Na szczęście pewne rzeczy są zapakowane w pudła, ku ogromnej radości kota ;)
Po kilku dniach człowiek chce pudło wyrzucić, ale to spotyka się z protestem i obowiązkową okupacją pudła....
Jemu nic nie przeszkadza, może spać dosłownie na każdym bałaganie
Na koralikach też można się wyspać
Aparatu trzeba pilnować
Wychodzicie? Idę z Wami!!!
Pańcia! Coś ci się pomyliło! To mój zielony kocyk! Mój!
Tak mnie matka męczy...
Wieczory z Matką należą do najfajniejszych. Udaję, że pomagam ;)
Jak to kolację już jadłem??? Nie pamiętam!!!!
Witek jest odważnym kotkiem, niczego się nie boi.... no prawie niczego. Troszeczkę mop go straszy, ale tylko troszeczkę. Bo to jest takie zachowanie: i trochę się boje i jednak jestem ciekaw....
Żeby nie było, że tylko Witek króluje na blogu. Księżniczka Tosia oblegająca psie łóżeczko.
Dyniu do kolekcji.
Adka leży i zastanawia się, jak dalej żyć bez kosteczek? Jak żyć???
No i kolejny miesiąc się kończy. Czekaliśmy na wiosnę i wreszcie nadchodzi. Teraz bardzo proszę czas o zwolnienie tempa!!! ;)