sobota, 22 marca 2014

Kopytka w sosie z gorgonzoli, z suszonymi figami i szynką dojrzewającą

 

 
Dzisiaj mam dla Was przepis na szybkie w przygotowaniu i pyszne danie - kopytka w sosie z gorgonzoli, z suszonymi figami i szynką dojrzewająca. Jeśli nie macie czasu zrobić kopytek, możecie przygotować to danie z makaronem, np. penne. Sos jest intensywny w smaku, z przyjemnie kremową konsystencją. Suszone figi nadają mu odrobiny słodyczy. Szynka dojrzewająca sprawia, że danie wygląda nieco bardziej wykwitnie, ale równocześnie dodaje mu ciekawszego smaku. Jako dodatek do tego dania doskonale sprawdzą się także posiekane orzechy włoskie.
 
Bardzo polecam! 
 
 

poniedziałek, 17 marca 2014

Ciasto czekoladowe z orzechami i bezą


Znów wyszło tak samo - obiecałam Wam, że wracam do regularnego pisania bloga, a tymczasem zmiany życiowe i związane z nimi obowiązki, całkowicie mnie pochłonęły. Mam jednak na dzieję, że uda mi się publikować przepisy przynajmniej raz w tygodniu. Przeprowadziłam się do nowego mieszkania, a co za tym idzie, mam do dyspozycji zupełnie inną kuchnię i dość staroświecki piekarnik, który póki co spisuje się bardzo dobrze. Zostałam też szefem kuchni w łódzkiej restauracji, która niebawem zostanie otwarta. Nie muszę chyba mówić, ile mam teraz rzeczy na głowie! Menu, kosztorysy, wyposażenie kuchni, rozmowy z dostawcami... Nie narzekam, to świetna zabawa i wielkie wyzwanie! Trzymajcie kciuki. Gdy restauracja zostanie otwarta, to zdradzę Wam więcej szczegółów :)

Tymczasem zostawiam Was z przepisem na przepyszne ciasto czekoladowo-orzechowe z bezą. Ciasto jest mocno czekoladowe, nie za suche, nie za wilgotne. Ładnie wyrasta, mimo małej ilości mąki i mielonych orzechów. Na wierzchu znajdują się dwie bezy - czekoladowa i biała. Ta pierwsza zawiera dużą ilość roztopionej czekolady i po upieczeniu przypomina raczej krem niż bezę. Smakuje świetnie i nadaje ciastu wilgotności. Biała beza jest chrupiąca na zewnątrz i delikatna w środku. Bardzo polecam wszystkim miłośnikom czekoladowych wypieków!

piątek, 14 lutego 2014

Czekoladowa rozpusta walentynkowa


Mimo, że nie obchodzę Walentynek, uważam, że od czasu do czasu warto przygotować dla ukochanej osoby coś specjalnego, a 14 lutego jest do tego świetnym pretekstem. Zazwyczaj decyduję się na coś słodkiego. W końcu niewiele jest deserów tak rozpustnych jak kawałek mocno czekoladowego ciasta. Szczególnie polecam Wam przepis na bezmączne ciasto czekoladowe z amaretto, suszonymi śliwkami i musem z kwaśnej śmietany. Ciasto jest intensywnie czekoladowe, wilgotne, o wręcz truflowej, rozpływającej się w ustach konsystencji. Da się w nim wyczuć subtelny aromat amaretto, który świetnie komponuje się z suszonymi śliwkami. Z ciężkim ciastem kontrastuje lekki mus z dodatkiem kwaśnej śmietany. Mus swoją konsystencją nieco przypomina piankę. Całość smakuje wyśmienicie. Co więcej, ciasto jest szybkie i bezproblemowe w przygotowaniu i poradzi sobie z nim nawet kuchenny laik. Koniecznie wypróbujcie przepis i dajcie mi znać, czy Waszym ukochanym osobom smakowało :)

poniedziałek, 10 lutego 2014

Roladki z indyka w cieście francuskim z szynką parmeńską i ziołami

 
Dzisiaj mam dla Was pomysł na szybkie w przygotowaniu, ale pyszne danie - roladki z indyka w cieście francuskim z dodatkiem szynki parmeńskiej i smarowidła
ziołowego, podane z puree ziemniaczanym z ziołami i szczypiorkiem oraz prostą surówką z sałaty. Całość nie
tylko świetnie smakuje, ale także ładnie wygląda.
To danie z powodzeniem możecie podać gościom.
Jeśli poświęcicie mu więcej czasu i roladki ozdobicie wycinanymi z ciasta małymi listkami, całość nabierze wiele finezji.
 Dzięki pieczeniu indyka z szynką parmeńską i w cieście francuskim, mięso pozostaje soczyste. Soczystości nadaje mu
także dodatek smarowidła ziołowego środku, które również doprawia mięso do smaku. Bardzo polecam!
 
 
Do przygotowania dania użyłam "Smakowitej Pajdy" z dodatkiem ziół. To rodzaj smalcu roślinnego, który dobrze
nadaje się np. do smażenia albo wykańczania potraw.
 Smakowita Pajda zaskoczyła mnie tym, że naprawdę bardzo dobrze smakuje, nawet jedzona na kromce chleba - w smarowidle da się wyczuć aromat ziół i jest odpowiednio słone.
W przepisie użyłam Smakowitej Pajdy do przygotowania
roladek z indyka, a także puree ziemniaczanego. Przepis zgłaszam do konkursu “Smakowita Pajda to kulinarna frajda!",
którego sponsorem są ZT Kruszwica S.A. producent smalczyku
roślinnego Smakowita Pajda.
 
http://majanaboxing.blox.pl/2014/01/Konkurs-Smakowita-Pajda-to-kulinarna-frajda.html
 

sobota, 1 lutego 2014

Wróciłam! (Z przepisem na brioche)


Mimo, że planowałam zakończyć prowadzenie bloga, nie jestem w stanie rozstać się ze stroną, na której publikowałam przepisy przez ponad 3 lata. Oznacza to, że wracam do regularnego blogowania :) Cóż, blogowanie zdecydowanie uzależnia!!!
 
Dzisiaj mam dla Was przepis na pyszną brioszkę, upieczoną według przepisu mojego kulinarnego guru, Thomasa Kellera. Przygotowanie tej brioszki zajmuje sporo czasu, ale efekt końcowy jest wart każdej minuty oczekiwania na jej wyrośnięcie. Brioche jest perfekcyjna - mocno maślana, wilgotna w środku, ale równocześnie delikatna i puszysta. Najlepiej smakuje świeża, popijana filiżanką dobrej kawy albo kubkiem kakao. Jeśli nie zdążycie zjeść całej zanim zacznie czerstwieć, z resztek brioche przygotujcie tosty francuskie albo pudding chlebowy. Świetnie smakuje także jako chrupiący tost.

niedziela, 15 grudnia 2013

Bank przepisów świątecznych (101!!!)


 
Jak co roku, stworzyłam dla Was bazę przepisów świątecznych, zarówno na dania wigilijne, jak i takie, które sprawdzą się podczas pierwszego i drugiego dnia świąt.
 
Zestawienie opublikowałam na moim nowym blogu:
 
Zapraszam po moc świątecznych inspiracji!
 
 

środa, 4 grudnia 2013

Świąteczne mini-serniczki z białą czekoladą, żurawiną i kruszonką

Czas płynie szybko. Zanim się obejrzałam, przyszedł grudzień, a wraz z nim na horyzoncie pojawiły się Święta Bożego Narodzenia. Dla mnie to magiczny czas. Bynajmniej ze względu na przeżycia religijne. Dla mnie to przede wszystkim okazja do spędzenia czasu z rodziną w spokojnej atmosferze, bez konieczności martwienia się pracą. To także okazja do przygotowania nieco innego jedzenia niż na co dzień i zabawy starymi recepturami. Powoli zaczynam testować świąteczne przepisy, więc będę się nimi z Wami dzielić aż do świąt.
 
Dzisiaj mam dla Was przepis na pyszne mini-serniczki świąteczne. Kruche, bardzo maślane ciasto jest wypełnione waniliową masą serową z białą czekoladą i dużą ilością żółtek, które nadają jej wspaniałego smaku i pięknego koloru. Słodkość masy świetnie łamie kwaśność żurawin, które nadają babeczkom świątecznego charakteru. Wierzch posypany jest kruszonką. Brzmi świetnie, prawda? Smakuje jeszcze lepiej!

niedziela, 1 grudnia 2013

Kolorowa sałatka z wędzonym łososiem i pomarańczowym dressingiem


Mimo, że na co dzień zazwyczaj preferuję śniadania na słodko, od czasu do czasu, szczególnie w leniwe, niedzielne poranki, nachodzi mnie ochota na coś bardziej wytrawnego. Idealną propozycją są dla mnie wszelkiego rodzaju sałatki. Najbardziej lubię te zawierające jajka oraz wędzone ryby, które są bardzo pożywne i zdrowe. Ostatnio przygotowałam bardzo smaczną sałatkę ze świeżymi warzywami (sałatą, rzodkiewką, koperkiem, ogórkiem, cebulą dymką), ziemniakami, wędzonym łososiem, ugotowanym na pół-twardo jajkiem oraz orzeźwiającym dressingiem pomarańczowym. Całość dodatkowo posypałam moim ulubionym różowym pieprzem, plasterkami papryczki chili oraz czarnym sezamem. Sałatka w całej swojej prostocie była tak dobra, że postanowiłam podzielić się z Wami przepisem. W dodatku sałatka jest naprawdę błyskawiczna w przygotowaniu, więc sprawdzi się nawet w zabiegane dni. Ja na pewno wrócę do niej jeszcze nie jeden raz, następnym razem dodając do niej jeszcze awokado.


Przepis dodaję do durszlakowej akcji "Szklanka soku do śniadania"

http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/szklanka-soku-do-sniadania

piątek, 29 listopada 2013

Pomarańczowe muesli Birchera. Zdrowo, pysznie, kolorowo.


Muesli Birchera zostało nazwane na cześć szwajcarskiego naukowca, Dr Maximiliana Birchera-Bennera, który około roku 1900 stworzył pierwszą recepturę tego przysmaku, zaczynając prawdziwą rewolucję żywieniową. Mimo, że w tamtych czasach mięso było uważane za niezbędny składnik wartościowego posiłku, a warzywa kojarzono z jedzeniem biedoty, Dr Bircher propagował jedzenie jak najmniej przetworzonych, naturalnych, wegetariańskich produktów. Oryginalne Muesli Birchera składało się z płatków owsianych, startego na tarce jabłka i mleka kondensowanego. Płatki nie są gotowane, a jedynie moczone przez noc w lodówce w mleku/soku jabłkowym, dzięki czemu nie tracą nic ze swoich właściwości podczas obróbki cieplnej ani nie wzrasta ich indeks glikemiczny.Tradycyjną recepturę warto jednak nieco urozmaicić o wszelkiego rodzaju świeże i suszone owoce, ziarna oraz orzechy.

Ja postanowiłam stworzyć przepis na pomarańczowe Muesli Birchera. Pełnoziarniste płatki - orkiszowe, żytnie i owsiane - oraz suszone owoce są moczone przez noc w soku pomarańczowym Tymbark . Następnie jest dodawany do nich jogurt naturalnystarte jabłko, segmenty z pomarańczy i suszone morele. Orzechowego smaku i chrupkości nadają muesli pistacje oraz prażone płatki migdałów. Całość przed podaniem można skropić odrobiną naturalnego miodu.

Takie śniadanie doda Wam energii na wiele godzin i dostarczy Waszym organizmom cennych witamin i mikroelementów. Poza  tym pomarańczowe muesli Birchera jest nie tylko zdrowe, ale także bardzo smaczne. Do tego szklanka soku pomarańczowego i mamy śniadanie idealne :)
 
 
Przepis dodaję do durszlakowej akcji "Szklanka soku do śniadania"

http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/szklanka-soku-do-sniadania
 

środa, 27 listopada 2013

Dietetyczne ciasto bananowe z kokosem i lukrem pomarańczowym


Jestem jedną z tych osób, dla których wytrawne śniadania mogłyby nie istnieć. Po wszelkiego rodzaju jajka i sałatki sięgam jedynie od czasu do czasu. Na co dzień na śniadanie wybieram jogurt z muesli, owsiankę, a czasem nawet ciasto. Niestety to ostatnie nie jest zbyt zdrową opcją. Bogate w biały cukier, masło i śmietanę ciasta nie są także dobrym źródłem energii i po krótkim czasie od ich spożycia znowu dopada nas głód. Postanowiłam nieco poeksperymentować i stworzyłam przepis na proste, zdrowsze ciasto śniadaniowe, inspirowane klasycznym chlebkiem bananowym.

 
Ciasto zawiera mąkę pszenną pełnoziarnistą, ziarna słonecznika i siemię lniane, dzięki czemu jest bogate w błonnik pokarmowy. Masło zostało zastąpione odrobiną oliwy z oliwek. Wilgotności nadaje mu jogurt naturalny, a także sok pomarańczowy. Sok pomarańczowy Tymbark, będący także składnikiem lukru, nadaje mu także egzotycznego aromatu, który świetnie komponuje się z bananami i wiórkami kokosowymi.

Ciasto nie jest zbyt słodkie, więc można je zjeść z ulubionymi dodatkami. Ja polecam Wam wersję z miodem naturalnym, jogurtem naturalnym albo masłem orzechowym. We wszystkich tych wersjach Wasze śniadanie będzie zdrowe i pełnowartościowe. A jeśli dodacie do niego szklankę soku pomarańczowego Tymbark, rozpoczniecie dzień z odpowiednią dawką witamin.

Przepis dodaję do durszlakowej akcji "Szklanka soku do śniadania"

http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/szklanka-soku-do-sniadania

niedziela, 24 listopada 2013

Babeczki Szeherezady - pistacjowo-różano-malinowe

 
Witam Was po najdłuższej nieobecności w ponad trzyletniej historii tego bloga! W moim życiu zaszło wiele zmian, które odwróciły moją codzienność do góry nogami - przeprowadzka na drugi kraniec świata do Melbourne, wyjście za mąż. Nie znaczy to oczywiście, że przez ten miesiąc nie gotowałam. Wręcz przeciwnie - stworzyłam wiele nowych przepisów, z którymi stopniowo będę się z Wami dzieliła. Od początku nowego roku planuję otwarcie nowego, dwujęzycznego bloga. Będzie bardziej lifestylowy, jednakże wciąż z przewagą przepisów i tematów około-kulinarnych. Mam nadzieję, że spodoba się Wam nowa formuła.

Tymczasem mam dla Was przepis na przepyszne babeczki pistacjowo-różano-malinowe. Ze względu na ich nieco bliskowschodni charakter i elegancką prezentację skojarzyły mi się z "Baśniami Tysiąca i Jednej Nocy" oraz księżniczką Szeherezadą.

Ciasto jest moją wariacją na temat klasycznych, francuskich "financier", przygotowywanych się z mielonych orzechów, białek i roztopionego masła. Postanowiłam upiec ich pistacjową wersję z dodatkiem palonego masła i wody różanej. Ciasto wyszło przepyszne - wilgotne, lekko kleiste, mocno pistacjowe. Wierzch babeczek to lekko miodowa śmietana oraz wielokolorowa posypka z siekanych pistacji, liofilizowanych malin oraz suszonych płatków jadalnych róż. Do podania proponuję sos malinowo-różany, którego lekko kwaskowata, owocowa nuta nieco ożywia całość.
 
 

sobota, 26 października 2013

Pełnoziarniste ciasto kawowe z ananasem i wiórkami kokosowymi


To ciasto powstało w wyniku czyszczenia lodówki i szafek z zapomnianych składników. Jednak jak często z takimi przypadkowymi wypiekami bywa, okazało się bardzo smaczne. Od razu spisałam więc przepis i postanowiłam się nim z Wami podzielić.
 
Ciasto jest wilgotne dzięki dodatkowi jogurtu i nasączeniu go syropem kawowym. Zawiera mąkę pełnoziarnistą, dzięki czemu wpisuje się w kategorię nieco zdrowszych wypieków. Delikatny aromat kawowy nadaje mu ciekawego charakteru, a owoce orzeźwiają jego smak. Ja dodałam do niego ananasa i wiórki kokosowe, ale równie dobrze sprawdzą się także, na przykład, jabłka, gruszki, wiśnie, czy maliny.
 
Bardzo polecam, bo robi się je naprawdę ekspresowo i bezproblemowo, a smakuje naprawdę dobrze.
 

wtorek, 22 października 2013

Francuska zupa cebulowa


W Polsce powoli robi się co raz chłodniej, a co za tym idzie, co raz chętniej sięgamy po rozgrzewające zupy i gulasze, odstawiając w kąt lekkie, letnie sałatki. Dzisiaj mam dla Was przepis na jedną z moich ulubionych jesienno-zimowych zup - klasyczną, francuską zupę cebulową. Dzięki odpowiedniemu skarmelizowaniu cebuli oraz dodatkowi białego, wytrawnego wina, dobrego bulionu i świeżego tymianku, zupa ma wykwintny smak. Jest słodka i mimo, że składa się głównie z cebuli, jest delikatna i mało inwazyjna w smaku. Obowiązkowym elementem podania zupy cebulowej jest grzanka z serem (np. gruyère albo comté). Dzięki swojemu wykwintnemu smakowi zupa świetnie nadaje się do podania gościom na kolacjach, a jako, że jest banalnie prosta w przygotowaniu, z jej ugotowaniem poradzi sobie każdy.

piątek, 18 października 2013

Dynia na kanapce? Jak najbardziej!


Dzisiaj mam dla Was pomysł na pyszne, jesienne kanapki, którymi zajadam się, gdy na targu pojawią się moje ulubione dynie. Kromka lekko podpieczonego razowego chleba, delikatna ricotta, pieczona dynia, ostra rukola, orzechy włoskie, aromatyczna szałwia i słodko-kwaśny dressing z dodatkiem octu balsamicznego, miodu i oleju orzechowego. Całość smakuje naprawdę wyśmienicie, pokazując, że nawet z pozoru zwyczajna kanapka może okazać się źródłem uniesień smakowych :)

poniedziałek, 14 października 2013

Ciasteczka owsiano-słonecznikowe

 

W stwierdzeniu, że to jedne z najlepszych ciastek, jakie kiedykolwiek jadłam, nie ma nawet odrobiny przesady. Od zawsze uwielbiałam wszelkiego rodzaju ciasteczka owsiane, a te biją wszystkie poprzednie na głowę. Ich sekretnym składnikiem są ziarna słonecznika, które nadają im ciekawego smaku i wspaniałej konsystencji - ciasteczka są lekko ciągnące się w środku i chrupiące na zewnątrz. Jak dla mnie są niemalże idealne. Poza tym dzięki dodatkowi ziaren słonecznika i płatków owsianych, ciastka wpisują się w kategorię zdrowych wypieków. Można je więc jeść z nieco mniejszymi wyrzutami sumienia :)

sobota, 12 października 2013

Zupa z kukurydzy z mlekiem kokosowym, batatami i chilli


Zupa, przepisem na którą podzielę się z Wami dzisiaj, należy do ścisłego grona moich zupnych faworytów. Ma kremową, ale równocześnie nie za gęstą konsystencję, nieco przypominającą  chowder. Jest słodka dzięki dodatkowi świeżej kukurydzy i batatów, z delikatnym aromatem mleka kokosowego i przyjemną ostrością chili. Cudownie Was rozgrzeje w chłodniejsze dni, a Wasze myśli przeniesie do jakiegoś ciepłego, egzotycznego miejsca. Jeśli chcecie, żeby zupa była jeszcze bardziej sycąca i treściwa, na 10 minut przed końcem gotowania, dodajcie do niej pokrojoną w nieduże kawałki pierś z kurczaka albo indyka. Dobrze sprawdzą się także krewetki albo filet z łososia.

wtorek, 8 października 2013

Brownies z popcornem z solonym karmelem

 
Witam Was po dłuższej nieobecności! Niestety po raz kolejny doświadczyłam koszmarów życia bez internetu. Było ciężko! Zawsze myślałam, że internet jest jedynie dodatkiem, ułatwiającym codzienne życie, bez którego można się bez problemu obyć przez krótki okres czasu. Tymczasem okazało się, że 10 dni bez stałego dostępu do sieci prawie wywróciło moje życie do góry nogami. Okazało się, że bez internetu nie mogę nawet w spokoju pracować, nie mówiąc o małych rozrywkach, bez których ciężko się obyć. Cóż, witamy w XXI wieku :)
 
Moją nieobecność zrekompensuję Wam przepisem na absolutnie przepyszne ciasto - brownies z popcornem z solonym karmelem. Mocno czekoladowe, wilgotne, nieco gliniaste ciasto smakuje świetnie w połączeniu z lekko solonym popcornem pokrytym ciągnącym się karmelem. To prawdziwa gratka dla wszystkich łasuchów i czekoholików. Prawdziwa czekoladowo-karmelowa rozpusta! Polecam Wam przygotować je na wieczór filmowy albo domową imprezę - to ciekawa alternatywa dla tradycyjnego popcornu. Gwarantuję Wam, że zniknie w tempie błyskawicznym!
 

niedziela, 29 września 2013

Proste przepisy #4: Ryż na mleku z owocami


Jeśli miałabym wymienić potrawy, które kojarzą mi się z dzieciństwem, byłyby to na pewno racuchy z jabłkami i cukrem pudrem, ryż na mleku z dżemem/jabłkami, zupa dyniowa na mleku z zacierkami oraz pierogi z kapustą i grzybami. Wszystkie z tych dań lubię do tej pory, pewnie głównie przez względy sentymentalne. Wszystkie przepisy, poza puddingiem ryżowym, pojawiły się już na blogu (linki: racuchy, zupa dyniowa, pierogi).
 
 Mimo, że przygotowanie tradycyjnego ryżu na mleku nie jest skomplikowane, jest kilka reguł, których należy się trzymać w celu uzyskania jak najlepszego efektu. Niewiele osób wie, że przed ugotowaniem ryżu w mleku należy najpierw zagotować go w wodzie, a następnie odcedzić. Dzięki temu pudding będzie miał o wiele lepszą konsystencję - ryż będzie miękki, ale nie ciapowaty. Poza tym do deseru warto dodać laskę wanilii oraz odrobinę śmietanki kremówki.
 
Pudding ryżowy najbardziej lubię jeść ze świeżymi owocami sezonowymi. Dobrze smakuje także w tradycyjnej wersji z dżemem/konfiturą albo startym na tarce jabłkiem z cukrem i cynamonem. Można dodać do niego kakao, startą czekoladę, siekane orzechy, czy bakalie. Wszystko zależy od Waszych upodobań i tego co akurat macie pod ręką :) Polecam Wam także wypróbować wersję z mlekiem migdałowym - jest wyśmienita.
 
Ja najbardziej lubię jeść pudding ryżowy na ciepło, ale można schłodzić go najpierw w lodówce i w takiej wersji również będzie smakował świetnie.

 

czwartek, 26 września 2013

Domowy chutney pomidorowy i flatbreads z chorizo

Odkąd tylko pamiętam, nigdy nie lubiłam ketchupu. Wydaje się to dziwne, szczególnie, że zawsze bardzo chętnie sięgałam po pomidory w rozmaitych formach. Wyjaśnienie jest jedno - moim zdaniem kupny ketchup nie smakuje pomidorami. Absurdalne, ale prawdziwe. Zanim zaczęłam gotować, najprostszym rozwiązaniem było zastąpienie ketchupu majonezem (czyt. frytki i zapiekanki) albo musztardą (czyt. kiełbasa i mięsa wszelakie). Teraz jednak przygotowuję domowy chutney pomidorowy, który smakuje milion razy lepiej niż każdy ketchup świata. Jest lekko pikantny, z delikatnym aromatem kuminu i kolendry oraz przyjemną kwaskowatością nadaną przez ocet winny i balsamiczny. Jednakże przede wszystkim smakuje pomidorami, co, jak już wspomniałam, nie jest rzeczą oczywistą w przypadku ketchupu. Pomidorowość tego chutneya jest intensywna i uzależniająco pyszna. Świetnie smakuje jako dodatek do wszelkiego mięs (np. kiełbasy, czy nawet pieczeni), serów oraz zapiekanek. Obiecuje Wam, że jak raz go zrobicie, to już nigdy nie kupicie ketchupu :)

Dzisiaj mam dla Was pomysł na wykorzystanie chutneya pomidorowego jako dodatku do pysznych flatbreads z pikantnym chorizo, pomidorkami koktajlowymi, zielonym pieprzem, chili i serem manchego. Całość jest pikantna i pełna smaku. Flatbreads znikają w tempie błyskawicznym i dobrze smakują także w temperaturze pokojowej lub po lekkim podgrzaniu, więc polecam Wam przygotować je z podwójnej porcji. Zróbcie je jako przekąskę na niezobowiązujący wieczór z przyjaciółmi albo lekki lunch.
 

wtorek, 24 września 2013

Ulubione burgery (przepis na bułki, kotlety i sos)

 

Staram się nie jadać w barach typu fast food. Zdarza mi się to bardzo rzadko, głównie bardzo późno w nocy/wcześnie rano ;) Jako, że bardzo lubię dobre burgery, staram się je od czasu do czasu przygotować w domu. Dzisiaj mam dla Was przepis na proste i przepyszne burgery, które często pojawiają się na moim stole. Jeśli macie czas, polecam Wam upiec własne bułki - zobaczycie, że efekt przerośnie Wasze oczekiwania. Bułki z tego przepisu są maślane, puszyste i wilgotne. Dokładnie takie jak być powinny. Do kotletów wołowych dodaję kilka ulubionych przypraw (np. kumin i kolendrę), które nadają daniu zupełnie nowego charakteru. Przysłowiową "kropką nad i" jest sos na bazie jogurtu greckiego, inspirowany indyjską raitą. Dzięki dodatkowi świeżej kolendry, mięty i chili sos jest bardzo aromatyczny.

czwartek, 19 września 2013

Knedle ze śliwkami inaczej - z gulaszem wołowym

 
Mimo, że na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że region łódzki nie ma zbyt wielu dań regionalnych, po dłuższym namyśle okazuje się być inaczej. W Łodzi i okolicach jada się zalewajkę, kapuśniak z prażokami/dusichą, piernik marchwiowy, ciastka na smalcu, knedle z truskawkami i młodą kapustą, czy knedle ze śliwkami i gulaszem wołowym. Te ostatnie postanowiłam przygotować w tym roku. Z pozoru takie połączenie smaków może wydawać się dziwne i większość osób zdecydowanie chętniej jada knedle ze śliwkami i słodką śmietaną albo bułką tartą. Nikogo nie dziwi jednak jedzenie pieczonego schabu ze śliwką albo gulaszu z pyzami ziemniaczanymi. Dlaczego by więc nie zjeść ziemniaczanych knedli z lekko kwaskowatymi śliwkami węgierkami w towarzystwie aromatycznego gulaszu wołowego z czerwonym winem? Całość smakuje naprawdę wybornie. Do gulaszu wołowego dodałam trochę suszonych śliwek i żurawiny, a także dwie kostki gorzkiej czekolady. Smak gorzkiej czekolady nie jest wyczuwalny, a wydobywa ona głębię aromatu gulaszu i nadaje mu pięknego koloru. Zachęcam Was do wypróbowania tego przepisu póki na targach są jeszcze śliwki węgierki. Polecam Wam także zrobić więcej knedli i resztę zjeść polanych słodką śmietanką.


poniedziałek, 16 września 2013

182 przepisy na serniki - podsumowanie akcji "Serniki 2013 - Edycja Letnia"

Bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy wzięli udział w kolejnej edycji organizowanej przeze mnie akcji sernikowej. Tym razem udało nam się zebrać aż 183 przepisy na pyszne serniki! Już nie mogę się doczekać, kiedy wypróbuję kilka z nich. Trudno mi się będzie zdecydować, które wybrać, bo wiele z nich prezentuje się fantastycznie. Są serniki z czekoladą, z różnymi owocami (z przewagą owoców lata), orzechami, bezą, kawą i karmelem. Serniki tradycyjne i te pochodzące z różnych stron świata. W wersji mini, z patelni i w odsłonie śniadaniowej. Dietetyczne i wegańskie. W formie tart i gotowane. Każdy znajdzie coś dla siebie. Zapraszam Was do przeglądania podsumowania akcji i przypominam Wam o jej wcześniejszych odsłonach: Akcja Serniki 2013 - edycja zimowa oraz Akcja Serniki 2012 - edycja letnia. Łącznie udało mi się zebrać aż 435 przepisów na serniki! :)

piątek, 13 września 2013

Sałatka z kuskusem, pieczonymi warzywami i serem gorgonzola


Dzisiaj mam dla Was przepis na jedną z moich ulubionych letnich sałatek z kuskusem, która świetnie sprawdzi się zarówno jako samodzielne, lekkie danie albo dodatek do wszelkiego rodzaju mięs, także tych z grilla. Sałatka jest bardzo prosta w przygotowaniu i tak naprawdę nie ma w niej nic wymyślnego. O jej smaku w dużej mierze decydują pieczone warzywa, wyrazisty vinaigrette i ser gorgonzola. Ja najbardziej lubię ją w wersji z pieczoną papryką, pomidorami i cukinią, ale z powodzeniem można dodać do niej także bakłażana. Jeśli nie macie dostępu do orzeszków piniowych, dodajcie do niej zblanszowane, lekko posiekane migdały.

niedziela, 8 września 2013

Wyjątkowy tort #2: Maliny, Kawa, Chałwa & Czekolada


Bardzo lubię robić wszelkiego rodzaju torty, bo za każdym razem są nowym wyzwaniem, zarówno jeśli chodzi o technikę ich wykonania, jak i kombinację smaków. Tym razem musiałam przygotować tort na całkiem niecodzienną okazję - swoje własne urodziny. 24 lata kończy się raz w życiu, więc starałam się stworzyć coś wyjątkowego. Czy mi się udało? Nieskromnie powiem, że tak. Byłam bardzo zadowolona zarówno z wyglądu tortu z zewnątrz, jak w i przekroju. Glacage wyszło lśniące, a poszczególne dekoracje odbijały się w nim jak w lustrze, tworząc ciekawy efekt. Udekorowałam go po swojemu. Jak pewnie wiecie, nie lubię staromodnych dekoracji z rozetek z bitej śmietany, tartej czekolady, kandyzowanych owoców i innych "cudów". Zdecydowanie wolę nowoczesne, geometryczne formy.

Jeśli chodzi o wnętrze, to zdecydowałam się na połączenie kilku ze swoich ulubionych smaków. Lekkie jak pianka czekoladowe ciasto szyfonowe z odrobiną amaretto zostało przełożone galaretką espresso, pysznym kremem chałwowym z mascarpone, lekko kwaskowatą żelką malinową i intensywnym w smaku musem czekoladowym. Całość stworzyła naprawdę przepyszną kombinację smakową. Tort smakował wszystkim gościom :)

Tort jest dość czaso- i pracochłonny w wykonaniu, więc jeśli nie macie siły się z nim bawić, polecam Wam wykorzystanie poszczególnych elementów w innych deserach. Ciasto szyfonowe jest moim zdaniem bardzo ciekawą alternatywą dla biszkoptu i świetnie sprawdzi się w innych przekładańcach. Jest o wiele lżejsze, bardziej wilgotne i delikatniejsze niż klasyczne biszkopty, które nadają się do jedzenia dopiero po ich solidnym nasączeniu. Krem chałwowy i mus czekoladowy również w powodzeniem sprawdzą się w innych ciasta. Szczególnie polecam Wam ten drugi - świetnie trzyma formę podczas krojenia ciasta, ale jest równocześnie lekki i puszysty.

 

piątek, 6 września 2013

Proste Przepisy #4: Surówka z kalarepy z sumakiem



Kiedyś wspominałam Wam o jednej z moich ulubionych pozycji w mojej kulinarnej biblioteczce - "Jerusalem", autorstwa Y. Ottolenghiego i S.Tamimiego. Tę książkę przeglądałam już setki razy, czytając krótkie anegdoty o kulinarnej scenie Jerozolimy, oglądając zdjęcia potraw i wertując przepisy. Ostatnio w oko wpadła mi bardzo prosta surówka z kalarepy z dodatkiem mięty, czosnku i sumaku. Od siebie dodałam koperek i zrezygnowałam ze śmietany na rzecz jogurtu greckiego. Wyszła z tego bardzo smaczna surówka, która jest świetnym dodatkiem do wszelkiego rodzaju mięs, również tych z grilla. Uwielbiam takie proste przepisy. Jeśli nie macie w domu sumaku, postarajcie się go zdobyć, bo bez niego całość straci wiele smaku. Bardzo polecam!

czwartek, 29 sierpnia 2013

Sernik krakowski


Mimo, że najbardziej lubię maziste, kremowe serniki w londyńskim albo nowojorskim stylu, czasami nachodzi mnie ochota na sernik w tradycyjnym, polskim wydaniu. Taki jakie piekły nasze babcie. Bez zbędnych dodatków i udziwnień w sposobie przygotowania. Taki bez wątpienia jest sernik krakowski. Dość ciężki, nieco zbity, ale równocześnie wilgotny. Na cienkiej warstwie kruchego ciasta i przykryty charakterystyczną, lukrowaną kratką. Pyszny! Upiekłam wielką blachę tego sernika, a już następnego dnia nie ostało się w niej nawet pół ciasta... :) Bardzo polecam!

wtorek, 27 sierpnia 2013

Pavlova z kremem cappuccino i śliwkami

Jeśli uważnie śledzicie mój fanpage na Facebooku, pewnie już wiecie, że dzisiaj wylatuję do Australii. Na kilka miesięcy, a może i dłużej. W poszukiwaniu nowych smaków, wrażeń i inspiracji. Z głową pełną pomysłów i całą masę energii, którą będę mogła spożytkować, pracując w kuchni. Nie mogę się doczekać! Na blogu na pewno pojawią się fotorelacje i przepisy inspirowane tamtejszą kuchnią. 

Myśląc o australijskiej kuchni, od razu przed oczami pojawia mi się pavlova. Ten torcik bezowy stał się już deserem-ikoną, znanym na całym świecie. Przygotowałam już wiele wersji smakowych pavlovej - np. z pistacjami i wodą rożaną, czekoladową, kawową, dacquoise, waniliową z owocami sezonowymi. Tym razem postawiłam na pyszne połączenie kawy i śliwek. Beza wyszła taka jak być powinna - słodka, piankowa w środku i chrupiąca na zewnątrz, z delikatnie karmelowym posmakiem, który zawdzięcza dodatkowi odrobiny brązowego cukru. Słodycz bezy została świetnie przełamana kwaskowatymi powidłami, świeżymi śliwkami i kawowym kremem budyniowym oprószonym gorzkim kakao. Krem budyniowy przygotowałam zamiast tradycyjnego dodatku do pavlovej, jakim jest bita śmietana. Moim zdaniem sprawdził się doskonale nie tylko pod względem smakowym, ale także ekonomicznym - do jego przygotowania wykorzystacie żółtka, które zostają po zrobieniu bezy. 

niedziela, 25 sierpnia 2013

Wegański tort sernikowy (z nerkowcami i morelami)



Ostatnio znajomi weganie poprosili mnie o stworzenie przepisu na przekładane ciasto, które będzie na tyle eleganckie, żeby można je było podać gościom. Miało również smakować tak, żeby z zadowoleniem zjadły je osoby, które normalnie wcinają wypieki z masłem, jajkami i śmietaną. Przyznam, że zadanie nie było łatwe, tym bardziej, że o ile nie mam problemu z przygotowaniem dań wegetariańskich i sama byłam na takiej diecie przez dobrych 8 lat, o tyle nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w gotowaniu dla wegan. 

Postanowiłam krążyć wokół popularnego ostatnimi czasy "sernika" z nerkowców, który jest jedzony nie tylko przez wegan, ale także osoby na modnej diecie raw. Cóż, powiem szczerze, że mimo, że krem jest bardzo smaczny, ma świetną, kremową konsystencję i przyjemnie orzechowy smak, w niczym nie przypomina mi sernika. Ani w konsystencji, ani w smaku. Ten twór nazwałabym po prostu kremem z nerkowców. Krem poza dużymi walorami smakowymi ma także jeszcze jedną zaletę - jest bardzo zdrowy. Jest przygotowany z pełnowartościowych składników (nerkowców, maku, suszonych daktyli) i cała jego słodycz jest naturalna (pochodzi z orzechów i suszonych owoców).

Jako, że ciasto miało być przekładańcem, poza masą "sernikową", przygotowałam też herbaciane ciasto czekoladowe i musową galaretkę morelową na agarze. O ile krem z nerkowców i galaretka okazały się absolutnie przepyszne, o tyle muszę przyznać, że w cieście mi czegoś brakowało. Czego? Jajek i białka zwierzęcego - mleka/jogurtu/śmietany. Jednakże myślę, że weganie będą zadowoleni. W końcu ciasto nie było niedobre, wręcz przeciwnie - było smaczne. Po prostu jadłam już lepsze ciasta czekoladowe :)

Bardzo polecam Wam to ciasto! Także tym z Was, którzy nie są na diecie wegańskiej. Krem z nerkowców jest bardzo smaczny i oryginalny. Zawsze możecie zastąpić wegańskie ciasto czekoladowe zwykłym biszkoptem albo murzynkiem. Wtedy efekt końcowy będzie jeszcze lepszy!

piątek, 23 sierpnia 2013

Wyniki konkursu z Gellwe i Fitellą


Bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy wzięli udział w konkursie. Nie było łatwo wybrać zwycięzców, bo wszystkie przepisy bardzo mi się podobały i najchętniej nagrodziłabym wszystkich. Zestawy produktów ufundowane przez firmy Gellwe oraz Fitella mogą wygrać jednak tylko trzy osoby. Po długim namyśle, kierując się swoim gustem i zwracając uwagę na sposób użycia produktu Gellwe/Fitella, zdecydowałam się nagrodzić następujące przepisy:
 
Zwycięzcy:
1. Panna cotta cappuccino (Dzikowiec)
2.. Deser budyniowy z Ameryki Południowej (aneta.majchrzak@wp.pl)
3. Ciasteczka z budyniem (k_kubik@o2.pl)
 
Zwycięzców proszę o kontakt drogą mailową (cucinadellafelicita@gmail.com) i podanie adresu, na który mają zostać wysłane nagrody.