Ha! Dziś jak nigdy będzie! Inaczej będzie. I nowość będzie :)
Z nowości to wianek przygotowałam. Na blogu to mój pierwszy, a tak w ogóle tooo... szybko liczę... 54! To moje pierwsze wianki i od razu w takich ilościach. Ale w tym wszystkim jest kilka sztuk niepowtarzalnych i oryginalnych, a pozostałe 50 jest stadne i podobne, ale na ten temat będzie osobny post :)
Wianek dzisiejszy przygotowałam dla mojej Barańskiej. Wedle życzenia i ustaleń dodatki złote i czerwone, znaczy bombki, badylki z kuleczkami oraz półperełki i wstążka. Do tego zwykła gaza niedbale potraktowana złotym brokatem w kleju.
A druga dzisiejsza nowość i niespotykaność - takie nowe słowo :) - to żywy ekspozytor w osobie mojej Guci! :D no bo wianek skleiłam, z Barańską na odbiór się umówiłam, a fotek nie cyknęłam... brakło czasu. Te, które prezentuję poniżej są zrobione w pracy, telefonem, w czasie szybkiej akcji fotograficznej :D ale o tym nie wie nikt... :):):)