Dzis pozwolilam sobie na odrobinke wspomnien i na skutek wielu niezwyklych rozwazan stwierdzilam jednoznacznie,ze dzieki miedzy innymi Wam, drodzy odwiedzajacy,mimo wielu trudnyh chwil "przetrwalam" tych 365 dni . Wszystkie wizyty, wspaniale komentarze, ktore pozostawialiscie pod moimi postami bardzo wiele dla mnie znacza i wielokrotnie sprawialy,ze troski na chwilke uciekaly w zapomnienie...Dziekuje...
A zatem... z niewielkim opoznieniem oglaszam swoje urodzinowe CANDY...
Sprawca tego drobnego"poslizgu" stal sie haft, ktory postanowilam wyszyc wlasnie z okazji urodzin bloga. Na szczescie praca nad nim wczoraj dobiegla konca i juz dzis moglam sfotografowac przedmioty naszej zabawy...Oto i co przygotowalam...
wspomniany haft i korony...
Zachecam wszystkich,bez wyjatku, do wziecia udzialu w CANDY. Wystarczy pozostawic komentarz pod tym postem. Ponadto osoby posiadajace swoj blog proszone sa o umieszczenie zdjecia i informacji o tymze wydarzeniu na swojej stronie. Wszystkich odwiedzajacych, nie posiadajacych swojego miejsca w sieci, prosze jedynie o wpis i mozliwosc kontaktu w przypadku wygranej. Losowanie zaplanowalam na 7 sierpnia, dlatego prosze o pozostawianie komentarzy do konca poprzedniego dnia.
A teraz chcialabym pochwalic sie wspaniala przesylka...
Jakis czas temu wygralam(pierwszy raz w zyciu:) candy u MAI i moge sie pochwalic,ze juz jestem szczesliwa posiadaczka, nie tylko wspaniale wyszytej i pachnacej saszetki, ale i woreczka, ktorego zupelnie sie nie spodziewalam. Musze przyznac, ze od dawna marzylam o takim drobiazgu i Maja niespodziewanie zrealizowala moje marzenie...
Maju...dziekuje...