Zdolność kontemplowania chwil przedłuża radość ich trwania. Cudownie korzysta z niej Wesoły Ryjek, czystą naiwnością dziecka nieustannie dziwiący się światu. W jego towarzystwie delektowanie się pozornie błahymi elementami codzienności lata
pozwala nasiąkać zadziwieniem, dostrzegać więcej. Choć to już piąty tom jego przygód, a każdy rozdział ma podobny rytm, z niezmienną radością zanurzamy się w jego świecie. Jak nie kochać towarzyszenia sympatycznej śwince, skoro wyławia niebanalne obrazy i wnioski?
pozwala nasiąkać zadziwieniem, dostrzegać więcej. Choć to już piąty tom jego przygód, a każdy rozdział ma podobny rytm, z niezmienną radością zanurzamy się w jego świecie. Jak nie kochać towarzyszenia sympatycznej śwince, skoro wyławia niebanalne obrazy i wnioski?
Każdy dzień rozkwita u Ryjka nowymi spostrzeżeniami. Właściwie niewiele się u niego dzieje, a każda z przygód to maleńkie zdarzenie - palenie ogniska, zbieranie jagód, obserwowanie żaby, strach wobec burzy... Doświadczanie lata ma u niego wymiar ciepły, rodzinny; emocji i pytań rodzi się mnóstwo, a zgłębianie ich przesycają spokój oraz uśmiech. Spostrzegawczość malucha oraz miłość rodziców czarują chwile - drobią je, przyglądają się z wielu stron, odkrywają nieznane cechy i dochodzą do niebanalnych wniosków. Prostota, wyciszenie krzykliwych bodźców sprzyjają ich rozbrajającej bystrości.
Ryjek jest rezolutnym gadułą w wieku przedszkolnym, małym filozofem. Zabawa pochłania go bez reszty, to właśnie podczas niej wpada na trop zagadek, poszukuje, drąży, odkrywa. Nienachalnie towarzyszą mu mądrzy, wspierający rodzice oraz żółw przytulanka. W ich świecie nie ma krzykliwych komputerów, telefonów, telewizji, za to króluje bliskość, uważne przyglądanie się - cenne dary, zanikające w pospiesznej codzienności wielu dzisiejszych czasów. Dostrzegają maleńkie cuda, obserwują je z wielu stron, zadziwieni rozmawiają, objaśniają sobie... W ich wspólnym kontemplowaniu chwil mnóstwo miłości, szczerej radości, szacunku; szczęśliwie są zaraźliwe;)
Każdy z rozdziałów "Wesołego Ryjka" to urokliwa relacja z kończącego się dnia; zawsze rozpoczyna się tak samo: "Dzień dobry, nazywam się Wesoły Ryjek. Dziś..." Dialogizowane, rezolutne opowieści są krótkie, spisane językiem naśladującym mówiony, skrojonym na miarę przedszkolaka; zwykle wypełniają zaledwie trzy niepełne strony. Czyta się je z uśmiechem, słucha ze skupieniem, ogląda z równą im radością. Barwne, kredkowane ilustracje Agnieszki Żelewskiej są pełne prostoty, pogody, emocji. Odkrywanie ryjkowego lata ma z nimi intensywniejszy smak;)
Sympatyków pióra Wojciecha Widłaka odsyłam do: urokliwego "Pana Kuleczki", absurdalnego "Podręcznego nieporadnika. Młotek", ważnych "Dwóch serc anioła", wcześniejszej części przygód Ryjka - "Wesoły Ryjek i wynalazki"... Fani Agnieszki Żelewskiej powinni sięgnąć m.in. po: "Sznurkową historię" Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel czy "Wesołego Ryjka i wynalazki";) Strona ilustratorki tutaj:)
wydawnictwo: Media Rodzina
rok wydania: 2017
format: 210 x 227 mm
ilość stron: 48
cena: około 22 zł
oprawa: twarda
Mimo iż mój syn ma osiem lat i jak sam mówi, jest prawie nastolatkiem, to Wesołego Ryjka i Pana Kuleczkę po prostu uwielbia :) Na tę nową część cieszył się od kiedy wypatrzyłam ją na fb, i kiedy się pokazała, od razu ja kupiliśmy.
OdpowiedzUsuńTeż tak mieliśmy; tak to jest z ukochanymi seriami książkowymi;)
Usuń