Miałam wielkie plany na Wielkanoc. Ale jak zwykle się nie wyrobiłam... Choć dobrze, że cokolwiek mi się udało :)
Girlanda z zajączkami :)
Papiery - resztki Piątku Trzynastego. Ogonki - pomponki z taśmy na metry, bo nie chciało mi się robić z wełny ;) Po 33 na girlandę. Dla Mamy zrobiłam, a moje przeleżały święta nienawleczone... Będą na przyszły rok ;)