste i szybkie danie, na dodatek jednogarnkowe,więc czego chcieć więcej. Może nogi kurze nie są zbyt fotogeniczne, tym bardziej, że moje miały gęsią skórkę :), jednak zaświadczam, że doznania są więcej jak zadowalające.
Podawać z lekkim białym winem, najlepiej z tym, które zostało z przepisu.
Zielone oliwki to wiosna na moim talerzu, a cudnej wiosny za oknem, życzę Wam i sobie.




składniki:

  • 1 kurczak, podzielony na porcje (dałam tylko udźce, podudzia i skrzydełka)
  • 2 ząbki czosnku,obrane i zmiażdżone
  • 1 fenkuł, grubo posiekany (dałam 2 cebule)
  • 250ml wytrawnego białego wina
  • 400g krojonych pomidorów z puszki
  • 250ml bulionu z kurczaka
  • 150g zielonych oliwek bez pestek
  • garstka świeżej bazylii,posiekanej

wykonanie:

W dużym garnku rozgrzać 3 łyżki oliwy, włożyć kurczaka i obsmażyć przez 15 minut, do zarumienienia. Mięso wyjąć z garnka i odłożyć na bok.

W tym samym garnku przez kilka minut zeszklić na oliwie czosnek i fenkuł (u mnie cebulę). Wlać wino, dodać pomidory i dusić na małym ogniu przez 10 minut. Włożyć kurczaka z powrotem do garnka i gotować na małym ogniu przez 30 minut, dodając po trosze bulionu.
Kilka minut przed końcem gotowania dołożyć oliwki oraz bazylię.

Smacznego!!

piątek, 16 marca 2012

Opalona granola


Sama nazwa jest już kusząca, przynajmniej dla mnie, a jeśli zerkniecie na listę składników, myślę, że się utwierdzicie w tym przekonaniu. Zrobiłam sobie nową porcję granoli z myślą o zdrowym wieczornym podjadaniu, ale równie dobrze można się nią raczyć na śniadanie, a nawet podwieczorek. Moja ulubiona wersja to jogurt naturalny, obficie obsypany chrupiącą granolą, mój mąż woli zalać ziarenka gorącym mlekiem i poczekać, aż lekko zmiękną. Generalnie bardzo polecam, zdrowe i pyszne.
Użyłam do tej wersji miodu gryczanego, który jest bardzo intensywny w zapachu i smaku, ale możecie użyć innego dobrego miodu.
Do stworzenia tej wersji granoli inspirowałam się przepisem Sophie Dahl. Pozmieniałam wg uznania, Wy też możecie zaszaleć.





składniki:

  • 250g płatków owsianych błyskawicznych
  • 100g słonecznika
  • 50g płatków migdałowych
  • 50g wiórek kokosowych
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (niekoniecznie)
  • 4 duże łyżki miodu gryczanego
  • 150ml dobrego soku jabłkowego
  • 1 łyżka mielonego cynamonu
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • 100g żurawiny suszonej
  • olej do wysmarowania blachy

wykonanie:

Piekarnik rozgrzać do temperatury 180'C i natłuścić olejem dużą blachę.
W dużej misce wymieszać płatki owsiane, słonecznik, płatki migdałowe i wiórki kokosowe. W drugim naczyniu zmieszać ekstrakt waniliowy, miód i sok z cynamonem i gałką.
Wlać płynne składniki do sypkich i dokładnie wymieszać.

Rozprowadzić mieszankę równą warstwą na wysmarowanej blaszce, wygładzić łopatką.
Granolę należy piec około 40 minut, cały czas mając ją na oku. Gdy tylko zacznie się z góry rumienić, należy ją przemieszać. Żeby była równie dobrze upieczona z obu stron.

Wyjąć gotową granolę z piekarnika, ostudzić i dodać żurawinę.

Przechowywać w szczelnym pojemniku i podawać z mlekiem, jogurtem, albo wyjadać prosto z słoika.

Smacznego!!


poniedziałek, 20 lutego 2012

Aromatyczna zupa z kurczakiem


Do wiosny już co raz bliżej, co mnie ogromnie cieszy. Jednak zima nie daje o sobie zapomnieć, a na takie zimne i mokre dni miska aromatycznej, parującej, pysznej zupy, to jest to co lubimy najbardziej. Zupka jest bardzo prosta w wykonaniu, robi się ją szybko i równie szybko zjada. Cynamon czy imbir może Wam się wydawać ryzykownym dodatkiem, jednak gwarantuję, że wspaniale tu pasują i nadają zupie niepowtarzalnego aromatu. Jeśli nie dacie rady kupić filetów z udek kurczaka, nie martwcie się, normalny filet też może być.
Przepis z książki 'Apetyczna Panna Dahl' Sophie Dahl.
Gorąco polecam !!

Ilość wystarczy na 6 porcji.




składniki:

  • 1 średnia cebula, posiekana
  • 2 łyżki oliwy
  • ½ łyżeczki mielonego cynamonu
  • ½ łyżeczki mielonego imbiru
  • ¾ łyżeczki kurkumy
  • szczypta mielonego kminu rzymskiego
  • 1 rzepa, użyłam 2 kalarepek, obrane i pokrojone na kawałki
  • 2 łodygi selera naciowego, pokrojone
  • 2 litry (8 szklanek) bulionu drobiowego
  • 750g mięsa z udek kurczaka bez skóry i kości, pokrojone
  • 400g ciecierzycy z puszki (dałam małej fasolki z puszki)
  • sól i świeżo mielony pieprz do smaku
  • świeżo posiekana natka pietruszki lub kolendry do przybrania

wykonanie:

W dużym garnku na małym ogniu poddusić cebulę na oliwie. Dodać wszystkie przyprawy i mieszać przez kilka minut. Dodać rzepę/kalarepki oraz seler naciowy i dusić około 10 minut, aż warzywa zmiękną. Wlać bulion, dodać kurczaka i gotować 15 minut (od momentu, gdy bulion zawrze). Dołożyć ciecierzycę/fasolę i gotować przez kolejne 10 minut koniecznie na małym ogniu.
Doprawić. Podawać z natką pietruszki, kolendry lub innych ziół oraz odrobiną wyrazistej w smaku oliwy.

Smacznego!!

piątek, 6 stycznia 2012

Kurczak w curry


Filety z kurczaka to moje ulubione mięso, jego zapas w zamrażarce powoduje, że czuję się spokojna, bo wtedy na obiad zawsze coś się wyczaruje. Był czas, że na kurczaka już nie mogliśmy patrzeć, podawany na 3-4 różne sposoby, znudził nam się całkowicie. Teraz gdy w gotowaniu nabrałam odrobiny fantazji :), mój mąż przy obiedzie pyta, czy to kurczak na 48 sposób.
Więc zapraszam Was na kolejną wersję dania z kurczakiem, tym razem kurczak w curry wg przepisy z książki 'Apetyczna Panna Dahl' Sophie Dahl. Przepis bardzo prosty, z dostępnych składników, mleko kokosowe znajdziecie na półkach większych sklepów, a świeżą kolendrę proponuję zastąpić naszą zawsze dostępną i świeżą zieloną pietruszką.

Ilość na 4 porcje.




składniki:

  • 1 duża cebula
  • 2 chili serrano bez pestek (dałam 1 suszoną chili bez pestek)
  • 2 ząbki czosnku, obrane
  • 2 łyżki tartego świeżego imbiru
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 łyżeczki curry w proszku
  • 4 pojedyncze filety z piersi kurczaka
  • sól
  • świeżo zmielony czarny pieprz
  • 400ml mleka kokosowego (dałam mniej ok 250ml)
  • 1 pęczek świeżej posiekanej kolendry (dałam zieloną pietruszkę)

wykonanie:

Kurczaka pokroić na większą kostkę, wielkości kęsa.
Posiekać drobno cebulę, chili i czosnek, dodać starty imbir i wszystko podsmażyć przez kilka minut na oliwie. Dodać curry w proszku i smażyć, mieszając, przez parę minut.
Następnie dodać pokrojonego kurczaka i smażyć przez kilka minut, a na koniec doprawić solą i pieprzem do smaku.

Kurczaka zalać mlekiem kokosowym i podgrzewać na małym ogniu, aż będzie ugotowany, około 20 minut. Posypać danie posiekaną kolendrą lub pietruszką.

Podawać z ryżem.

Smacznego!!

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Zupa jesienna


Przedstawiam Wam przepis na zupę jesienną, można by ją też nazwać zimową, ale jeszcze na to czas, bo jak to mówi moje dziecko, co to za zima bez śniegu. Co do śniegu to mnie jego brak cieszy, wymarzona sytuacja to śnieg spadający w okolicach 24 grudnia :)
Co do zupy to jest bardzo pożywna, konkretna i bardzo smaczna, a dodatek żółtego sera, który cudownie się ciągnie jest dla mnie ulubioną częścią tej zupy. Przepis zainspirowany jest wiejską zupą Sophie Dahl, którą pozmieniałam wg swoich potrzeb, podaję z moimi zmianami. Zupa jest bardzo prosta i można ją zmieniać wg upodobań lub stanu posiadania. Polecam !




składniki:

  • 1 duża cebula, posiekana
  • 3 łyżki oliwy
  • 3 ząbki czosnku, nieobranego
  • 1 marchew, pokrojona na plastry
  • 1 mały por , pokrojony
  • 1 pietruszka, obrana i pokrojona
  • 5 małych kalarepek, obranych i pokrojonych
  • ¼ włoskiej kapusty, posiekanej (oryginalnie jarmuż)
  • 1l wywaru
  • 200ml białego wina
  • 250g fasoli z puszki lub ugotowanej
  • 100g żółtego sera (oczywiście może być parmezan)

wykonanie:

W garnku o grubym dnie rozgrzać oliwę, wrzucić cebulę i czosnek, smażyć 5 minut na małym ogniu. Dodać marchewkę, por, pietruszkę, kalarepy i kapustę włoską i smażyć kolejne 3 minuty. Po tym czasie zalać je bulionem i winem i na małym ogniu gotować 20 minut i dodać fasolę. Gotować jeszcze przez 15 minut, mieszając od czasu do czasu, a na koniec dodać ser.
Przed podaniem odłowić ząbki czosnku. Podawać bardzo gorącą.

Smacznego !!!

poniedziałek, 28 listopada 2011

Pasta puttanesca


Nazwy jak to nazwy, bywają różne, dzisiejsze danie nosi nazwę bardzo oryginalną i jest Wam pewnie znane, chociażby ze słyszenia. Makaron ladacznicy jak to skromnie tłumaczy Sophie Dahl w swojej książce 'Apetyczna Panna Dahl', jest to kolejna wariacja na temat tej słynnej już pasty.
Danie jak i jego nazwa są genialne, pikantne, aromatyczne i po prostu bardzo smaczne. Jak dla nas rewelacja.
Znajdziecie też u mnie wersję tego makaronu według Nigelli, równie smaczną. Polecam obie.





składniki na 2 porcje:

  • 200g makaronu penne lub spaghetti
  • oliwa
  • 3 łyżki oliwy
  • 1 ząbek czosnku (obrany i posiekany)
  • ½ świeżej czerwonej chili bez nasion, posiekanej (może być suszona)
  • 400g (1 puszka) krojonych pomidorów
  • 4 fileciki anchois
  • ½ łyżeczki cukru trzcinowego
  • 150g (½ szklanki czarnych oliwek bez pestek)
  • 2 czubate łyżki posiekanej natki pietruszki

wykonanie:

W pierwszej kolejności należy zrobić aromatyczny sos. Rozgrzać w rondlu 2 łyżki oliwy i podsmażyć czosnek z chili, aż się zeszklą. Czosnek nie może się przypalić, bo będzie gorzki. Dodać pomidory i dusić na małym ogniu. Utrzeć anchois z resztą oliwy na pastę. Dodać do sosu i dusić przez kolejne 20 minut. Można dosypać pół łyżeczki cukru trzcinowego.

Ugotować makaron według instrukcji na opakowaniu, aż będzie al dente. Dodać oliwki do sosu.
Podawać z dużą garścią natki.

Smacznego !!

poniedziałek, 21 listopada 2011

Kremowa mleczna galaretka


Tym razem skusiły mnie zdjęcia w książce, gdy tylko przeglądnęłam dzieło Sophie Dahl 'Apetyczna panna Dahl', wiedziałam, że temu deserowi nie odmówię. Tak też się stało, na wczorajszy niedzielny popołudnie zrobiłam tą kremową galaretkę. Od razu Wam powiem, że ilości z książki wystarczą na 4 małe porcje, więc następnym razem zrobię z podwójnej porcji. Głównym składnikiem jest mleko skondensowane słodzone, które od razu zamieniłam na niesłodzone, zaoszczędziwszy nam sporo kalorii, a smak nadal pozostał wspaniały, jednak to już zostawiam Waszemu sumieniu :) Galaretkę pod tą postacią pokochałam już będąc dzieckiem, teraz dzięki temu przepisowi przypomniałam sobie o tym smakołyku i Wam również gorąco polecam !!




składniki:

  • 1 opakowanie galaretki truskawkowej, malinowej lub wiśniowej
  • 125ml gorącej wody (dałam 170ml)
  • 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (zastąpiłam niesłodzonym)
  • bita śmietana
  • owoce do dekoracji

wykonanie:

Galaretkę rozpuścić w gorącej wodzie. Kiedy ostygnie, wymieszać ją trzepaczką z mlekiem skondensowanym, aż będzie gęsta i spieniona. Przelać do pucharków i wstawić do lodówki przynajmniej na 2 godziny. Nałożyć kawałki owoców i porcję bitej śmietany.

Smacznego!!

poniedziałek, 17 października 2011

Kremowa kasza gryczana z grzybami wg Sophie Dahl


Jeśli lubicie kaszę gryczaną i chcecie się dowiedzieć jak można ją zrobić na inny sposób, to przepis właśnie dla Was. Przepis pochodzi z książki 'Apetyczna Panna Dahl' Sophie Dahl. Zmieniłam tytuł ponieważ w oryginale nazywa się risotto z kaszy gryczanej i mimo że nie jestem purystką to jednak nie pasuje mi i już :)
Za to danie rewelacja, gorycz kaszy gryczanej idealnie zbilansowana serkiem mascarpone, a grzybki (u mnie pieczarki) świetnie się komponują z całością.
Jeśli zastanawiasz się co zrobić na obiad, pomysł wart uwagi. Polecam !
Ilości podane wystarczą na 2 spore porcje.




składniki:

  • 170g kaszy gryczanej
  • sól
  • czarny pieprz świeżo zmielony
  • 150g leśnych grzybów (dałam pieczarki i to trochę więcej)
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki oliwy
  • 4 szalotki, posiekane (lub cebulę)
  • 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
  • 2 łyżki białego wina
  • 4 łyżki serka mascarpone

wykonanie:

Kaszę gryczaną gotować przez 40 minut w osolonym wrzątku. Odsączyć i odstawić na bok.

Opłukać i pokroić grzyby.
Rozgrzać 1 łyżkę masła i 1 łyżkę oliwy w garnku o grubym dnie. Dodać szalotki oraz czosnek i gotować na małym ogniu około 4 minut. Doprawić solą i pieprzem. Dodać pokrojone grzyby i mniej więcej 1 łyżkę białego wina. Przykryć i dusić przez kolejne 4 minuty. Przełożyć wszystko do podgrzanego naczynia i nie wylewać pysznych soków.

Przełożyć kaszę gryczaną do grzybów, razem zresztą oliwy i masła, serkiem mascarpone i sokami z duszenia grzybów. Dodać kolejną łyżkę wina i gotować przez jakieś3 minuty, delikatnie wszystko mieszając. Nałożyć porcję kaszy do miseczek i okrasić grzybami.

Smacznego !!

środa, 12 października 2011

Puszyste bliny z cheddarem, jajecznicą i wędzonym łososiem


Ostatnio bardzo rozpieszczamy nasze kubki smakowe, w niedzielę odpaliliśmy maszyna do raclette i przy francuskim serze i oczywiście winie, wspominaliśmy nie tak dawne fajne czasy ;). Za to wczoraj geograficznie pofrunęliśmy na wschód, żeby zrobić bliny. Jeszcze nigdy nie miałam okazji ich jeść, więc nadrabiam i powiem, że jesteśmy zachwyceni samymi blinami, jak i pomysłem na ich podanie. Wykorzystałam przepis Sophie Dahl, który zobaczyłam w Kuchnia.tv.
Książkę Sophie także kupiłam i powiem, że jestem zachwycona i wkrótce z pewnością kilka przepisów z tej książki tu znajdziecie.
Bliny można także podawać tradycyjnie z kawiorem, ale wersja z łososiem wędzonym i jajecznicą, chociaż brzmi śniadaniowo, wspaniale spisuje się na obiad lub przystawkę. Uprzedzam, że bliny są bardzo sycące, czego się po nich nie spodziewałam, z niżej podanych proporcji wyszło 12 placków, co wystarczy dla 3-4 osób. Od razu dodam, że moje dziecko wcinało, aż mu się uszy trzęsły, więc danie dla 4-latków, z rekomendacją 4-latka :)




Przepis Sophia Dahl
składniki bliny:


  • 175g mąki gryczanej (wykorzystałam pszenną pełnoziarnistą)
  • 300ml mleka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki mielonej gorczycy (dałam białej)
  • 150g tartego cheddara (może być inny dobry ser)
  • garstka posiekanego szczypiorku
  • biała z 4 jajek (żółtka zachować)
  • łyżka masła

składniki jajecznica:

  • 4 jajka + 4 żółtka z przepisu na bliny
  • sól morska
  • świeżo zmielony czarny pieprz
  • 1 łyżka masła
  • garstka posiekanego szczypiorku
  • 125g wędzonego łososia
  • 1 cytryna (do ozdoby)

wykonanie bliny:

Starannie wymieszać mąkę, mleko i proszek do pieczenia. Dodać mieloną gorczycę, starty ser i szczypiorek, wszystko wymieszać.
W drugiej misce ubić białka ze szczyptą soli na niezbyt sztywną pianę. Delikatnie wmieszać ją do ciasta.
Rozgrzać patelnię i roztopić na niej nieco masła. Nakładać po 2 łyżki ciasta i smażyć bliny o średnicy około 10cm, a gdy w cieście zaczną pojawiać się dziurki, a spód będzie złocisty, przełożyć je na drugą stronę.
Przechowywać gotowe bliny na ciepłym talerzu pod folią aluminiową albo w ciepłym piekarniku.

wykonanie reszty:

Jajka rozbełtać i przyprawić solą i pieprzem. Na patelni roztopić masło i wlać jajka. Trzymać na małym gazie, mieszając, aż wystarczająco się zetną.

Nałożyć na talerz po 1-2 bliny i porcji jajecznicy, posypać szczypiorkiem, dołożyć wędzonego łososia i podawać z cząstką cytryny do ozdoby.

Smacznego !!

sobota, 10 września 2011

Chlebek bananowy Sophie Dahl


Chlebków i ciast bananowych u mnie dostatek, jednak nie mogło zabraknąć i tego bardzo znanego przepisu Sophie Dahl. Ten chlebek zajmuje bardzo wysoką pozycję na mojej liście przebojów, jest cudownie wilgotny, a jeśli użyjecie dojrzałych bananów zaskoczy Was bardzo intensywny aromat słodkich bananów, połączonych z wanilią – uwaga można się uzależnić :)
Równie zachęcające może się okazać samo wykonanie ciasta, które nie wymaga od nas prawie w ogóle wysiłku, mało naczyń i widelec zamiast miksera. Przepis znalazłam u Liski.
Bardzo Wam polecam !!




składniki:

  • 4 bardzo dojrzałe banany
  • 150g brązowego cukru (spokojnie można dać mniej)
  • 1 jajko, rozbełtane
  • 75g miękkiego masła
  • 1 cukier waniliowy
  • 170g mąki pszennej
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka sody

wykonanie:

Piekarnik rozgrzać do temperatury 180'C.
Podłużną formę o długości 23cm posmarować masłem i posypać bułką tartą.
Banany rozgnieść widelcem, połączyć z cukrem, jajkiem, masłem i wanilią.
Mąkę wymieszać z solą i sodą i dodać do bananów. Dokładnie wszystko wymieszać.
Wlać do formy, wstawić do piekarnika i piec przez 60 minut.
Ciasto w pierwszej fazie pieczenia rośnie bardzo wolno, później jednak powinno wypełnić całą blachę.
Po upieczeniu wystudzić w formie.

Smacznego!!

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin