No to jak Wam mija czas??? Równie szybko, jak nam??? Kończy się kolejny miesiąc, jednak mnie najtrudniej uwierzyć, że skończyło się lato. Dopiero co się zaczynało!
Już rok temu, a może to już nawet dwa lata.... jak postanowiłam polubić jesień. Nie tylko tę słoneczną, ciepłą, z paletą barw na drzewach. Ale także tą szarą, zimną i deszczową. Wtedy jest idealny czas na siedzenie w domu z herbatą, książką i ciastem ;) Czyli czas idealny dla introwertyka. Czas za szybko przemija, żeby skupiać się tylko na czekaniu na to co będzie, na wiosnę, na lato, na sobotę. Trzeba cieszyć się tym, co jest tu i teraz. A żeby było milej, można sobie osłodzić ten czas, na przykład kocim ciasteczkiem.
Mam wiele książek do przeczytania, jesień jest w sam raz, żeby nadrobić. Aktualnie czytam biografię Fridy, ale nic więcej nie napiszę, przyjdzie i na to czas ;)
We wrześniu wreszcie wsadziłam szczepkę pilei do ziemi. Mam nadzieję, że koty jej nie zjedzą, zwłaszcza jeden, najbardziej zainteresowany zieleniną kot....
Reszta kwiatów, które przywędrowały do naszego domu tego lata, ma się dobrze i oby tak zostało. Do tej pory, wszystko co zielone umierało bardzo szybko. Ale za punkt honoru wzięłam sobie pilną opiekę nad kwiatami i jak na razie daję radę ;) W tygodniu podlewam, w weekend robię im kąpiel. Chyba im dobrze.
Najważniejsze to, że kwiaty stoją poza zasięgiem kocich łapek i mordek :D
Monitoring osiedlowy przeniósł się z balkonu na parapet, ale nadal działa
Ale najlepiej jest na miękkim łóżeczku. Wituś to senior, który potrzebuje sporo spokoju i wypoczynku
Natomiast Ksenia to wulkan energii, któremu ciężko zrobić ostre zdjęcie, kiedy jest w ruchu
Dużą zaletą jesieni są późniejsze wschody słońca ;) chociaż wstaje się dużo trudniej kiedy za oknem ciemno....